----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

08 maja 2016

Udostępnij znajomym:

Po ośmiu latach spędzonych w Białym Domu z Washingtonem pożegna się Valerie Jarrett, doradczyni prezydenta Baracka Obamy. W ostatnim wywiadzie udzielonym w Chicago powiedziała, że jest gotowa na powrót do naszego miasta.

"Miałam najbardziej fenomenalny przywilej służenia naszemu krajowi, co wychodziło daleko poza moje najśmielsze oczekiwania" - stwierdziła 59-letnia Valerie Jarret, która była niedawno gościem Instytutu Sztuki w Chicago. "

„Kiedy prezydent Obama poprosił mnie, aby dołączyć do jego administracji, nie wahałam się" – wspominała w wywiadzie udzielonym telewizji PBS. Rozmowa z Valerie Jarrett została utrwalona przez organizację non-profit HistoryMakers z siedzibą w Chicago, która zbiera i prezentuje historie sukcesów Afroamerykanów w całym kraju.

"Byłam prezesem Habitat Company. Zajmowałam stanowisko w zarządzie rady powierniczej University of Chicago Medical Center. Byłam w zarządach kilku korporacji i organizacji non-profit. Moja rodzina była tu w Chicago, więc była to dla mnie ogromna zmiana. Ale nigdy się nie zawahałam" - Jarrett przywoływała czas, kiedy Barack Obama wybrał ją na swojego najbliższego doradcę. Demokratyczny prezydent-elekt z Chicago mianował ją na to stanowisko 14 listopada 2008 roku.

Jarrett na krótko przed tym rozważała karierę w Senacie USA, kiedy zwolniło się miejsce Obamy po wyborach 2008 roku. To właśnie w związku z próbą "sprzedaży" tego miejsca do więzienia trafił ówczesny gubernator Rod Blagojevich.

"Był taki moment, kiedy rozważałam zajęcie tego miejsca w Senacie" - przyznała Jarrett. "Ale szybko odrzuciłam ten pomysł, w dużej mierze ze względu zarówno na prezydenta, jak i zdolność przekonywania Pierwszej Damy".

Z powrotu do Chicago cieszy się przede wszystkim ze względu na najbliższą rodzinę. W naszym mieście pozostawiła swoją matkę i córkę z mężem. "Oprócz porządnego snu, czekam na powrót do domu, do mojej rodziny i przyjaciół. Bez ich miłości i wsparcia, nie byłabym w stanie osiągnąć tego wszystkiego. W końcu będę mogła ich obdarzyć moją niepodzielną uwagą" - dodała.

Ale zanim ponownie zamieszka u boku rodziny, Valerie Jarrett czeka jeszcze przekazanie władzy administracji przyszłego prezydenta.

"Jednym z wyjątkowych atutów naszego kraju jest to, jak możemy płynnie przejść od jednego do drugiego prezydenta. Prezydent Bush i jego zespół byli wyjątkowo profesjonalni, kiedy przejmowaliśmy od nich Biały Dom. Zamierzamy w podobny sposób traktować przyszłego prezydenta" - zapewniła Jarrett. Prawniczka i bizneswoman kieruje także w Białym Domu biurem koordynującym pracę różnych rządowych komisji.

Valerie Jarrett urodziła się w Shiraz w Iranie, gdzie jej ojciec, lekarz specjalista, prowadził szpital dziecięcy. Jej rodzice, oboje Afroamerykanie, przeprowadzili się do Londynu kiedy miała pięć lat, a rok później już do Chicago. Jarrett płynnie mówiła po francusku i persku. Ukończyła psychologię na Stanford University, a potem prawo na University of Michigan w 1981 roku.

Z prywatnej praktyki do pracy w strukturach władz miasta Chicago przeszła w 1987 roku. Pracowała w administracji dwóch burmistrzów - Harolda Washingtona i Richarda M. Daleya.

"Praca w administracji Harolda Washingtona całkowicie zmieniła moje życie" - wspomina. Zajmowała się wydziałem ds. korporacji i rozwoju. Z kolei burmistrz Richard Daley uczynił ją zastępcą szefa swojego biura. To właśnie w tym czasie, w 1991 roku, zatrudniła Michelle Robinson, która była już zaręczona z Barakiem Obamą i tak się poznali. 

Z miejskiej administracji do świata korporacji Valerie Jarrett przeszła w 2005 roku. Do czasu przystąpienia do administracji Obamy, Jarrett była prezesem Habitat Company, spółki deweloperskiej i zarządzania. Jarrett była też członkiem zarządu giełdy Chicago Stock Exchange, a także członkiem rady powierniczej University of Chicago Medical Center i wiceprezesem tej rady.

Zajmowała stanowisko wiceprzewodniczącej rady fundacji Uniwersytetu Chicagowskiego. Jarrett zasiadała także w radzie dyrektorów USG Corporation, korporacji zajmującej się materiałami budowlanymi.

Jak historia osądzi administrację Obamy?

"Nigdy w naszym życiu nie było kryzysu gospodarczego takich rozmiarów, z jakim musieliśmy się zmierzyć, kiedy prezydent objął urząd" - oceniła Valerie Jarret. "Było to najgorszego spowolnienie gospodarcze od czasów Wielkiej Depresji" - podkreśliła.

"Udało nam się obniżyć bezrobocie z 10 do 5 procent; 20 milionów ludzi otrzymuje opiekę zdrowotną; zakończyliśmy dwie wojny; doprowadziliśmy do rewitalizacji przemysłu motoryzacyjnego, który był na krawędzi upadku. To tylko wierzchołek góry lodowej" - wymienia sukcesy administracji prezydenta, któremu doradzała przez prawie osiem lat.

Valerie Jarrett odmówiła komentarza na temat blokady prezydenckich inicjatyw ze strony republikańskich polityków, chociaż odniosła się do osoby senatora Mitcha McConella, przewodniczącego większości republikańskiej w Senacie.

"Od pierwszego dnia Mitch McConnell mówił, że jego celem numer jeden będzie uniemożliwienie ponownego wyboru prezydentowi Obamie. I od tamtej pory widzieliśmy, że republikanie postawią swoje krótkoterminowe interesy polityczne ponad dobrem naszego kraju" - stwierdziła doradczyni demokratycznego prezydenta.

A po ośmiu latach w Waszyngtonie spędzonych u boku Baracka Obamy mówi: "Niektóre z najgorszych momentów w moim życiu wydarzyły się właśnie w ciągu tych ośmiu lat. To były zarówno dobre, jak i trudne czasy. Ale nie było ani jednej chwili, jednego dnia, abym żałowała. Dałam mu moje pełne poparcie i nigdy nie żałowałam, że zaakceptowałam tę niesamowitą ofertę i dołączyłam do niego w tej historycznej podróży."

JT

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor