Amerykanom coraz trudniej jest spłacać swoje zobowiązania w momencie, gdy ich oszczędności maleją, a seria podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną podnosi koszty finansowania.
Wskaźniki zaległości w spłatach kart kredytowych, kredytów hipotecznych i płatności samochodowych rosną wraz ze spadkiem poziomu oszczędności gospodarstw domowych, który zmieniał się pod wpływem płatności stymulacyjnych podczas pandemii.
Według danych Fitch Ratings, 60-dniowe opóźnienia w spłatach samochodów w przypadku osób ze złym kredytem osiągnęły we wrześniu rekordowy poziom 6,1%, w porównaniu z 5,8% w sierpniu. To najwyższy poziom spóźnień od czasu, gdy firma po raz pierwszy wprowadziła wskaźniki w 1994 r.
90-dniowe zaległości w spłacie kart kredytowych wzrosły do 5.1 procent w porównaniu do 3.4 procent w drugim kwartale ubiegłego roku.
„Stały wzrost liczby zaległości w spłatach przez trzy kolejne kwartały sygnalizuje presję na zdolność konsumentów do spłaty sald na kartach kredytowych” – napisał w lipcowej analizie zachowań konsumentów Herman Poon, starszy dyrektor w Fitch.
Coraz większe zadłużenie kart kredytowych
Z informacji opracowanych przez agencję kredytową Equifax wynika, że zadłużenie na kartach kredytowych i innych rodzajach kredytów odnawialnych, przekroczyło w sierpniu 1 bilion dolarów, a salda na kartach kredytowych wzrosły o 18.1 procent w porównaniu z zeszłym rokiem, osiągając poziom 851,4 miliarda dolarów.
60-dniowe opóźnienia w płatnościach wzrosły do poziomu 1,8% z 1,32% w 2022 r., a wskaźnik zaległości w płatnościach stale rósł w ciągu ostatniego roku.
Podczas pandemii w związku z wieloma rodzajami pomocy, łącznie z czekami stymulacyjnymi, użycie kart kredytowych i saldo kredytów gwałtownie spadło.
„Po ogłoszeniu w kwietniu 2020 r. klęski żywiołowej związanej z Covid 19, ogólne wykorzystanie kart spadło do historycznie niskiego poziomu, przy niewielkich wahaniach sezonowych” – stwierdzili analitycy Equifax w swoim październikowym raporcie na temat krajowych trendów w zakresie kredytów konsumenckich.
Zdaniem ekonomistów wzrost zadłużenia jest prawdopodobnie oznaką ponownej normalizacji gospodarki po pandemii, a nie zwiastunem zbliżającego się pogorszenia koniunktury.
„To nie jest sygnał ostrzegawczy dla gospodarki” – powiedział w rozmowie z The Hill ekonomista Dean Baker z Center for Economic Policy and Research. „Rosnące wskaźniki zadłużenia po prostu przywracają poziom sprzed pandemii, kiedy gospodarka była według większości wskaźników bardzo silna. Podczas pandemii były one bardzo niskie, ponieważ ludzie otrzymywali czeki związane z pandemią, co zapewniało im nadzwyczajne zabezpieczenie finansowe. W większości przypadków już je wykorzystali, więc wiele osób wróciło do stanu sprzed pandemii” – powiedział.
We wszystkich rodzajach zadłużenia – obejmujących pożyczki samochodowe, studenckie, kredyty hipoteczne, linie kredytowe pod zastaw domu i karty kredytowe – 1,16% odnotowało opóźnienia w spłacie przekraczające 90 dni w drugim kwartale roku, w porównaniu z 0,84% w drugim kwartale 2022 r.
„Salda kart kredytowych odnotowały najbardziej wyraźne pogorszenie wyników w [drugim kwartale], po okresie wyjątkowo niskich wskaźników w czasie pandemii” – zauważyli ekonomiści Fed.
Wyczerpane oszczędności
Badania Banku Rezerw Federalnych w San Francisco sugerują, że oszczędności zgromadzone przez amerykańskie gospodarstwa domowe podczas pandemii prawdopodobnie wyczerpały się latem. Od tego czasu stopa oszczędności osobistych spadła jeszcze bardziej poniżej tendencji sprzed pandemii, co zbiegło się ze wzrostem wykorzystania kredytów i wskaźnikiem zaległości w spłacie zobowiązań.
Ankieta przeprowadzona na początku tego roku przez Lending Tree wykazała, że 64 procent Amerykanów uważa się za ludzi żyjących „od wypłaty do wypłaty”.
Dane Biura Spisu Ludności pokazują, że spośród 124 milionów gospodarstw domowych w USA tylko około jedna piąta uzyskuje dochody z dywidend giełdowych, odsetek lub wynajmowanych nieruchomości.
jm