----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

01 maja 2016

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Chicagowscy policjanci rzadziej używają broni przy interwencjach. Od początku roku odnotowano mniej takich przypadków.

Debata związana z używaniem siły i broni przez policję, a także profilowaniem rasowym, związana jest ze sprawą śmierci Laquana McDonalda, siedemnastolatka zastrzelonego w 2014 roku przez funkcjonariusza Jasona Van Dyke'a.

W pierwszym kwartale tego roku funkcjonariusze chicagowskiej policji oddali strzały tylko przy czterech interwencjach. W 2015 roku przeciętnie w kwartale dochodziło do siedmiu takich incydentów. Natomiast w okresie od 2008 do 2014 roku średnio odnotowywano ich 12. Są w tym przypadki zakończone śmiercią albo ranami odniesionymi od policyjnych kul.

Nirej Sekhon, profesor kryminalistyki wydziału prawa na Georgia State University College of Law, który analizuje strzelaniny z udziałem chicagowskiej policji, stwierdził, że jest zbyt wcześnie, aby powiedzieć, co spowodowało spadek użycia broni przez funkcjonariuszy w pierwszym kwartale tego roku.

W swoim studium zauważył, że wzrost strzelanin od 2007 do 2014 mógł mieć związek między innymi z policyjną praktyką "stop and frisk" (zatrzymaj i przeszukaj), która była kontrowersyjna ze względu na profilowanie rasowe. Policjanci zatrzymywali, legitymowali i przeszukiwali prewencyjnie czarnoskórych i Latynosów.

"Być może odejście policji o tych agresywnych form działania złagodziło nieco sytuację i mogło wpłynąć na spadek strzelanin z udziałem funkcjonariuszy" - powiedział.

W latach 2007-2014 w żadnym innym dużym mieście nie odnotowano tyle przypadków użycia broni przez policjantów co w Chicago. Pod tym względem wyprzedziliśmy Nowy Jork, Houston i Los Angeles.

Ofiary użycia broni przez policję to przede wszystkim czarnoskórzy mężczyźni. Większość z nich zginęła  na terenie sześciu policyjnych dystryktów na południu miasta: Calumet, Deering, Englewood, Grand Crossing, Gresham i Morgan Park.

“To dystrykty, w których jest największa eskalacja przemocy, objęte działalnością gangów, dlatego reakcja policji jest bardziej agresywna” – ocenił profesor psychologii i kryminalistyki na Uniwersytecie Loyola, Arthur Lurigio.

Każde użycie broni przez funkcjonariuszy analizuje specjalna wewnętrzna komisja departamentu policji – Chicago Independent Police Review Authority (IPRA). Jeżeli dochodzi to załamania prawa, wtedy wszczynane jest śledztwo.

JT

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor