----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

06 marca 2018

Udostępnij znajomym:

Po 40 latach rodzina 16-letniego Jamesa Byrona Haakensona dowiedziała się, że był on jedną z 33 ofiar seryjnego mordercy z Chicago. Sześć innych młodych mężczyzn zamordowanych przez Johna Wayne'a Gacy’ego pozostaje ciągle niezidentyfikowanych.

Jeff Haakenson odkąd pamięta chciał się dowiedzieć, co stało się z jego wujkiem, który zniknął w Chicago bez śladu. Haakenson urodził się w 1980 roku i nigdy nie poznał brata swojego taty, ale około 20 lat temu zaczął się poważnie interesować jego losami, teraz z pomocą przyszedł mu internet. 

James "Jimmy" Byron Haakenson, jeden z czworga rodzeństwa, opuścił dom rodzinny w Minneapolis / St. Paul 5 sierpnia 1976 roku, w wieku 16 lat. Nastolatek udał się do Chicago w poszukiwaniu przygód. Krótko po tym zadzwonił do matki, by zapewnić, że wszystko jest w porządku. Nikt nie przypuszczał, że to będzie ostatni kontakt z nim.

Jeff Haakenson, który mieszka w Lubbock w Teksasie, był zdziwiony faktem, że jego wujek w tak młodym wieku opuścił rodzinny dom.

"Ale rozmawiałem z wieloma ludźmi i powiedzieli, że było to wtedy normalne" - powiedział w rozmowie z dziennikiem "Chicago SunTimes - "On często wyjeżdżał, a parę dni później wracał, ale zawsze dzwonił do domu, aby powiedzieć matce, że jest wszystko w porządku".

Haakenson dowiedział się od krewnych, że tym razem jednak "jakby zniknął z powierzchni ziemi". Poszukiwania nie przynosiły żadnego skutku.

Rodzina zaczęła podejrzewać, że Jimmie padł ofiarą seryjnego mordercy z Chicago, Johna Wayne'a Gacy'ego, który był aktywny, gdy 16-latek zaginął. Ale Jeff Haakenson brał to bardziej za plotkę, niż rzeczywistą historię. "Jakie były szanse, że trafił na Gacy'ego? Chicago to takie duże miasto" - powiedział 37-letni Haakenson.

Informacji na temat zaginionego wujka zaczął poszukiwać w internecie, kiedy miał 19 lat i zaczął służyć w siłach powietrznych. Przez lata pozostawił kilkaset wiadomości na forach internetowych, prosząc o pomoc, płacił za serwis internetowy, który pozwala na przeglądanie bazy danych osób zaginionych.

Latem ubiegłego roku podczas przerwy obiadowej Haakenson usiadł przy służbowym komputerze w hangarze w bazie lotniczej w Los Angeles, gdzie wtedy pracował jako mechanik, aby sprawdzić kolejne informacje na temat wujka. Postanowił tym razem przyjrzeć się wątkowi Wayne'a Gacy'ego, o którym spekulowano w jego rodzinie.

"Nie wiem, dlaczego akurat tego dnia zdecydowałem się sprawdzić w wyszukiwarce Google ofiary Johna Wayne'a Gacy'ego, ale nagle...-  powiedział Haakenson - otworzyłem stronę internetową szeryfa powiatu Cook z apelem do opinii publicznej dotyczącym pomocy w identyfikacji pozostałych siedmiu ofiar Gacy’ego”.

Śledczy zidentyfikowali 26 innych ciał, odkąd Gacy został złapany w 1978 roku, z czego większość została pochowana pod schodami w domu tego seryjnego mordercy na północno-zachodnich przedmieściach.

John Gacy, zapamiętany jako jeden z najokrutniejszych, a jednocześnie ze względu na wykonywaną pracę klowna najbardziej nietypowych seryjnych morderców, został skazany w 1980 r.

Udowodniono mu zabójstwo 33 młodych, często nastoletnich mężczyzn. Do dziś podejrzewa się jednak, że mogło ich być znacznie więcej. Ofiary swe zwabiał do domu obietnicą płatnego seksu lub pracy budowlanej. Najczęściej dusił swe ofiary, a ciała chował pod podłogą domu.

W czasie autopsji szkieletów znalezionych w latach 70. w domu przy 8213 West Summerdale, niedaleko zbiegu ulic Cumberland i Bryn Mawr, lekarze nie mogąc zidentyfikować ośmiu ofiar usunęli z ciał szczęki z zębami i zachowali je na wypadek, gdyby nauka była w stanie odpowiedzieć na niektóre pytania w przyszłości. Jednak w 2009 r. zachowane części zakopano we wspólnym, publicznym grobie nie wierząc, że będą jeszcze potrzebne. Na szczęście znajdowały się w osobnych pojemnikach, dzięki czemu ich odnalezienie nie nastręczyło wielu kłopotów.

Prace nad ustaleniem tożsamości znanych szczątków są wciąż prowadzone

Ojciec Haakensona, Donald, wysłał próbkę DNA, która pasowała do materiału genetycznego niezidentyfikowanych szczątków. Następnie materiał porównano jeszcze z próbkami DNA od siostry zaginionego, Lori Sisterman. Badania potwierdziły tożsamość.

Detektyw James Moran z biura szeryfa powiatu Cook spotkał się ostatnio z członkami rodziny w Minnesocie, aby opowiedzieć im o losach Jimmiego.

Matka zaginionego nastolatka, June, pojechała z 20-letnią wtedy Lori do Chicago wkrótce po tym, jak syn zaginął. Chodziły po mieście z jego zdjęciem i pytały, czy ktoś go nie widział.

Kiedy na jaw wyszła sprawa Gacy’ego, matka 16-letniego Jimmiego podzieliła się swoją obawą, że jej syn mógł zostać zabity przez seryjnego mordercę z Chicago, z departamentem policji z St. Paul. Doszło do kontaktu z detektywami zajmującymi się ofiarami Gacy'ego, ale rodzina nie miała żadnych danych dentystycznych nastolatka, a wtedy tak właśnie identyfikowano ciała. Matka zmarła w 2008 roku i nigdy nie dowiedziała się, co stało się z jej synem.

"Zapomniałam o Gacy'm" - powiedziała jego siostra - "Nigdy o tym nie myśleliśmy przez te wszystkie lata. Wyobrażałam sobie dobre rzeczy i najgorsze. Ale nigdy nie wyobrażałam sobie tego człowieka" - dodała.

"Ten człowiek był jednym z najgorszych ludzi na świecie i zamordował mojego brata" - ubolewała Lori Sisterman, która wreszcie dowiedziała się, w jaki sposób zaginął jej 16-letni brat. “Teraz wiem, gdzie jest mój brat" - dodała.

"To przynosi ulgę" - powiedział Jeff Haakenson. "Cieszę się, w pewnym sensie, że wiemy co się stało, chociaż to straszne. To, co przytrafiło się Jimmiemu, nigdy nie powinno się wydarzyć” - dodał bratanek ofiary Gacy'ego.

16-letni James Byron Haakenson został zidentyfikowany po 40 latach po tym, jak stał się jedną z 33 ofiar Johna Wayne'a Gacy'ego. Ale sześć innych ofiar pozostaje w dalszym ciągu niezidentyfikowanych.  

Szeryf powiatu Cook Tom Dart postanowił ustalić tożsamość nierozpoznanych dotąd ofiar mordercy znalezionych pod podłogą jego domu. Mimo że przed egzekucją w 1994 roku Gacy przez 12 lat przebywał w celi śmierci, nie pomógł w tym śledztwie.

Szeryf Dart postanowił więc rozwiązać tę zagadkę do końca, wierząc, że tym razem w identyfikacji kilku ofiar pomoże nauka, a zwłaszcza badanie DNA niedostępne w tamtych czasach.

"Apelujemy do rodzin, by kontaktowały się z nami" - zachęca szeryf powiatu Cook. Chodzi o bliskich chłopców, którzy zaginęli w latach 1970 -1976 na terenie Stanów Zjednoczonych.

- Ofiara numer 5 to mężczyzna w wieku od 22-32 lat, który mógł zaginąć w okresie od 20 stycznia 1976 do 15 marca 1977 r.,

- Ofiara nr 10 to mężczyzna w wieku od 17 do 21 lat, który mógł zaginąć w okresie od 15 marca 1977 do 5 czerwca marca 1977 r.,

- Ofiara nr 13 to mężczyzna w wieku od 17 do 21 lat, który mógł zaginąć

- Ofiara nr 21 to mężczyzna w wieku od 21 do 27 lat, który mógł zaginąć w okresie od 6 sierpnia 1976 do 25 października 1976 r., 

- Ofiara nr 29 to mężczyzna w wieku od 22 do 30 lat, który mógł zaginąć w okresie od 13 czerwca 1976 do 6 sierpnia 1976 r.,

- Ofiara nr 28 to mężczyzna w wieku od 14 do 18 lat, który mógł zaginąć w okresie od 3 stycznia 1972 do 31 czerwca marca 1975 r.

W tej sprawie należy dzwonić pod numer 708-865-6244. Adres strony internetowej cookcountysheriff.com/sheriffs_police/gacy/gacy.html.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor