Po każdej masowej strzelaninie podnoszą się głosy nawołujące Kongres do podjęcia zdecydowanych działań. Tak jest od lat. Choć zdecydowana większość społeczeństwa amerykańskiego nie jest zadowolona z obowiązującego prawa dotyczącego broni (63%/GALLUP), to wciąż większość polityków w Waszyngtonie nie przejawia najmniejszej chęci działań w tej sprawie.
Napastnik, który zabił pięć osób i ranił osiem kolejnych podczas poniedziałkowej masowej strzelaniny w banku w Louisville w stanie Kentucky, był uzbrojony w karabin typu AR- 15, którym można oddawać strzały bez konieczności częstego przeładowywania i dlatego jest uważany za broń szturmową.
Taka broń szturmowa, która jest zwykle używana wraz z magazynkami o dużej pojemności, jest powszechna w masowych strzelaninach: została użyta w ponad połowie najbardziej śmiercionośnych masowych strzelanin od 1966 roku i odpowiada za 38 procent zgonów wynikłych z masowych strzelanin w tym okresie – informuje organizacja Violence Project.
Ostatnie wydarzenia w Nashville i Louisville ponownie skłoniły prezydenta Bidena do wywarcia nacisku na wprowadzenie krajowego zakazu sprzedaży tzw. broni szturmowej. Prawdopodobnie, podobnie jak w przeszłości i po apelach innych prezydentów, nic nie zostanie uchwalone.
Zakaz już obowiązywał w przeszłości
Stany Zjednoczone miały już wcześniej zakaz dotyczący posiadania broni tego typu. Kongres wprowadził go w 1994 roku i obowiązywał do 2004 roku, gdy ustawodawcy nie podjęli próby jego odnowienia.
Po strzelaninie w szkole w Uvalde w Teksasie w zeszłym roku Kongres uchwalił pierwszą od tamtego czasu reformę dotyczącą broni, zachęcając stany do uchwalania przepisów typu „czerwona flaga”, wprowadzając wzmocnione kontrole kryminalnej historii dla nabywców broni poniżej 21. roku życia oraz zamknięcie luki prawnej, która umożliwia skazanym za przemoc domową zakup broni. Niewiele stanów posłuchało jednak tego zalecenia i zaostrzyło prawo. Pakiet nie zawierał jednak zakazu dotyczącego broni szturmowej.
Brak działań w tej sprawie ma miejsce pomimo tego, że większość Amerykanów, w tym 86 procent demokratów i 47 procent republikanów, popiera taki zakaz, wynika z ankiety przeprowadzonej przez Morning Consult. Teraz, gdy republikanie – którzy sprzeciwiają się wszelkim domniemanym naruszeniom prawa do posiadania broni – kontrolują Izbę Reprezentantów, prawdopodobieństwo, że Kongres uchwali taki zakaz w najbliższej przyszłości, pozostaje niewielkie.
Dlaczego USA nie są w stanie niczego zmienić
W ostatnich latach wysiłki zmierzające do wprowadzeni ostrzejszych przepisów wielokrotnie kończyły się niepowodzeniem. Według sondażu Pew Research zakaz z 1994 r. obejmował również magazynki o dużej pojemności, którego odnowienie poparłaby większość Amerykanów: według sondażu Morning Consult 88 procent demokratów i 51 procent republikanów jest za zakazem dotyczącym magazynków o dużej pojemności (nieco więcej niż samej broni szturmowej).
Od czasu wygaśnięcia ustawy nastąpił gwałtowny wzrost liczby ofiar masowych strzelanin z użyciem tego typu broni. Jedno z badań z 2019 roku wykazało, że prawdopodobieństwo wystąpienia masowych strzelanin było o 70 procent mniejsze podczas obowiązywania zakazu, co wyliczono na podstawie danych z lat 1981-2017.
„Widzimy ich więcej (karabinów), ponieważ jest ich więcej i łatwiej je zdobyć niż kiedykolwiek” – mówi Nick Suplina z grupy Everytown for Gun Safety.
Zamiast federalnego zakazu dziewięć stanów wraz z Waszyngtonem DC wprowadziło własne zakazy dotyczące broni szturmowej. Niedawno dołączyło do tego grona Illinois, choć sprawa nie jest do końca jasna – skargi dotyczące tego prawa wciąż rozpatruje sąd. Stan Waszyngton ma również wprowadzić wkrótce podobny zakaz.
Czy zakazy działają?
Masowe strzelaniny są trudne do zbadania, bo nie są regularnymi wydarzeniami, chociaż częściej występują w Stanach Zjednoczonych niż w innych krajach. Trudno więc zrozumieć, w jaki sposób polityka dotycząca broni, w tym zakaz posiadania lub sprzedaży określonego typu broni, może wpłynąć zarówno na liczbę strzelanin, jak i liczbę ofiar.
Na przykład RAND Corporation przyjrzała się sześciu badaniom dotyczącym wpływu stanowych lub federalnych zakazów na strzelaniny z wieloma ofiarami i uznała wyniki za niejednoznaczne.
Ale indywidualne badania wykazały, że zakazy broni szturmowej są skuteczne. Jedno z nich, z 2021 roku, wykazało, że gdyby federalny zakaz broni szturmowej obowiązywał od 2005 do 2019 roku, zapobiegłoby to 30 masowym strzelaninom, w których legalnie uzyskano broń tego typu, w wyniku czego zginęło 339 osób.
Oprócz zakazów istnieją prawa, które mogą okazać się bardziej skuteczne w zapobieganiu masowym strzelaninom i ogólnej przemocy z użyciem broni palnej. Na przykład przepisy zwane często „czerwoną flagą” mogą uniemożliwić posiadanie broni osobom, które uważa się za stanowiące zagrożenie dla siebie lub innych. Choć przepisy te są coraz częściej wprowadzane w różnych stanach, to jednak wciąż znikome jest ich wykorzystanie przez organa ścigania.
„Te przepisy są nowe, ale istnieje już naprawdę dużo silnych dowodów, które pokazują, że są one bardzo skuteczne w zapobieganiu masowym strzelaninom, a jeszcze bardziej w zapobieganiu samobójstwom” – powiedział David Pucino z Giffords Law Center.
Ale to nie znaczy, że powinniśmy przestać myśleć o zakazie sprzedaży i posiadania karabinów i dużych magazynków.
„Wszystko, co wiemy o masowych strzelaninach sugeruje, że broń szturmowa, zwłaszcza wyposażona w magazynki o dużej pojemności, czyni ją bardziej śmiercionośną” – powiedział Nick Suplina z grupy Everytown for Gun Safety. „Jeśli coś jest legalnie i powszechnie dostępne, zwiększasz tylko prawdopodobieństwo, że zostanie niewłaściwie użyte lub wpadnie w ręce kogoś, kto ma zakaz ich posiadania”.
Można się zastanawiać, czy ograniczenie dostępu do broni rzeczywiście odgrywa rolę w zmniejszeniu liczby morderstw i masowych strzelanin. Przykład Australii i doświadczenia wielu innych, rozwiniętych krajów zdają się wskazywać, że tak. Ale jednak głównymi elementami kontroli są tam szczegółowe badania historii kryminalnej i zdrowia psychicznego oraz zakaz sprzedaży określonych rodzajów broni.
Jak to robią inni
Warto przypomnieć, że do niedawna USA nie były jedynym miejscem, gdzie dochodziło do masowych strzelanin na taką skalę. Dziś jednak są pod tym względem osamotnione.
Australia prawie nie doświadczyła ich od 1996 roku
Historia posiadania broni w tym kraju podobna jest do USA, bo swobodny do niej dostęp gwarantowało prawo, z którego powszechnie korzystano. W okresie zaledwie 18 lat, od 1979 do 1996 roku, doszło w tym kraju do 13 masowych strzelanin, w których zginęły setki osób. Punktem zwrotnym była masakra w Porth Arthur w Tasmanii w 1996 roku, gdy samotny strzelec zamordował 35 osób posługując się karabinem półautomatycznym. W wyniku tego zdarzenia konserwatywne władze Australii zdecydowały się na wprowadzenie ograniczeń w posiadaniu broni palnej. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Dziś Australia notuje jedno morderstwo na 100 000 mieszkańców rocznie, spadła liczba napadów rabunkowych, masowych strzelanin tam praktycznie nie ma.
Niemcy
Obowiązujące tam prawa należą do najbardziej restrykcyjnych. Na każdy rodzaj broni należy posiadać osobną licencję, bardzo trudno jest uzyskać prawo do jej noszenia. Trzeba mieć czystą kartotekę kryminalną, nie nadużywać alkoholu i narkotyków. W razie stwierdzenia w życiorysie podejrzanych epizodów osoba taka nie uzyska dostępu do broni. Każdy poniżej 25. roku życia musi dodatkowo poddać się ocenie psychiatry.
Finlandia
Pistolet mogą zakupić wyłącznie osoby należące do aktywnych klubów strzeleckich. Wcześniej zdają trudny test, przechodzą rozmowę kwalifikacyjną na policji i muszą pokazać bezpieczny schowek na broń w domu.
Włochy
Pozwolenie na posiadanie broni otrzymują osoby, które niezbicie wykażą konieczność jej posiadania. Przechodzą szczegółową kontrolę kryminalną i ewaluację psychologiczną.
Wielka Brytania i Japonia
Posiadanie broni przez osoby prywatne jest w tych krajach całkowicie zabronione.
Oczywiście zaostrzenie kontroli nie wyeliminuje groźby masowych strzelanin i morderstw. Przykładem niech będzie Norwegia, gdzie dostęp do broni palnej jest bardzo ograniczony. Nie powstrzymało to Adersa Breivika przed dokonaniem masowego mordu w 2011 r. Miał czystą historię kryminalną i licencję myśliwską, co pozwoliło mu na zakup półautomatycznego karabinu. Nie mógł jednak zakupić magazynków wysokiej pojemności. „Podziwiam braci w Ameryce – pisał Breivik – bo europejskie prawa dotyczące broni są do kitu”. W końcu zakupił odpowiednie magazynki w USA, dostał pocztą 10 sztuk mogących pomieścić 30 nabojów każdy.
Wyjątek: Szwajcaria
Uważa się, że Szwajcaria ma jedne z najbardziej otwartych przepisów dotyczących broni. W kraju, gdzie z kilkoma wyjątkami wszyscy mężczyźni muszą służyć w wojsku, każdy znajdujący się na służbie uczy się posługiwać bronią i może trzymać wydaną im broń w domu, czy nosić przy sobie.
Mimo wszystko prawo jest tam bardziej restrykcyjne niż w USA.
Po pierwsze, broń automatyczna jest całkowicie zakazana dla cywilów. Pozostałe rodzaje mogą być kupione po uzyskaniu pełnoletności i bardzo szczegółowej kontroli historii aplikanta.
Ale z kolei karabiny i półautomatyczna broń długa używana rekreacyjnie, choćby przez myśliwych, jest całkowicie zwolniona z wymogów licencyjnych. Konieczność posiadania broni w celu samoobrony musi być udowodniona, przewożenie nie wymaga licencji, jeśli amunicja znajduje się w osobnym pojemniku.
Ograniczenia Szwajcarii pokazują, że kraj może być bardziej otwarty na ideę posiadania broni, zachowując jednocześnie pewne ograniczenia.
Z drugiej strony może to nie przypadek, że kraj ten ustępuje tylko Ameryce wśród krajów rozwiniętych pod względem liczby zgonów w wyniku zabójstw z użyciem broni palnej — chociaż wskaźnik w Szwajcarii jest nadal czterokrotnie niższy niż w USA.
na podst. Vox, salon.com, theage.com.au, theguardian, theconversation.com, stanford.edu
rj