Są nowoczesne, ekskluzywne i zapewniają szybką obsługę - sale gastronomiczne tzw. food hall to ostatni trend w centrum Chicago i jego okolicach.
Spełniają oczekiwania konsumentów w zakresie różnorodnych upodobań żywieniowych, a do tego czas obsługi jest znacznie krótszy w porównaniu do tradycyjnych restauracji.
W odróżnieniu od tzw. food court w centrach handlowych, które serwują posiłki przeważnie z popularnych sieci restauracji specjalizujących się w szybkiej obsłudze, sale gastronomiczne są bardziej ekskluzywne.
"Nie jest to Panda Express" - stwierdza Doug Roth, założyciel Playground Hospitality, firmy konsultingowej świadczącej usługi restauracjom.
W całych Stanach Zjednoczonych działa obecnie od 35 do 40 tego typu lokali gastronomicznych. Tzw. food halls są popularne w Nowym Jorku i Los Angeles. W Chicago jest ich zaledwie kilka w centrum. Zdaniem ekspertów, za kilka lat w całym kraju będzie już działać nawet 200 food halls.
Inwestorów będzie na pewno kusić profit, który znacznie łatwiej uzyskać w porównaniu do restauracji, ze względu na większe natężenie ruchu klientów. W przeliczeniu na stopę kwadratową, zysk ze sprzedaży w tzw. food halls jest 10 razy wyższy niż w tradycyjnej restauracji.
Dla deweloperów sale gastronomiczne okazują się lukratywnym sposobem wypełnienia powierzchni handlowej na parterze budynków komercyjnych albo wieżowców z apartamentami.
Amerykańskie sale gastronomiczne inspirowane są tym istniejącymi już na rynku europejskim. W Chicago główni gracze to firma Eataly z siedzibą na północy miasta i Latinicity w dzielnicy Loop w centrum, a także Salta Food Entertaining You Foodlife, która pierwsza utworzyła hall gastronomiczny w naszym mieście w Water Tower Place w 1993 roku.
Eataly i Latinicity oferują szeroki wybór opcji dań, głównie z kuchni włoskiej i Ameryki Łacińskiej. Z kolei French Market and Revival Food Hall serwują dania z różnych niezależnych chicagowskich restauracji.
Właściciele Fat Shallot, specjalizującej się w kanapkach, mówią, że zdecydowali się na otwarcie swojego punktu w Revival Food Hall, po latach handlu z ciężarówki. Dla firmy Black Dog Gelato, Revival było szansą na wyjście z biznesem do klientów w centrum, bo teraz ich wędzone żeberka (Smoque BBQ) dostępne są poza dzielnicą Irving Park.
Stoisko na hali gastronomicznej zazwyczaj wymaga mniej przygotowań przed otwarciem w porównaniu z tradycyjną restauracją, bo wszystko - od serwetek po wyposażenie kuchni, zapewnia firma zarządzającą lokalem.
Revival, które jest czynne od 7 rano do 7 wieczorem w dni powszednie, stara się wydłużyć godziny otwarcia, koncentrując się na śniadaniach i okazjonalnych imprezach weekendowych. Dziennie tę salę gastronomiczną odwiedza od 5,000 do 7,000 osób. Cena lunchu w Revival może się różnić, ale zazwyczaj wynosi około $10.
"Podoba mi się atmosfera. Jest tu fajnie" - mówi mieszkaniec Atlanty odwiedzający Chicago, który zamówił sobie danie z kurczaka z punktu Budlong - "Posiłek, jaki zjedliśmy dzisiaj, był całkiem niezły”.
Chicago jest doskonałym miejscem do ekspansji tzw. food halls ze względu na wielokulturowość dzielnic miasta, które mogą przyciągać różnych klientów.
Jedna z takich sali została na otwarta Wells Street w centrum, a kolejna w dzielnicy Lakeview. Inne są jeszcze inne są w początkowej fazie planowania. Najwięcej z nich w centrum Chicago w dzielnicy Loop i West Loop. Także reprezentacyjna Michigan Avenue jest w centrum zainteresowania inwestorów, z powodu turystów i pracowników biurowych.
JT