To będzie bardzo ruchliwy weekend Labor Day, jeżeli weźmie się pod uwagę raport, z którego wynika, że 55 procent Amerykanów zamierza spędzić ostatni weekend sezonu letniego poza domem.
To zasługa niskich cen paliwa, które chociaż podniosły się w ostatnich tygodniach, to i tak utrzymują się na poziomie najniższym od 2004 roku. Tydzień przed Labor Day średnia krajowa cena za galon benzyny tzw. regularnej wynosiła $2.22 po wzroście o 6 centów w ciągu tygodnia. Nawet pomimo tej podwyżki kierowcy płacili o 27 centów mniej niż o tej samej porze roku 2015.
W trzech stanach kierowcy jeszcze tydzień temu mogli tankować benzynę w cenie poniżej dwóch dolarów za galon: w Karolinie Południowej ($1.95), Alabamie ($1.98) i Mississippi ($1.99).
W Illinois i kilku innych stanach na Środkowym Zachodzie ceny benzyny już od pięciu miesięcy szły do góry, głównie ze względu na problemy największej rafinerii BP w Whiting w Indianie. Najbardziej w miesiącu paliwo podrożało: w Michigan (+22 centy), Illinois (+19 centów), Minnesocie (+19 centów), Missouri (+17 centów) i Oklahomie (+17 centów).
Eksperci Amerykańskiego Klubu Automobilowego (AAA) ocenili, że każdego dnia długiego weekendu kierowcy w USA zakupią co najmniej 400 milionów galonów benzyny.
JT