Sprzedaż nowych samochodów w Stanach Zjednoczonych wzrosła w trzecim kwartale tego roku, pomimo niesprzyjających okoliczności – wspólnego strajku pracowników koncernów General Motors, Ford i Stellantis, postępującej inflacji i rosnących stóp procentowych, które tę inflację mają wytłumić.
GM wzorem
Koncern General Motors odnotował 21% wzrost sprzedaży w tym kwartale w porównaniu z rokiem poprzednim. Częściowo wynika to z lepszej podaży pojazdów, czyli zdolności produkcyjnych niż rok temu. Wówczas niedobór części, w szczególności chipów komputerowych ograniczył dostawy nowych pojazdów i wywindował ceny do rekordowych poziomów. Pomimo trwającego wciąż strajku pracowników, koncern GM poinformował, że zakończył kwartał z największym zapasem nowych pojazdów na dealerskich placach od 2020 roku. Nadprodukcja będzie występowała u większości producentów.
Pozostali nie odbiegają
Koncern Stellantis, który sprzedaje auta pod markami Jeep, Ram, Dodge i Chrysler odnotował spadek sprzedaży o 1%, co biorąc pod uwagę panujące warunki i tak jest wynikiem dobrym. Szefostwo koncernu zakładało w tym kwartale wzrost sprzedaży o… 1%.
"W przypadku koncernu Stellantis ten wynik sprowadza się do przystępności cenowej" - powiedział Ivan Drury, analityk Edmunds. Ekspert zwrócił uwagę, że auta już wyprodukowane i magazynowane na placach u dealerów są stosunkowo dobrze wyposażone, przez co nie zawsze jest możliwości uzyskania atrakcyjnych rabatów, na czym producentowi nie zależy.
"Nie sądzę, że jest to związane ze strajkiem" – puentuje analityk. Sprzedaż nowych Fordów wzrosła prawdopodobnie o 8%. Tesla, producent samochodów elektrycznych nieposiadający związków zawodowych raportuje tylko sprzedaż globalną, bez podziału na sprzedaż w USA. W ujęciu światowym sprzedaż w trzecim kwartale spadła o 7% w porównaniu z drugim kwartałem, nie spełniając prognoz, ale nadal jest wyższa o 27% w porównaniu z rokiem poprzednim. Inni producenci również odnotowali duży wzrost sprzedaży. Toyota, drugi co do wielkości producent samochodów pod względem sprzedaży w USA poinformowała, że łączna sprzedaż marek Toyota i Lexus w Stanach Zjednoczonych wzrosła w tym kwartale o 12%, czyli nieco więcej niż prognozowany przez Edmunds poziom 11%.
Wpływ strajku
Prawie miesiąc temu (15 września) związek zawodowy United Auto Workers rozpoczął strajk w trzech zrzeszonych w związku zakładach. Chodzi o wielką trójkę z Detroit, czyli General Motors, Forda oraz Chryslera, który znajduje się w szeregach koncernu Stellantis. Początkowo strajk ograniczył się jednak tylko do jednego zakładu montażowego na firmę, więc dostawy najlepiej sprzedających się samochodów pozostały w normie. Produkcja najlepiej sprzedających się samochodów każdej z firm nie została wstrzymana przez strajk. Nawet w przypadku pojazdów, których produkcja została wstrzymana w pierwszym dniu strajku, takich jak Jeep Wrangler i Ford Bronco, zapasy były dostępne na parcelach dealerskich i w transporcie - z fabryk do dealerów. Ale UAW sukcesywnie zwiększa liczbę zakładów dotkniętych strajkiem, a tym samym bierze w nim udział coraz większa liczba pracowników. W ubiegły piątek do manifestacji dołączyła fabryka Forda w Chicago, która produkuje SUV-y Ford Explorer i Lincoln Aviator, jak i fabryka GM, która produkuje Chevy Traverse i Buick Enclave. Związek zagroził przyłączeniem się kolejnych zakładów, jeśli nie nastąpi znaczący postęp w rozmowach. Analitycy są zgodni, że strajk najprawdopodobniej wpłynie na ceny poszczególnych modeli nowych aut w dłuższej perspektywie czasowej.
Stopy procentowe
Kolejnym czynnikiem, który może spowolnić sprzedaż u wszystkich producentów samochodów, są rosnące stopy procentowe, które podnoszą średnią cenę nowego samochodu do rekordowego poziomu. Może to sprawić, że sprzedaż w tym kwartale będzie nieco wolniejsza niż w drugim kwartale tego roku, co pokażą raporty za kilka tygodni. Średnie oprocentowanie kredytów na zakup nowych samochodów wzrosło od ostatniego kwartału o 3 punkty procentowe - do 7,4% obecnie. Oprocentowanie kredytów na samochody używane wzrosło o 2 punkty procentowe do 11,2%. Jest to najwyższe średnie oprocentowanie dla obu rodzajów pożyczek od początku kryzysu finansowego z 2007 roku.
Edmunds poinformował, że średnia miesięczna rata za nowy samochód wynosi obecnie 736 dolary, co oznacza nieznaczny wzrost z poziomu 733 w drugim kwartale. Rekordowe 17,5% nabywców nowych samochodów w tym kwartale płaciło ratę za nowe auto wynoszącą ponad 1 000 dolarów.
"Rosnące stopy procentowe pozostają największą przeszkodą dla przystępności cenowej zarówno na rynku nowych, jak i używanych samochodów. I chociaż Rezerwa Federalna wstrzymała się z podniesieniem stopy funduszy federalnych na ostatnim posiedzeniu, oczekuje się, że stopy pozostaną wysokie lub nawet nieznacznie wzrosną do końca roku" – informują branżowe portale.
fk