Radni złagodzili przepisy dotyczące lokalizacji strzelnic na terenie Chicago. Byli w tej sprawie jednomyślni. Przez restrykcyjne miejskie prawo obiektów tych nie ma w naszym mieście, a posiadacze broni najczęściej korzystają ze strzelnic na przedmieściach. Wkrótce to się zmieni.
Nowe przepisy przyjęte przez Radę Miasta w środę pozwalają na otwieranie strzelnic na obszarach biznesowych, handlowych i przemysłowych, pod warunkiem, że właściciele uzyskają specjalne pozwolenie od władz miasta. Urzędnicy przyznając je będą brali pod uwagę głosy mieszkańców i właścicieli firm znajdujących się w tej okolicy, którzy mogą sprzeciwiać powstaniu strzelnic.
„Mogę sobie tylko sobie wyobrazić ilość specjalnych przesłuchań, jeżeli ktoś będzie starać się o otwarcie strzelnicy w mojej dzielnicy” - skomentował radny John Arena (45. dzielnica) Przewiduje „ciekawe lato" w mieście, w którym przemoc prawie zawsze eskaluje wraz ze wzrostem temperatury. Arena obawia się, że wiele osób będzie zainteresowanych otwarciem strzelnic w jego północno-zachodniej dzielnicy.
Do tej pory otwarcie strzelnic w Chicago obwarowane było szeregiem ostrych wymogów i na terenie miasta nie działały tego typu obiekty. W styczniu federalny Sąd Apelacyjny uznał, że te rygorystyczne przepisy naruszają drugą poprawkę do konstytucji i nakazał ich zmianę.
W 2011 roku radni znieśli zakaz budowy strzelnic w naszym mieście. Do sądu wpłynęły dwa pozwy przeciwko miastu Chicago złożone przez mieszkańców, którzy ubiegali się o pozwolenie na broń. By je uzyskać, trzeba ukończyć pięciogodzinny kurs, w tym jednogodzinny ze strzelania, który jednak nie mógł odbyć się na terenie miasta, gdyż w Chicago strzelnice były zakazane. Zatem kandydaci, którzy chcieli stać się posiadaczami broni w naszym mieście, zmuszani byli do korzystania ze strzelnic na przedmieściach.
Strzelnice mogły powstawać w Chicago tylko w przemysłowych dzielnicach, ale w odległości nie mniejszej niż 500 stóp od szkół, przedszkoli, parków, bibliotek, kościołów, sklepów monopolowych, muzeów, szpitali i innych budynków użyteczności publicznej. Musiały znajdować się wewnątrz budynków z godzinami otwarcia od 9 rano do 8 wieczorem.
Kontrowersje wzbudzał zapis o sprzedaży amunicji w strzelnicach. Zakupionych tam nabojów nie można było wynosić poza obiekt. Takie przepisy spowodowały, że w praktyce tylko 2 procent obszaru miasta spełniało warunki pod otwarcie strzelnic, a to spowodowało, że nikt o ich otwarcie się nie starał, gdyż lokalizacje te nie byłyby atrakcyjne dla klientów i nie mogłyby konkurować z podobnymi obiektami na przedmieściach.
W przyjętej w środę złagodzonej wersji regulacji dotyczących strzelnic znalazł się także zapis, że ich właściciele nie będą już musieli posiadać sami wydanego przez stan pozwolenia na broń (Firearm Owner Identification Cards), ale z obowiązku tego nie będą zwolnieni pracownicy strzelnic.
Poza tym wyeliminowano przepis regulujący godziny otwarcia strzelnic, teraz będzie to indywidualna decyzja właścicieli tych obiektów.
Zmienione rozporządzenie pozwala również osobom w wieku poniżej 18 lat wejść na strzelnicę w Chicago, ale w towarzystwie rodzica, opiekuna lub instruktora strzelania.
JT