Zgodnie z zapowiedziami gubernator Bruce Rauner zawetował we wtorek senacką ustawę o finansowaniu szkół publicznych. 855 szkolnych dystryktów w Illinois z niecierpliwością oczekuje na kolejne decyzje w tej sprawie. Pieniądze od stanu muszą zostać im przekazane do 10 sierpnia, aby nowy rok szkolny rozpoczął się bez zakłóceń.
Senacka ustawa SB1 został uchwalona 31 maja, ale dopiero w poniedziałek, w ostatnim dniu specjalnej 4-dniowej sesji stanowego Kongresu, trafiła na biurko gubernatora.
Bruce Rauner od miesięcy domagał się ustawy, a jednocześnie zapowiadał, że jeżeli nie zostanie zmieniona, to zawetuje jej zapis o przekazaniu dodatkowych pieniędzy na chicagowskie szkoły.
Gubernator uważa, że jest to wykup długów CPS. W ustawie jest zapis o przekazaniu chicagowskiemu dystryktowi dodatkowych 215 milionów dolarów na pomoc w spłacie zobowiązań emerytalnych wobec nauczycieli i innych pracowników CPS. Ten zapis został zawetowany przez gubernatora, podobnie jak drugi, dzięki któremu chicagowskie szkoły mogłyby otrzymać większe środki niż inne dystrykty.
"Z moimi zmianami Illinois może osiągnąć historyczną reformę finansowania edukacji, która będzie sprawiedliwa dla wszystkich dzieci w stanie Illinois" - powiedział gubernator ogłaszając wprowadzone przez siebie poprawki do ustawy.
W myśl zapisów, które znalazły się w ustawie SB1, żadna szkoła publiczna w Illinois nie otrzymałaby mniej pieniędzy niż w ubiegłym roku.
Nie wiadomo, jaki będzie kolejny ruch stanowych senatorów, którzy od wtorku mają 15 dni na podjęcie decyzji.
Mogą spróbować przegłosować weto gubernatora, albo uchwalić ustawę z poprawkami naniesionymi przez gubernatora. Potem ustawa trafi do Izby Reprezentantów.
Odrzucenie weta nie będzie łatwe, bo wymagana jest większość 3/5 głosów w Izbie i Senacie. Demokraci w stanowym Senacie dysponują 37 głosami, a do odrzucenia weta gubernatora potrzeba 36. W przypadku Izby Reprezentantów wymagane jest 71 głosów, a demokraci mają 67, więc muszą liczyć na pomoc kilku republikańskich kongresmenów, tak jak było to w przypadku ustawy budżetowej i z podwyżką podatku dochodowego w ubiegłym miesiącu.
Republikański stanowy senator Jason Barickman zarzuca jednak demokratom kontrolującym Kongres w Springfield brak dobrej woli do negocjacji, co spowodowało, że fiaskiem zakończyła się specjalna dodatkowa sesja zwołana przez gubernatora.
"Demokraci są tylko zainteresowani kontynuowaniem politycznych zapędów, nie negocjacjami, które zakończyłyby kryzys w naszym systemie szkolnictwa" - ocenił.
Republikanie i demokraci zgadzają się, że sposób, w jaki stan finansował szkoły przez 20 lat, wymaga reformy, ale różnią się co do tego, jak to zmienić.
Illinois stosuje złożoną formułę, która wymaga, aby dystrykty w dużym stopniu finansowane były z dochodów z lokalnego podatku od nieruchomości. Powoduje to ogromną różnicę w wydatkach na jednego ucznia w okręgach o niskich i wysokich dochodach z podatków od nieruchomości.
Nowa formuła pozwala na większe dofinansowania najbiedniejszych dystryktów, ale po upewnieniu się, że żaden z 855 dystryktów nie otrzyma mniej pieniędzy niż w ostatnim roku szkolnym. Ustawa przeznaczała również pomoc dla funduszu emerytalnego pracowników CPS. Te zapisy w ustawie zostały jednak zawetowane przez gubernatora.
Decyzję ostro skrytykował burmistrz Rahm Emanuel. "Jego obliczenia są niezrozumiałe, jego zapewnienia okazały się fałszywe, a jedyną rzeczą, którą gubernator się kieruje, jest jego własny polityczny cynizm. Czas, by gubernator Rauner przestał prowadzić polityczne rozgrywki kosztem przyszłości naszych dzieci, a zademonstrował przywództwo i sprawił, by edukacja dzieci nie zależała od ich kodu pocztowego czy jego politycznych zachcianek" - czytamy w oświadczeniu burmistrza Chicago.
JT