Mężczyzna, do którego mieszkania wpadł przez okno wystrzelony pocisk, stara się dowiedzieć, dlaczego tak się stało i kto strzelał.
Neel Sukhatme pracował w nocy po tym, jak jego dzieci poszły już spać, gdy nagle usłyszał hałas i zobaczył rozpryskujące się szkło. Twierdzi, że kula trafiła przez okno do mieszkania znajdującego się na 56 piętrze chicagowskiego wieżowca położonego przy 400 North Lake Shore Drive.
"Mogę sobie wyobrazić, że był to przypadkowy strzał, bo wiem, co dzieje się w Chicago, ale martwi mnie, że może nie był to tylko przypadek" - powiedział.
Nikt nie został ranny, sprawę bada policja.
Monitor