Jak wynika z ankiety przeprowadzonej wśród mieszkańców centrum miasta, którzy bezpośrednio mieli do czynienia z tym świętem miłośników ulicznych wyścigów, pierwszy NASCAR w Chicago powinien być ostatnim.
Badanie zostało przeprowadzone dla radnego Brendana Reilly`ego z 42. okręgu miejskiego, obejmującego centralną dzielnicę biznesową. Ankieta nie miała charakteru naukowego, wziąć w niej mógł udział każdy z dostępem do Internetu. Jednak Reilly w e-mailu do swoich wyborców napisał, że przy podejmowaniu decyzji o kontynuacji lub odwołaniu przyszłorocznej imprezy NASCAR będzie opierał się na wynikach oraz wnioskach ze zbliżającego się badania wpływu wyścigu na lokalną gospodarkę.
Spośród 662 mieszkańców okręgu, którzy odpowiedzieli na ankietę, 58% stwierdziło, że zamknięcie DuSable Lake Shore Drive i innych arterii komunikacyjnych miało na nich „negatywny wpływ” w porównaniu z zaledwie 34,7%, którzy mieli odmienne zdanie. Pozostałe 7,3% uznało, że było im to „obojętne”. Prawie tyle samo, 54,5%, stwierdziło, że nie poprze przyszłego wyścigu NASCAR w tym miejscu. Tylko nieco ponad jedna trzecia respondentów stwierdziła, że chce powrotu NASCAR (37,2%), a pozostali nie wyrazili swojej opinii.
Wyścigi w kolejnych dwóch latach zaplanowano na podstawie zawartej już umowy pomiędzy miastem a organizatorem, ale każda ze stron ma prawo w ciągu najbliższych kilku miesięcy ją anulować.
Choć pełny obraz wpływu ekonomicznego NASCAR na miasto jeszcze nie jest znany, to wiadomo, iż obłożenie hoteli w centrum miasta było w wyścigowy weekend najwyższe od czasu serii koncertów Grateful Dead w 2015 r., osiągając 78,8%. Warto jednak zaznaczyć, że w tym samym czasie w McCormick Place odbywały się krajowe mistrzostwa USA Volleyball Girls National Championship.
Chicago Park District również zarobił co najmniej 500 000 dolarów plus część przychodów ze sprzedaży biletów i koncesji. Dane te nie są jeszcze dostępne. Wyścig zgromadził przed telewizorami 4,8 miliona widzów. Nie ulega wątpliwości, że była to wielka promocja dla Chicago na arenie krajowej i międzynarodowej.
Z drugiej strony, policyjne nadgodziny oszacowano na 1,1 miliona dolarów, a 2,15 miliona dolarów wydano na prace uliczne przygotowujące miasto do wyścigu.
Badanie wpływu gospodarczego ma zostać opublikowane jeszcze w tym roku. Zgodnie z umową z NASCAR miasto ma czas do 7 stycznia 2024 r. na poinformowanie, czy chce kontynuować lub odwołać przyszłoroczną imprezę.
rj