Po spadku w 2015 roku, liczba napadów na banki w rejonie Chicago wzrosła o 34 procent ubiegłym roku - wynika z danych FBI. Rabusie najczęściej napadają w piątek.
Dlaczego w piątek? "Rabusie chcą mieć gotówkę przed weekendem na zakup narkotyków, alkoholu czy hazard" - tłumaczy FBI.
Chicagowski oddział Federalnego Biura Śledczego odnotował 193 napady rabunkowe na banki w 2016 roku. To wzrost z 144 w 2015 roku.
Agent Garrett Croon, rzecznik FBI w Chicago, nie podał jednoznacznej przyczyny, ale stwierdził, że jeden na trzy napady dokonywany jest przez osobę, która już wcześniej podejrzana była o obrabowanie banku.
Croon zauważył, że w 2016 roku odnotowano więcej seryjnych napadów na banki. Niektórzy rabusie mieli na swoim koncie nawet cztery napady.
Nie są to spektakularne napady, jakie znamy z filmów, bo średnio łupem rabusiów padało od $800 do $1,200. Tylko 13 napadów z 193 dokonanych w ub. roku zakończyło się kradzieżą gotówki.
Agent Croon podkreśla, że prawdziwymi ofiarami są pracownicy bankowi, którzy muszą zmierzyć się bezpośrednio z przestępcami, często uzbrojonymi.
FBI zaleca, by każdy, kto jest świadkiem napadu na bank, mimo stresu, zwracał uwagę na szczegóły. Zeznania świadków bardzo pomagają ująć sprawców. Minimalne karą za napad na bank jest rok w więzieniu.
Jeden z ostatnich napadów miał miejsce we wtorek po południu w dzielnicy Avondale na północnym-zachodzie Chicago. Sprawcy, czarnoskóra kobieta i mężczyzna, oboje w wieku około 30 lat, próbowali sterroryzować pracowników oddziału TCF Bank przy 3570 N. Elston. Z informacji FBI wynika, że zbiegli bez gotówki.
Informacje o napadach na bank są publikowane na stronie bandittrackerchicago.com.
JT