----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

15 lutego 2023

Udostępnij znajomym:

Parlament Europejski przegłosował porozumienie dotyczące zmian norm emisji spalin dla nowych samochodów osobowych i dostawczych sprzedawanych w Europie – chodzi o redukcję emisji CO2 nowych samochodów o 100 proc. do 2035 r. Oznacza to, że po tej dacie w salonach będzie można kupić tylko i wyłącznie auta elektryczne.

„W praktyce zostało już przesądzone, że po 2034 r. w żadnym państwie członkowskim nie będzie można zarejestrować żadnego nowego, osobowego lub dostawczego samochodu z silnikiem spalinowym” – powiedział Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych. – Dotyczy to również wariantów hybrydowych, które m.in. na polskim rynku biją rekordy popularności. Na rynku będą więc dostępne wyłącznie pojazdy całkowicie elektryczne (BEV) lub zasilane wodorowymi ogniwami paliwowymi (FCEV).

Polska była przeciwna

„Patrząc na rozwój stacji ładowania i elektromobilności w Europie, uważam, że ten termin jest nierealny. Jednak w tej kwestii, podczas dyskusji na forum unijnym, Polska jest w mniejszości” – powiedziała polska minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Ostatnio zakaz sprzedaży aut spalinowych skrytykowała premier Włoch Giorgia Meloni, a unijny sekretarz do spraw rynku wewnętrznego Tierry Breton stwierdził, że przejście na elektromobilność może oznaczać utratę pracy przez ponad 600 tys. Europejczyków.

Co na to koncerny?

W zdecydowanej większości ich polityka jest zbieżna z unijnymi decyzjami. Od 2025 roku Mercedes przestanie pracować nad pojazdami spalinowymi, opartymi na nowych płytach podłogowych. Podobne plany dotyczące 2026 roku przedstawił Volkswagen – mimo że prezes firmy Herbert Diess w rozmowach z mediami podkreślał, że całkowite odejście od paliw kopalnych będzie bardzo trudne. O krok dalej idzie Volvo, które w 2030 roku zaprzestanie sprzedaży spalinowych aut osobowych.

Konsekwencje

Jest ich kilka. Według ekspertów najważniejszą będą coraz droższe auta spalinowe i hybrydy na rynku wtórnym – bo po 2035 roku takie auta będzie można kupić wyłącznie z drugiej ręki.

Jak to wygląda w Stanach Zjednoczonych?

W Stanach Zjednoczonych brak jest konkretnych uregulowań na poziomie centralnym, mimo że polityka Joe Bidena i jego administracji od początku objęcia władzy zmierza do wyeliminowania aut spalinowych i sukcesywnego przechodzenia na auta zeroemisyjne. Małe kroki w tym zakresie robią administracje stanowe. Sześciu ustawodawców ze stanu Wyoming chce wprowadzić zakaz sprzedaży samochodów elektrycznych do 2035 roku. W ubiegłym roku podobną decyzję podjęli politycy z Kalifornii. Po 2035 roku w tym stanie nie będą mogły być sprzedawane nowe samochody zasilane paliwami kopalnymi, a kupić je będzie można wyłącznie z rynku wtórnego – czyli tak samo jak w Europie. Głosy poparcia dla takich zaostrzonych przepisów i obietnice zastosowania podobnych rozwiązań płyną również ze stanów: Massachusetts, Kolorado, Connecticut, Delaware, Maine, Maryland, New Jersey, Nowy Meksyk, Nowy Jork, Nevada, Oregon, Pensylwania, Rhode Island, Wirginia i Wermont.

fk

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor