Firmy zajmujące się obsługą kamer zainstalowanych na skrzyżowaniach na przedmieściach i lokalne władze zarobiły prawie $67 mln dolarów w ubiegłym roku. Urządzenia - jak wynika z dziennikarskiego śledztwa przeprowadzonego przez "Chicago Sun-Times"telewizję ABC7 Chicago - obsługuje 86 firm.
Ilość mandatów wystawionych kierowcom za przejechanie skrzyżowania na czerwonym świetle na przedmieściach teraz znacznie przewyższa liczbę podobnych kar w Chicago.
Od początku 2014 roku do końca ubiegłego kamery na przedmieściach przyniosły w sumie dochód w wysokości prawie $170 mln. Władze poszczególnych miasteczek z roku na rok wydają zgodę na instalowanie na skrzyżowaniach kolejnych takich urządzeń - wynika z analizy "Sun-Timesa" i telewizji ABC7.
Dochód za mandaty za przejechanie skrzyżowania na czerwonym świetle na przedmieściach wzrósł prawie o 50 procent w latach 2014-2016.
Spośród 10 przedmieść najwyższe łączne dochody w ciągu ostatnich trzech lat przyniosło dziewięć kontraktów na obsługę kamer przez SafeSpeed LLC, firmę z Chicago, która stała się liczącym graczem w tej branży. SafeSpeed obsługuje ponad 20 podmiejskich klientów. Choć konkurencyjna firma RedSpeed ma ich o wiele więcej, SafeSpeed zarządza kamerami na skrzyżowaniach, które przynoszą najwyższe dochody.
Dziennikarze analizowali sytuację w 100 miastach, które otrzymały zezwolenie na kamery od stanowego Departamentu Transportu. W kilku nigdy ich nie zainstalowano, w innych już je usunięto. Ale prawie 90 miejscowości na przedmieściach ma kamery na skrzyżowaniach, dzięki którym do kierowców wysłano ponad 770,000 mandatów za przejechanie czerwonego światła w ciągu roku.
Największe zyski z tego tytułu czerpie Berwyn, Melrose Park i Hillside. Te przedmieścia zainkasowały ponad $8 milionów z mandatów w ciągu trzech lat do 31 grudnia 2016 r.
Berwyn i Melrose Park mają kontrakty zarówno z SafeSpeedk, jak i RedSpeed. Ale na obu przedmieściach kamery SafeSpeed przyczyniły się do wydania zdecydowanej większość wydanych mandatów.
SafeSpeed obsługuje także "lukratywne" skrzyżowania w North Riverside, Lakemoor, Hillside, Country Club Hills i Skokie. Władze tych miasteczek poinformowały, że dochód z mandatów za przejechanie skrzyżowania na czerwonym świetle przekroczył $2 miliony w ubiegłym roku.
W Matteson zebrano ponad $4 mln w ciągu pierwszych 13 miesięcy po tym, jak SafeSpeed zainstalowało pięć kamer na dwóch skrzyżowaniach w lutym 2016.
Chris Lai, dyrektor operacyjny SafeSpeed, odmówił ujawnienia, jakie są dochody tej prywatnej firmy, która jest własnością jego i trzech innych inwestorów.
Z umów zawartych z władzami przedmieść wynika, że firma dostaje prawie 40 procent pieniędzy z mandatów wystawionych dzięki zdjęciom z obsługiwanych przez nią kamer. SafeSpeed dzięki temu zainkasowało ponad $70 milionów w ciągu ostatnich trzech lat.
Lai chwali się, że jego firma odniosła sukces na przedmieściach, ponieważ SafeSpeed jest „lepszy” i „bardziej skuteczny” w wyłapywaniu tych, którzy łamią przepisy o ruchu drogowym. W niektórych przypadkach, jak w Skokie, firma dała lokalnym władzom możliwość wypróbowania swoich kamer, dzięki czemu urzędnicy sami przekonali się, że gwarantują one od 25 do 30 procent więcej mandatów za przejechanie skrzyżowania na czerwonym świetle niż urządzenia innych firm.
Ale niektórzy kierowcy, którzy pojawili się w sądzie, aby zakwestionować otrzymane mandaty, skarżą się na funkcjonalność kamer. Najczęściej chodzi o manewr całkowitego zatrzymania się przed wykonaniem skrętu w prawo na czerwonym świetle, jeżeli jest dozwolony. W wielu przypadkach nagranie wideo potwierdziło, że kierowcy zatrzymali się.
Na rozprawę w tym miesiącu w Melrose Park udał się Rick Koch, 20-latek z Villa Park. Przyszedł ze swoją babcią, której samochodem jechał, kiedy kamera zarejestrowała jak skręcał w prawo przy North i 25th Ave. To skrzyżowanie przynosi ogromne dochody dla budżetu Melrose Park i SafeSpeed.
„Początkowo zamierzałem zapłacić, aby mieć to z głowy" - mówi Koch. Ale zmienił zdanie i wziął wolne, aby udowodnić, że na nagraniu wideo widać, jak właściwie zatrzymuje się przed skrętem. Arbiter umorzył sprawę.
Samochód Bryant Andersona został zarejestrowany podczas wykonywania skrętu prawo z Cermak Avenue w Harlem Avenue tuż po 2:45 po południu 11 maja. Nieco ponad miesiąc później Anderson dostał mandat z Berwyn wydany przez kamerę SafeSpeed.
Zamiast zapłacić $100 za pośrednictwem poczty, udał się 18 kwietnia na rozprawę w departamencie policji Berwyn. Na filmie widać wyraźnie, jak samochód zatrzymał się przed skrętem w Harlem.
„W ogóle nie powinno być tej sprawy, bo kiedy koła twojego samochodu całkowicie zatrzymają się, to znaczy, że się zatrzymałeś" - powiedział Anderson po rozprawie.
Władze Berwyn przekonują, że policjanci przeglądają nagrania wideo zanim zostaną wysłane mandaty.
Adwokat Anthony Bertuca, reprezentujący Berwyn w sądzie, zaprasza wszystkich ukaranych mandatami do obejrzenia nagrania wideo.
Tym, którym nie anulowano mandatów radzi: „Jeden Mississippi, dwa Mississippi, trzy Mississippi - gdybyście tak sobie policzyli przy zatrzymaniu, to nie byłoby was tutaj".
Z analizy przeprowadzonej przez gazetę "Chicago Sun-Times" i telewizję ABC7 wynika, że tylko 5 procent kierowców odwołuje się od wydanych mandatów.
Około 95 procent mandatów na przedmieściach wydanych zostało za niezgodny z prawem o ruchu drogowym manewr skrętu w prawo na czerwonym świetle.
Chociaż z raportów federalnych z 2010 roku wynika, że skręt w prawo był czynnikiem w zaledwie 1.2 procent wypadków, operatorzy kamer na skrzyżowaniach i urzędnicy miejscy uważają, że chodzi tu po pierwsze o bezpieczeństwo, a nie pieniądze.
„Nie ma wątpliwości, że kamery monitorujące skrzyżowania przynoszą dochody. Ale najważniejsze są obawy związane z bezpieczeństwem" - mówi prawnik reprezentujący Berwyn
Jen Donahoo, która skutecznie odwołała się od wystawionego mandatu przez jedną z kamer SafeSpeed w Melrose Park, nie przekonuje ten argument.
„Chodzi im głównie o pieniądze. Oni mają nadzieję, że ludzie nie będą kwestionować mandatów i po prostu zapłacą" - stwierdza Donahoo.
Mandat za przejechanie skrzyżowania na czerwonym świetle wynosi w tej chwili $100. W Chicago dwa lata temu burmistrz Emanuel usunął 50 kamer z 25 chicagowskich skrzyżowań, gdzie zmniejszyła się liczba wypadków. To pozostawiło miasto z 306 kamerami na 151 skrzyżowaniach.
JT