"Myślę że Ameryka nie ma silniejszej przyjaźni i partnerstwa z żadnym innym państwem, niż z Polską. Polacy są wspaniałymi przyjaciółmi Ameryki i stanu Illinois" - powiedział gubernator Bruce Rauner w wywiadzie, którego udzielił polskiemu radiu 1300AM/1030AM i telewizji Polvision. Do rozmowy doszło 3 grudnia podczas spotkania wigilijnego z przedstawicielami środowiska polonijnego w Copernicus Center.
Republikanie utrzymali większość w Kongresie, amerykańscy wyborcy wybrali republikańskiego kandydata na prezydenta. Widzi pan w tym szanse dla stanu Illinois?
Rauner: Zadzwoniłem do prezydenta-elekta pogratulować mu zwycięstwa w wyborach i zapowiedziałem, że jestem gotów na współpracę. Ważne jest, aby mieszkańcy Illinois korzystali na dobrych relacjach z administracją rządową. Osobiście znam wielu członków zespołu przejściowego prezydenta elekta. W Waszyngtonie dojdzie do wielu zmian. Wierzę, że będą one działać na rzecz wzrostu gospodarczego, inwestycji, tworzenia miejsc pracy. I mam nadzieję, że Illinois także na tym skorzysta i będzie liderem w tworzeniu miejsc pracy w przemyśle i biznesie. Na pewno jest wiele szans, z których mieszkańcy Illinois mogą skorzystać.
Chociaż po wyborach wiele zmian nie nastąpiło w Springfield, to jednak mamy ich kilka i mają one spore znaczenie, gdyż republikanie uzyskali kilka miejsc w legislaturze, co oznacza, że demokratom może być trudniej odrzucić ewentualne weto. Czy to oznacza, że demokratyczni liderzy mogą być bardziej skłonni do rozmów?
Rauner: Po wyborach zwróciłem się do czterech liderów obu ugrupowań, dwóch demokratów i dwóch republikanów, by spotykali się ze mną każdego dnia, abyśmy mogli wynegocjować zbilansowany budżet, mam tutaj na myśli prawdziwie zbilansowany, taki jakiego nie mieliśmy od lat. Chciałem z nimi rozmawiać o reformach, które stworzą nowe miejsca pracy i pozwolą rozwijać się firmom oraz obniżeniu podatków od nieruchomości, które są najwyższe w Ameryce, o poprawie jakość naszych szkół, by zapewnić im lepsze finansowanie, a także wprowadzeniu limitu kadencji polityków. To cztery rzeczy: więcej miejsc pracy, niższe podatki, lepsze szkoły i limit kadencji. Powiedziałem także, że jeśli nie chcą zbilansować budżetu, a już wiemy, że nie chcą tego zrobić, gdyż przewodniczący Madigan chce budżetów tymczasowych, to będę nalegał na dwie sprawy: limit kadencji i zamrożenie podatków od nieruchomości. Negocjujemy i mam nadzieję, że osiągniemy porozumienie w ciągu kilku tygodni.
Proponuje pan zamrożenie podatku od nieruchomości, co zapewne cieszy wielu mieszkańców zwłaszcza Chicago, ale odnoszę wrażenie, że politycy zawsze, gdy szukają pieniędzy, to szukają ich w kieszeniach podatników.
Rauner: Tak to prawda. Podatki rosną szybko w Chicago. Jeśli nie wprowadzimy reform, jeśli nie zamrozimy podatków, jeśli nie wprowadzimy limitu kadencji, jeśli nie zniesiemy niepotrzebnych regulacji, które ciążą firmom, wówczas podatki w Chicago i całym stanie wzrosną jeszcze bardziej. Potrzebujemy reform, potrzebujemy zbilansowanego budżetu.
Często chwali pan społeczność polsko-amerykańską, ale w jakie sprawy Polonia powinna się bardziej angażować?
Rauner: Członkowie społeczności polsko-amerykańskiej tutaj w Illinois są liderami w zasadzie w każdym aspekcie naszego życia: w medycynie, biznesie, prawie, kulturze i sztuce oraz edukacji. Zachęcam Polonię, by głośniej przemawiała. Kontaktujcie się z ustawodawcami, piszcie do gazet, dzwońcie do radia, mówcie o tym, co chcielibyście zmienić, co może być pomocne dla polskiej społeczności, ale także dla wszystkich. Jak obniżyć podatki, stworzyć miejsca pracy wykluczając regulacje, które tłumią rozwój biznesu, finansować szkoły i zmienić kulturę polityczną wprowadzając limit kadencji. To dobre rozwiązania, których myślę wszyscy chcą.
Często dyskutujemy o wzajemnych relacjach polsko-amerykańskich, które zresztą powinny zostać jeszcze wzmocnione poprzez obecność wojsk amerykańskich w Polsce. Oczekuje pan utrzymania tych relacji przez administrację Donalda Trumpa?
Rauner: Myślę że Ameryka nie ma silniejszej przyjaźni i partnerstwa z żadnym innym państwem niż z Polską. Polacy są wspaniałymi przyjaciółmi Ameryki i stanu Illinois. Mam nadzieję odwiedzić Polskę, by rozwijać naszą wymianę handlową, inwestycje, turystykę, emigrację pomiędzy Polską a Illinois. Gwardia Narodowa stanu Illinois ma silne partnerstwo z wojskiem polskim. Przeprowadzamy wspólne ćwiczenia, współpracujemy. Mam tylko nadzieję na wzmocnienie tych relacji.
Co dla pana najbardziej rozczarowało w 2016 roku?
Rauner: Zmiany są trudne, a ja nie jestem cierpliwy. Byłem osobą, która tworzyła firmy, a teraz jestem wolontariuszem, bo za swą pracę nie pobieram wynagrodzenia. Po prostu pracuję za darmo, bo chcę, by Illinois było silne i kwitło, by korzystała na tym Polonia i wszyscy inni mieszkańcy stanu. Niestety zmiany postępują wolno. Powinniśmy mieć budżet już dawno temu, powinniśmy mieć lepszy system finansowania szkół i powinny być limity kadencji polityków. Musimy w dalszym ciągu uparcie trzymać się obranego kursu, gdyż tylko w ten sposób możemy zbudować lepszą przyszłość.
A jaki był najbardziej radosny moment kończącego się roku?
Rauner: Radość sprawia mi praca, którą wykonuję dla ludzi. To dla mnie zaszczyt i przywilej. Cenię spotkania z ludźmi, tak jak to spotkanie, gdzie możemy celebrować Wigilię. Oddaję się pracy dla ludzi i dlatego każdy dzień sprawia mi radość.
Z gubernatorem Brucem Raunerem rozmawiał Daniel Bociąga, dziennikarz radia 1300AM/1030AM i telewizji Polvision.
Zdjęcia: Eugeniusz Jarząbek/TV Polvision
JT