Miasto będzie przeprowadzać kolejne badania wody na obecność ołowiu na wybranych ulicach w tych rejonach, gdzie istnieje ryzyko podwyższonego poziomu tego toksycznego metalu. Nawet małe jego ilości mogą powodować uszkodzenia mózgu.
Chicagowski departament wodociągów poinformował, że testy wody będą przeprowadzane przed i po pracach przy sieci.
Naukowcy podkreślają, że po takich remontach niepokojące ilości ołowiu w wodzie z kranu mogą utrzymywać się nawet przez kilka tygodni, miesięcy lub lat.
Dziennik "Chicago Tribune" donosił w lutym, że władze miasta informując właścicieli domów o pracach wodociągowych i wymianie rur nie wspominają o zagrożeniu związanym z obecnością ołowiu w wodzie.
Większość miast ze starą siecią wodociągową, w tym Chicago, dodaje do wody chemikalia, które tworzą warstwę ochroną wewnątrz rur. To zapobiega przedostawaniu się ołowiu do wody.
Urzędnicy miejscy zapewniają mieszkańców, że w Chicago nie ma powodów do obaw. Tymczasem badania przeprowadzone przez EPA w 2013 roku potwierdziły, że prace modernizacyjne systemu kanalizacyjnego, a nawet roboty drogowe mogą mieć wpływ na stan hydrauliki, gdyż wszelkie wstrząsy powodują, że toksyczny metal z powłoki wewnątrz rur może przedostać się do wody wodociągowej.
Od czasu kryzysu z wodą pitną w mieście Flint w stanie Michigan, gdzie mieszkańcy pili wodę z wysokim poziomem ołowiu, władze Chicago rozpoczęły bardziej intensywne testy kranówki.
"Jedynym sposobem jest częstsze testowanie i wymiana ołowianych rur" - uważa Jeffrey Griffiths, naukowiec Tufts University i były doradca Federalnej Agencji Ochrony Środowiska (EPA).
Większość dużych miast, w tym Nowy Jork i Boston, wstrzymała używanie ołowianych rur w sieci wodociągowej w latach 1940-1950. W Chicago stało się to dopiero w 1986 roku, po tym jak wprowadzono federalne przepisy w tym zakresie obowiązujące cały kraj. Jednak wymiana wszystkich rur byłaby zbyt kosztowana, dlatego pod naciskiem polityków EPA w 1991 roku zezwoliła na tańszą metodę.
Do wody zaczęto dodawać chemikalia tworzące warstwę ochronną. Zapobiega to korozji rur i uwalnianiu się ołowiu do wody. Władze federalne były zadowolone z rezultatów, dlatego EPA wprowadziło mniej restrykcyjne przepisy dotyczące sprawdzania poziomu ołowiu w wodzie z kranów. Obowiązują one do dzisiaj.
Od 2011 roku, kiedy Rahm Emanuel objął urząd burmistrza, wymieniono około 440 mil sieci wodociągowej, ale nowe rury zostały podłączone miejscami do tych ołowianych, które biegną między domami.
JT