----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 sierpnia 2016

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Po spokojnym roku poza centrum zainteresowania, były demokratyczny gubernator Pat Quinn powrócił, ale nie na scenę polityczną, od której trzymał się z daleka po przegranej walce o reelekcję.

Quinn, tym razem w roli wolontariusza, podejmuje próbę zmiany systemu politycznego w Chicago, prowadząc kampanię m.in. na rzecz wprowadzenia limitu kadencji na stanowisku burmistrza naszego miasta.

Były gubernator stanął na czele społecznej grupy "Take Charge Chicago", z którą walczy o dwa pytania referendalne w nadchodzących listopadowych wyborach. Jedno dotyczyłoby powstania niezależnego, wybieralnego biura Consumer Advocate, które stałoby na straży praw konsumentów.

Drugie - ograniczenia do dwóch 4-letnich kadencji na stanowisku burmistrza Chicago. Taka opcja spowodowałaby, że Rahm Emanuel nie mógłby starać się o reelekcję w wyborach w 2019 roku. Oba referenda miałyby charakter wiążący.

Pat Quinn przekonuje, że Chicago jest jedynym w gronie 10 dużych miast w kraju, które nie ma ustalonego limitu kadencji burmistrza i najwyższy czas to zmienić.

"Urząd burmistrza Chicago należy do mieszkańców i to obywatele powinni ustalać reguły, a nie burmistrz mówić im, co mają robić" - stwierdził były gubernator.

Quinn ma czas do sierpnia, aby zebrać 100,000 głosów pod petycją w sprawie umieszczenia tych pytań referendalnych na karcie do głosowania w wyborach w listopadzie.

"Byłyby to pierwsze od dłuższego czasu wiążące referenda w Chicago" - powiedział Quinn. "Referendum wiążące ma natychmiastowe skutki prawne. Referendum doradcze jest dobrym miernikiem nastrojów elektoratu, ale nie wywołuje żadnych skutków prawnych"- tłumaczył.

W liście do burmistrza Rahma Emanuela Quinn zauważył, że Chicago jest jedynym miastem wśród 10 największych bez ograniczenia kadencyjności burmistrza. Przypomniał, że wyborcy w 20 powiatach Illinois w drodze referendum ograniczyli kadencje swoich burmistrzów, na co pozwala stanowa konstytucja. 

Pat Quinn wezwał też Rahma Emanuela do podpisania petycji w tej sprawie. Każdym może to zrobić, bo jest ona dostępna w internecie na stronie TakeChargeChicago.org. Informacje można także znaleźć na stronie Facebookowej - Take Charge Chicago i na Twitterze@TakeChargeChi.

Pat Quinn najwyższe stanowisko w stanie Illinois objął - jak twierdzą niektórzy "przez przypadek" - po impeachmencie Roda Blagojevicha w 2009 roku, gdyż zajmował stanowisko zastępcy gubernatora u jego boku.

Rok później zarządzał już Illinois jako "należycie wybrany gubernator" po wygranych wyborach, w których pokonał kandydata republikanów Billa Brady'ego. Walkę o reelekcję przegrał w 2014 roku z obecnym republikańskim gubernatorem Brucem Raunerem.

Do największych swoich osiągnięć Quinn zalicza wyprowadzanie stanu z sytuacji, którą zastał po impeachmencie Roda Blagojevicha. Stany Zjednoczone wchodziły wtedy w recesję.

"Myślę, że udało się pokierować stan we właściwym kierunku w tym trudnym czasie dla gospodarki i odpowiedzieć na potrzebę etycznych reform. To się na pewno udało" – oceniał swoje rządy.

W ciągu sześciu lat swojego urzędowania Pat Quinn uczynił z Illinois liberalny stan. Bez kary śmierci. Z legalnymi małżeństwami homoseksualnymi. Z legalną marihuaną do celów medycznych. Ale z wysokimi podatkami.

To za rządów Pata Quinna w 2011 roku wprowadzono 67-procentową podwyżkę podatku dochodowego, by ratować w ten sposób stanowe finanse. Podwyżka wygasła 1 stycznia 2015 roku. Quinn opowiadał się za dalszym utrzymaniem wyższego podatku dochodowego, z którego dochód przeznaczany był między innymi na wsparcie stanowej edukacji.

Pat Quinn, absolwent prestiżowego Georgetown University, rozpoczął pracę w sektorze publicznym w Illinois w 1973 r. jako współpracownik ówczesnego gubernatora Illinois, Dana Walkera. Trzy lata później odszedł jednak z administracji po aferze związanej w wypłacaniem pensji pracownikom, którzy istnieli tylko na papierze.

Wkrótce po tym rozpoczął studia prawnicze i założył organizację Coalition for Political Honesty. Pod koniec lat 70-tych Quinn zaangażował się w walkę z nadużyciami stanowych ustawodawców.

Był organizatorem tzw. protestu herbacianego w 1978 roku, kiedy legislatorzy uchwalili sobie 40-procentową podwyżkę. W ramach protestu do Springfield wysłano wtedy tysiące torebek herbaty w nawiązaniu do "herbatki bostońskiej" czyli protestu politycznego mieszkańców w 1773 roku.

Pat Quinn został wybrany do Rady Powiatu Cook w 1982 roku. Cztery lata później przegrał w demokratycznych prawyborach na stanowisko stanowego skarbnika. W 1986 r. ówczesny burmistrz Chicago Harold Washington mianował go na dyrektora miejskiego Urzędu Podatkowego. Jednak Quinn został zwolniony z tego stanowiska zaledwie osiem miesięcy później. 

W latach 90-tych Pat Quinn poniósł kilka porażek wyborczych, chociaż dekada zaczęła się dla niego dobrze wygranymi w 1990 roku wyborami na stanowisko stanowego skarbnika. Jednak w 1994 roku przegrał w wyborach na sekretarza stanu, a w 1996 roku demokratyczne prawybory do Senatu USA, z kolei w 1998 roku poniósł porażkę w prawyborach na wicegubernatora Illinois.

Pat Quinn w 2002 roku wystartował w wyborach na wicegubernatora u boku Roda Blagojevicha. Wygrali i zostali wybrani na drugą kadencję w 2006 roku. Dwa lata później Blagojevich został aresztowany w związku z próbą sprzedaży miejsca w Senacie zajmowanego przez Barack Obama przed przeprowadzką do Białego Domu. W 2009 roku po impeachmencie Blagojevicha Quinn został gubernatorem Illinois. Na pełną czteroletnią kadencję został wybrany w 2010 roku. Cztery lata później przegrał walkę o reelekcję z obecnie urzędującym gubernatorem Brucem Raunerem.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor