----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

22 grudnia 2016

Udostępnij znajomym:

Studia produkcji filmowej i telewizyjnej w Chicago dostaną ulgi w podatkach od nieruchomości, które - jak wynika z analizy "Chicago Sun-Times" - kosztować będą podatników $4 miliony w ciągu najbliższych kilkunastu lat. 

Cinespace Chicago Film - studio produkcji telewizyjnych hitów “Chicago Fire" i “Empire” - otrzymało od stanu Illinois grant w wysokości $17 milionów, a o cięcia podatku od nieruchomości w Chicago ubiegało się od trzech lat.

Firma argumentowała, że niższe stawki podatków pozwolą jej zwiększyć powierzchnię studia wybudowanego na terenach dawnej stalowni Ryerson Steel na zachodzie Chicago, zakupionych dzięki grantowi przyznanemu przez administrację byłego gubernatora Pata Quinn.

Burmistrz Rahm Emanuel przyznał Cinespace w październiku 2013 roku jedną z 10 takich ulg podatkowych. Ten typ cięć podatkowych (Class C tax break) dotyczy firm, które zagospodarowały opuszczone tereny poprzemysłowe.

Biuro asesora powiatu Cook Josepha Berriosa zatwierdziło decyzję 11 listopada tego roku, a Cinespace dopiero latem 2017 roku otrzyma niższy rachunek za podatki od nieruchomości. Oszczędności będą jednak poważne, w sumie $3.5 mln mniej za podatki w nadchodzących latach.  

Cinespace zapłaciło $638,370 za podatek od nieruchomości w tym roku. W przypadku wprowadzenia ulgi podatkowej rachunek wynosiłby około $263,000 - czyli prawie 60 procent mniej.

60-procentowe ulgi podatkowe przyznane na budynki-studia będą obowiązywać przez 10 lat, a następnie spadną do 40 procent w jedenastym roku i 20 procent w dwunastym i ostatnim roku. Następnie Cinespace wznowi płacenie podatku na normalnym poziomie.

"Kiedy Cinespace przyjechało do Chicago w 2011 roku, tereny zamkniętej huty były opuszczone, a właściciel po zwolnieniu 1,500 ludzi nie zamierzał inwestować w to miejsce" - powiedział rzecznik studia Eric Herman. "Cinespace zakupiło ten teren i zagospodarowało go” - dodał.

"Cinespace dzięki temu stworzyło 7,500 miejsc pracy przy produkcjach filmowych i wydało $3 mld w Illinois, napędzając gospodarkę dzielnicy North Lawndale" - podliczał rzecznik studia.

Cinespace jest firmą rodzinną zarządzaną przez byłego dewelopera Alexa Pissiosa. Nabywając teren po hucie Ryersona w 2011 roku deklarował, że powstanie tam największe studio filmowe na wschód od Los Angeles.

Firma Pissiosa zapłaciła $12.25 miliona za dawne budynki fabryczne zlokalizowane na obszarze kilku przecznic i przerobiła je na studia produkcji telewizyjnych i filmowych.

W latach 2009 i 2010 Cinesace dostało cztery granty od stanu Illinois w wysokości $17.3 mln na remont budynków po hucie Ryersona. Administracja byłego gubernatora Pata Quinna przyznała studiu piąty grant w wysokości $10 milionów i to zaledwie na kilka godzin przed opuszczeniem urzędu w ubiegłym roku.

Ale gubernator Bruce Rauner zmusił studio do zwrotu tych pieniądze po tym, jak dziennik "Chicago Sun-Times" doniósł, że stan przyznał Cinespace dotację na zakup dodatkowej ziemi, która najwyraźniej nie była na sprzedaż.

Dzięki zainteresowaniu producentów filmowych Illinois do stanowej kasy wpłynęło $330 milionów w 2015 roku, o 18 procent więcej niż we wcześniejszych latach. Ale podatnicy stracili miliony dolarów na ulgach podatkowych oferowanych filmowcom. Czy zatem warto stawiać na przemysł filmowy?

Od 2008 roku kiedy wprowadzono program kredytów podatkowych dla filmowców (Illinois Film Production Services Tax Credit), stan przyznał 1,095 ulg podatkowych filmom, serialom telewizyjnym i kampaniom reklamowym na sumę $268 milionów.

Program ulg podatkowych dla filmowców wprowadzono w 2008 roku za rządów gubernatora Roda Blagojevicha. Jego następca Pat Quinn także go kontynuował. Program (film tax credit) wygaśnie w 2021 roku, chyba, że ustawodawcy go przedłużą.

Illinois nie jest jedyne, bo podobne ulgi podatkowe filmowcom oferuje 38 innych stanów. Konkurencja jest więc duża.

Kalifornia na przykład wprowadza nawet 20-procentowe ulgi podatkowe dla producentów seriali telewizyjnych, którzy przeniosą się tam z innych stanów. Z oferty skorzystał FX Networks, który produkcję popularnego serialu “American Horror Story” przeniósł z Luizjany do Kalifornii.

Pojawiła się jeszcze konkurencja spoza USA - Kanada i czy inne kraje, które także chcą zdobyć amerykańskich producentów filmowych kusząc ich różnymi finansowymi udogodnieniami.

Z jednej strony filmowe produkcje kreują nowe miejsca pracy, przynoszą rozgłos, ale z drugiej musimy pamiętać, że nie rozwiązuje to problemów stanu. Taka inwestycja jest tymczasowa, podobnie jak w przypadku projektów budowlanych. Wraz z ich zakończeniem wielu ludzi traci prace.

Lista filmów nakręconych w Chicago od 1896 do 2014 roku jest naprawdę imponująca. Bywały lata, w których w naszym mieście powstało nawet 30 filmów - od wielkiej kinowej produkcji "Transformers" po popularny serial o chicagowskich strażakach "Chicago Fire". Ostatnio do tej listy dołączył jeszcze "Empire".

I chociaż gwiazdy są nadal hollywoodzkie, to istnieje szansa, by pojawić się u ich boku i zaistnieć na małym ekranie. Przeważnie producenci poszukują u nas na miejscu statystów albo osób do mniejszych ról. Chętnych nie brakuje. Do ogłaszanych co jakiś czas castingów ustawiają się długiego kolejki chętnych.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor