Policja z Woodstock poinformowała, że 39-letni mężczyzna usłyszał kilka zarzutów związanych ze zrzuceniem dziecka z roweru i próby jego porwania.
"To było coś, czego nigdy wcześniej nie widziałem" - powiedział Sean Norton, osoba, która wspólnie z kolegą z pracy, pierwsza ruszyła na pomoc.
Norton i jego kolega, Johny Hunt, właśnie skończyli pracę i przejeżdżali w pobliżu Olson Play Park około godz. 12:30, gdy nagle zostali zaalarmowani przez grupę dzieci.
Policjanci zostali wezwani na miejsce w okolicy skrzyżowania ulic Clay i Bagley z powodu bójki. Po jej przerwaniu policjanci odkryli, że jeden z jej uczestników, Kevin Sorensen, zrzucił chłopca z roweru w pobliżu parku, a następnie podniósł dziecko i zaczął z nim uciekać.
"Jego starszy brat płakał i krzyczał, na miejscu była też starsza siostra. Oboje byli przerażeni, widząc, że starszy mężczyzna próbuje zabrać ich małego 4-letniego brata" - powiedział Hunt.
Dodał, że Sorensen wypuścił chłopca, gdy zbliżyli się do niego i wezwali policję. Ostrzegli go, aby nie opuszczał terenu parku.
"Podszedł do mnie, zamachnął się i uderzył mnie w twarz" - powiedział Norton.
"Sean rzucił się na niego, a ja i jeden z sąsiadów, który przybył na pomoc, złapaliśmy go za ramioma i trzymaliśmy, dopóki na miejsce nie przyjechali policjanci" - dodał Hunt.
Policjanci poinformowali, że Sorenson jest skazanym przestępcą seksualnym, który nie ma już obowiązku rejestrować swojego miejsca pobytu. Został oskarżony o próbę porwania, napaść, bezprawne przetrzymywanie i molestowanie seksualne. Pozostanie w więzieniu McHenry aż do czasu przesłuchania w sprawie kaucji.
Obaj mężczyźni, którzy ruszyli chłopcu na pomoc, nie chcą, by nazywać ich bohaterami.
"Mam własne dzieci, więc robię to, co mam nadzieję, zrobiłby każdy na moim miejscu" - powiedział Norton.
Policja poinformowała, że chłopieć nie odniósł obrażeń podczas tego zdarzenia.
Monitor