Dwa tygodnie ma premier Mateusz Morawiecki na uzyskanie wotum zaufania dla nowo powołanego rządu. Większością resortów pokierują nowi ludzie, a sam skład rządu jest zdecydowanie bardziej fachowy i pozbawiony kontrowersyjnych postaci.
„Patrzę na pana premiera i na obecnych tutaj panie i panów ministrów z radością. Są ku temu dwa powody. Po pierwsze w większości państwa znam, ale nie znam większości państwa jako ministrów, znam państwa jako ekspertów, jako ludzi, którzy do tej pory w drugiej linii pracowali. (...) Podejmujecie państwo obok zakresu merytorycznego także i niezwykle odpowiedzialne, polityczne funkcje prowadzenia polskich spraw” — powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości zaprzysiężenia. Premier Morawiecki podkreślił, że rząd będzie pracował nad kilkoma kolejnymi projektami ustaw w najbliższych dwóch tygodniach, aż do czasu exposé. Wyraził również nadzieję, że marszałek Sejmu zdecyduje się na rzetelną analizę i poddanie pod głosowanie propozycji ustaw, które rząd skieruje do Sejmu. Nowy rząd Mateusza Morawieckiego prezentuje się następująco:
- Ministerstwo Aktywów Państwowych - Marzena Małek
- Ministerstwo Edukacji i Nauki - Krzysztof Szczucki
- Ministerstwo Finansów - Andrzej Kosztowniak
- Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej - Małgorzata Jarosińska-Jedynak
- Ministerstwo Infrastruktury - Alvin Gajadhur
- Ministerstwo Klimatu i Środowiska - Anna Łukaszewska-Trzeciakowska
- Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego - Dominika Chorosińska
- Ministerstwo Obrony Narodowej - Mariusz Błaszczak
- Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej - Dorota Bojemska
- Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi - Anna Gembicka
- Ministerstwo Rozwoju i Technologii - Marlena Maląg
- Ministerstwo Sportu i Turystyki - Danuta Dmowska-Andrzejuk
- Ministerstwo Sprawiedliwości - Marcin Warchoł
- Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji - Paweł Szefernaker
- Ministerstwo Spraw Zagranicznych - Szymon Szynkowski vel Sęk
- Ministerstwo Zdrowia - Ewa Krajewska
- W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej prezes Prawa i Sprawiedliwości powiedział wprost, że architektem nowego rządu jest on sam. Dla politologów takie wyznanie nie jest żadnym zaskoczeniem.
Skład rządu i tak nie ma znaczenia
Misja tworzenia rządu przez Mateusza Morawieckiego skazana jest na niepowodzenie, co otwarcie przyznają nawet parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości. Formacja nie ma zdolności koalicyjnej, by uzyskać większość, która da mu wotum zaufania. PiS dysponuje 194 szablami w Sejmie, podczas gdy większości wynosi 231. W oficjalnych przemowach Mateusz Morawiecki przekonuje, że rozmowy o przyszłej koalicji prowadzi m.in. z Polskim Stronnictwem Ludowym. Ludowcy zaprzeczają, a ich szef – Władysław Kosiniak Kamysz ma zostać wicepremierem i ministrem Obrony Narodowej w rządzie Donalda Tuska.
Procedury
13 listopada, w dniu pierwszego posiedzenia Sejmu nowej kadencji, prezydent przyjął dymisję Rady Ministrów, a następnie desygnował Mateusza Morawieckiego na premiera – było to kontrowersyjne, bo polskie prawo nie mówi wprost, czy misję ma otrzymać zwycięska partia czy zwycięska koalicja. Wróćmy jednak do nowego premiera. W ciągu 14 dni prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów i pozostałych członków rządu i odbiera od nich przysięgę - termin na to upływa dziś. Następnie premier w ciągu 14 dni przedstawia Sejmowi exposé z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania. Polska konstytucja stanowi, że jeśli w pierwszym kroku nie uda się wyłonić rządu, inicjatywę w tworzeniu rządu przejmuje Sejm. Kandydata na premiera może zgłosić grupa co najmniej 46 posłów. Sejm wybiera premiera większością bezwzględną w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Większość ma Koalicja Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Polska 2050 i Lewica. Ich wspólnym kandydatem na premiera jest Donald Tusk, który fotel premiera obejmie najprawdopodobniej w połowie grudnia – zakładając, że premier Mateusz Morawiecki z expose będzie czekał do ostatniego, czyli 14-ego dnia.
fk