Rozpoczynająca od drugiej rundy turniej WTA-500 w stolicy Japonii Iga Świątek pokonała Japonkę Mai Hontamę w dwóch setach 6:4 i 7:5. Po wycofaniu się Polki z turnieju w Guadalajarze na następny jej start trzeba było poczekać aż do 27 września. Było to pierwsze spotkanie Igi Świątek jako wiceliderki światowego rankingu. Po porażce, jakiej doznała w czwartej rundzie wielkoszlemowego US Open, Polka spadła na drugie miejsce, a na pierwszym jest teraz Białorusinka Aryna Sabalenka.
W Tokio nasza najlepsza tenisistka wprawdzie pokonała dużo niżej notowaną Japonkę w dwóch setach, ale nie było łatwe zwycięstwo. Już początek pierwszego seta wskazywał, że waleczna Japonka, grająca przed własną publicznością, „tanio skóry nie sprzeda”. Azjatka prowadziła już 4:1, przełamując Igę dwukrotnie. Od tego jednak momentu Polka zaczęła grać tak, jak tego od niej oczekiwano. Wskoczyła na poziom nieosiągalny dla Japonki i szybko odrobiła straty. Wygrała pięć kolejnych gemów i pierwszy set powędrował na jej konto.
W drugiej partii Iga kontrolowała przebieg spotkania i gdy wyszła na prowadzenie 5:1 wydawało się, że zmierza do szybkiego zakończenia. Lecz pośpiech w tym przypadku nie był chyba wskazany, gdyż zaczęła popełniać coraz więcej błędów. Japonka natomiast walczyła bardzo ambitnie o każdą piłkę i udało jej się nie tylko pozostać w grze, ale i doprowadzić do remisu. Jednak końcówka meczu to świetna gra w wykonaniu Polki. Przy serwisie rywalki Iga popisała się kilkoma fenomenalnymi zagraniami z forhendu i przy czwartym meczbolu postawiła kropkę nad „i”. W ćwierćfinale na Polkę czeka już Rosjanka Kudermietowa.
aw