Prawie połowa dorosłych mieszkańców Chicago nigdy zawarła związku małżeńskiego. Więcej osób stanu wolnego stanu mieszka tylko w Filadelfii.
W skali kraju około 33.5 procent dorosłych nigdy nie zawarło małżeństwa; dziesięć lat wcześniej około 28.1 procent dorosłych Amerykanów nigdy nie było w związku małżeńskim - wynika z danych ośrodka Pew Charitable Trusts, który pod uwagę wziął dane ze spisu powszechnego z 2015 roku. Należy pamiętać, że Biuro U.S. Census dorosłego definiuje osobę powyżej 15 roku życia.
W 2015 roku w Chicago 49.7 procent dorosłych mieszkańców nigdy nie zawarło małżeństwa; w Filadelfii, która uplasowała się na pierwszym miejscu pod tym względem wskaźnik ten wynosił 51.5 procent. Na kolejnych miejscach znalazły się: Los Angeles - 46.6 proc., Nowy Jork - 44.2 proc., Houston - 41.2 proc., San Diego - 40.8 proc., Dallas - 40.4 proc., Phoenix - 39.8 proc., San Antonio - 38.4 proc., San Jose - 34.6 proc.
Raport wykazuje, że więcej młodych ludzi mieszkających w miastach pozostaje w stanie wolnym. Na decyzję dotyczącą wstąpienia w związek małżeński ma duży wpływ status materialny.
"Socjologowie już dawno zauważyli, że wskaźnik ilości małżeństw różni się w zależności od dochodów; osoby o niższych zarobkach wybierają stan wolny, a te z wyższymi dochodami - małżeństwo" - stwierdzają autorzy raportu Pew Charitable Trusts Larry Eichel i Katie Martin.
Ich badania potwierdzają inny trend - Amerykanie zawierają małżeństwa później. W przypadku pierwszego średnia wieku wynosiła 26.2 w 2005 roku w porównaniu do 28.7 lat w 2015 r.
Miłość to ciągle najważniejszy powód wstąpienia w związek małżeński - podaje ośrodek badań opinii publicznej Pew Research Center. 88 procent Amerykanów zmieniło stan cywilny, bo się zakochało.
Małżeństwu daje się drugą szansę. W ostatnich latach wzrosła też liczba zawieranych powtórnych związków małżeńskich. W 1960 r. notowano zaledwie 13 procent takich ślubów; w 2013 r. wskaźnik ten wzrósł do 23 proc.
JT