----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

30 listopada 2023

Udostępnij znajomym:

Już nie na lotniskach czy komisariatach policji, ale w kościołach będą mieszkać migranci przybyli do Chicago. To część planu burmistrza Brandona Johnsona na tzw. dekompresję miasta, ale tej decyzji nie sprzeciwia się archidiecezja. Sami migranci do nowych domów są i będą przewożeni autobusami zapewnionymi przez poszczególne parafie.

Znane są szczegóły

Burmistrz ogłosił swój plan nazwany „inicjatywą jedność” na spotkaniu chicagowskich filantropów, którzy też chcą wspierać uchodźców. Do 17 kościołów z terenu Chicago mają trafiać migranci dotychczas mieszkający na posterunkach policji. Będzie się tak działo mimo prac prowadzonych nad budową tymczasowego miasteczka w Brighton Park – to pokazuje skalę determinacji ratusza w związku z rosnącą krytyką ze strony mieszkańców. Wracając do samych kościołów – każdy z nich ma przyjąć około 20 migrantów i pomóc im w znalezieniu pracy czy stałego zakwaterowania. Burmistrz zapewnił, że priorytetowo będą traktowane kobiety w ciąży i dzieci migrantów wciąż śpiących na posterunkach policji.

"Mam nadzieję, że wszyscy pójdą za tym przykładem, który daje dziś nasza wspólnota wiary, ponieważ każdy ma coś, co może zrobić. Każdy może wnieść swój wkład w tę misję. Czas nie może być bardziej istotny. Nie możemy porzucić rodzin i osób ubiegających się o azyl i pozwolić im samotnie przejść przez chicagowską zimę" - powiedział Johnson.

Migranci od księży dostaną też buty, ciepłe kurtki czy artykuły higieniczne. Liczba parafii uczestniczących w programie ma systematycznie rosnąć, ale pierwsze z nich migrantów zdążyły już przyjąć. Według nieoficjalnych informacji do parafialnych domów trafiło już około 100 osób z czterech chicagowskich komisariatów. Kościół Grace and Peace Church wykracza poza ramy programu, bo w identyczną pomoc angażuje się od samego początku fali migracji, czyli ponad roku. Obecnie służy jako centrum dla migrantów, oferując magazyn żywności i centrum zasobów wypełnione darowiznami dla potrzebujących.

"Ponownie - nie chodzi tylko o mieszkanie, ale o nadzieję i to ma kluczowe znaczenie. Chcemy im towarzyszyć, pracować z nimi, zapewnić im dalszą przyszłość. Wiemy, że nadjeżdża więcej autobusów" - powiedział pastor John Zayas z Grace and Peace Church.

Za to nie zapłacą podatnicy

Do opinii publicznej nie dotarła informacja, ile łącznie będzie kosztować tymczasowe zaadaptowanie kościołów i parafii na przyjęcie migrantów. Wiadomo natomiast, że 350 000 dolarów m.in. na ten cel prywatnych funduszy przykazała grupa chicagowskich filantropów.

"Przyjrzymy się im, dowiemy się, jakie mają umiejętności, niektórych postaramy się natychmiast zatrudnić, innym postaramy się zapewnić programy szkoleniowe, aby mogli stać się produktywną częścią miasta Chicago" – mówi Torrey Barrett, dyrektor generalny KLEO Center w Washington Park.

W samych kościołach miejsc i tak nie wystarczy

Od sierpnia 2022 r. do Chicago przetransportowano autobusami lub samolotami ponad 25 000 migrantów - głównie z Teksasu. Docelowo większa część migrantów ma mieszkać w miasteczku tymczasowym w Brighton Park. Zakwaterowanie miałoby w nim znaleźć najpierw około 500 osób, a potem więcej, bo około 2 000 osób, ale pojawił się nowy problem – grunt jest zanieczyszczony metalami ciężkimi, czego spodziewali się urzędnicy. Wcześniej działały tam firmy przemysłu ciężkiego. Budowa pierwotnie miała rozpocząć się w ostatnią środę listopada, ale firmy budowlane nie podjęły się jeszcze robót ziemnych.  

fk

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor