Imigranci dotychczas mieszkający na posterunkach policji czy na terenie lotniska O’Hare są w trakcie relokacji do innych lokalizacji – potwierdzają oficjalnie władze miasta. Trafią do tymczasowych schronisk w związku z pogarszającymi się warunkami atmosferycznymi.
„… W schroniska zostały zainstalowane dodatkowe łóżka z powodu skali nowych migrantów" - czytamy w oświadczeniu OEMC - Biura Zarządzania Kryzysowego i Komunikacji w Chicago. Skala rzeczywiście nie napawa optymizmem - 1,727 migrantów czeka na umieszczenie w schroniskach, 1,407 przebywa na posterunkach policji, a kolejnych 320 migrantów czeka na lotnisku O'Hare. Według danych pozyskanych z ratusza, w całym mieście znajduje się obecnie 26 działających schronisk tymczasowych, w których przebywa obecnie ponad 12 tysięcy uchodźców. Od sierpnia 2022 r. do Chicago przetransportowano autobusami lub samolotami ponad 25 000 migrantów - głównie z Teksasu.
W tymczasowych schroniskach będą krócej
Migranci przeprowadzają się do schronisk tymczasowych – są to najczęściej nieczynne szkoły i pustostany po odpowiedniej adaptacji. Jedno z takich miejsc funkcjonuje m.in. przy w dawnej siedzibie American Islamic College przy Irving Park i Marine Drive. W ubiegłym tygodniu Rada Miasta Chicago zatwierdziła plan zakupu zamkniętego sklepu Jewel-Osco i otaczającego go parkingu w pobliżu ulic 115th i Halsted. Przeprowadzka do m.in. tych miejsc nie będzie docelowa. Ratusz wprowadza 60-cio dniowy limit zakwaterowania migrantów w miejskich schroniskach – potwierdził w rozmowie z dziennikarzami po ostatniej sesji rady miasta burmistrz Chicago Brandon Johnson. Nie zdradził natomiast, jakie będą konsekwencje dla osób, które mimo upływu tego terminu nie znajdą sobie miejsca stałego pobytu. Media podają, że ratusz może zezwolić migrantom na dłuższy pobyt, jeśli ci podejmą kroki w celu znalezienia mieszkania i pracy. Zabieg ma na celu zmobilizować migrantów do samodzielnego życia.
Czekają na zimowe miasteczko
Docelowo większa część migrantów ma mieszkać w miasteczku tymczasowym w Brighton Park. Zakwaterowanie miałoby w nim znaleźć około 2 000 osób, ale pojawił się nowy problem – grunt jest zanieczyszczony metalami ciężkimi, czego spodziewali się urzędnicy. Teren liczący 11 akrów był dotychczas wykorzystywany jako stricte przemysłowy. Ratusz ma opublikować raport na temat stanu środowiska w przyszłym tygodniu - powiedziała chicagowska radna Julia Ramirez dodając, że domaga się od burmistrza Johnsona jakiejś formy porozumienia, które przyniosłoby korzyści społeczności, gdyby obóz został rzeczywiście w tym miejscu zbudowany. Te słowa padły w nawiązaniu do licznych protestów społeczności Brighton Park. Większość nie godzi się na budowę w tym miejscu tymczasowego miasteczka. Wiadomo natomiast, że do budowy tymczasowych schronisk w Chicago - także tego w Brighton Park - dołożą się władze stanowe.
fk