"Naszym celem jest zapewnienie wysokiej jakości edukacji publicznej każdemu dziecku w każdej dzielnicy, która przygotuje je do osiągnięcia sukcesu na studiach, w karierze i społeczeństwie" - taki cel przyświeca chicagowskiej oświacie publicznej (CPS). Jego realizacja z roku na rok staje się trudniejsza, bo szkoły dotykają cięcia budżetowe, nauczyciele narzekają na płace a rodzice na coraz większe wydatki związane z edukacją ich dzieci w szkołach CPS.
Naukę w chicagowskich szkołach publicznych po długim weekendzie Labor Day rozpocznie 364,306 uczniów; to mniej niż w 2015 roku, kiedy do placówek CPS zapisanych było 373,087 dzieci.
Kuratorium oświaty CPS w sierpniu poinformowało o zwolnieniu 494 nauczycieli i 492 asystentów nauczycieli, tłumacząc, że wynikało to głównie ze spadku liczby zarejestrowanych w ich szkołach uczniów.
Zwolnienia skrytykował związek zawodowy nauczycieli (Chicago Teachers Union - CTU). Przedstawiciele CPS podkreślali, że ciągle do zapełnienia jest co najmniej 1,000 wakatów, więc zwolnieni pracownicy na pewną znajdą pracę w innych placówkach.
Chicagowska Rada Edukacyjna zatwierdziła pod koniec sierpnia plan budżetowy przedstawiony przez kuratorium CPS. Zamyka się on sumą $5.5 miliarda i w znacznej mierze opiera na wpływach z podwyżki od nieruchomości w Chicago. Budżet operacyjny CPS jest jednak niższy o $232 mln w porównaniu do ubiegłego roku szkolnego.
Jednocześnie wyrażono zgodę na zwiększenie zadłużenia CPS poprzez zwiększenie linii kredytowej do $1.5 miliarda. Ma to pomóc w opłaceniu bieżących rachunków dystryktu szkolnego.
Budżet zakłada między innymi, że związek zawodowy nauczycieli (CTU) zaakceptuje propozycję nowego kontraktu zatrudnienia, tego samego, który już na początku tego roku został odrzucony.
Przewodnicząca związku CTU Karen Lewis dała od razu zrozumienia, że nauczyciele nie przyjmą żadnej oferty związanej z cięciami płac.
"Nauczyciele w Chicago nie dążą do strajku. Chcemy we wrześniu wrócić do czystych, bezpiecznych i dofinansowanych szkół. Chcemy uczciwej umowy zatrudnienia" - mówiła Lewis.
Unikała jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy w przypadku odrzucenia propozycji CPS w sprawie nowego kontraktu, dojdzie do strajku nauczycieli.
Złożona przez kuratorium CPS oferta zakładała podwyżkę wynagrodzeń nauczycieli o 2.75 procent w następnym roku szkolnym, a potem o 3 procent w kolejnych dwóch latach .
Kuratorium w zamian domagało się, by nauczyciele przejęli od dystryktu szkolnego zobowiązania w odprowadzaniu funduszy na zadłużony system emerytalny w wysokości 9 procent.
Od dekad dystrykt szkolny wpłaca nauczycielom 7 procent na fundusz emerytalny. Składka ta to jeden z najbardziej kontrowersyjnych punktów trwających negocjacji, bo związkowcy uważają, że obciążenie będzie w rzeczywistości przekładać się na obniżkę zarobków nauczycieli.
Nie wiadomo, jak w tym roku szkolnym układać się będzie współpraca gubernatora Raunera z kuratorium oświaty CPS.
Gubernator jest nie tylko krytykowany za cięcia nakładów na chicagowską oświatę publiczną, ale także za niefortunny komentarz. Rauner w korespondencji e-mailowej stwierdził, że "chicagowscy nauczyciele to analfabeci, a połowa dyrektorów CPS to osoby niekompetentne.
Te słowa znalazły się w e-mailu z grudnia 2011 roku w korespondencji z aktywistami niedochodowej organizacji Chicago Public Education Fund.
Jej członkiem jest m.in. Penny Pritzker, obecnie sekretarz Departamentu Handlu USA, a prywatnie współwłaścicielka sieci hoteli Hyatt oraz najbogatszy mieszkaniec Illinois Ken Griffin.
Rzecznik prasowy Raunera w imieniu gubernatora przeprosił chicagowskich nauczycieli i dyrektorów szkół .
W wielu szkołach pojawiło się nowe kierownictwo po tym, jak 65 dyrektorów CPS zrezygnowało z pracy. 42 z nich odeszło do innych dystryktów szkolnych, a 23 przeszło na emeryturę.
Na liście osób, które zrezygnowały z kierowania chicagowskim szkołami publicznymi znaleźli się dyrektorzy prestiżowych: Gwendolyn Brooks College Preparatory Academy High School, Lake View High School, Lane Tech High School i Maria Saucedo Elementary Scholastic Academy.
Od 2011 roku, a więc od momentu objęcia pozycji burmistrza przez Rahma Emanuela, z pracy zrezygnowało 414 dyrektorów szkół CPS.
JT
