Spełnia się czarny sen administracji Joe Bidena. W czwartek Sąd Najwyższy zablokował wprowadzony przez prezydenta federalny nakaz szczepień obligujący właścicieli dużych firm – zatrudniających więcej niż 100 osób – do egzekwowania i weryfikowania statusu szczepień swoich pracowników. Alternatywą miałyby być częste testy. Oprócz tego pracownicy na terenie zakładów pracy mieliby nosić maski ochronne. To prawo miało obowiązywać w całym kraju od 4 stycznia i dotyczyć pracowników wielu sektorów. Tak się nie stanie, ale jest jeden wyjątek. Sąd Najwyższy utrzymał w mocy prezydenckie zarządzenie w stosunku do pracowników służby zdrowia.
Nakaz szczepień niezgodny z prawem
Zdaniem składu sędziowskiego Occupational Safety and Health Administration, czyli federalna agencja bezpieczeństwa i higieny pracy odpowiedzialna za wdrożenie wspomnianego prawa, przekroczyła swoje uprawniania. W uzasadnieniu orzeczenia sędziowie powołali się m.in. na wysokie koszty wdrożenia regulacji, a także poddano w wątpliwość związek decyzji z bezpieczeństwem pracy. Za zawieszeniem stosowania tego prawa zagłosowało 6 sędziów. Przeciwko było 3.
Służba zdrowia będzie musiała się szczepić
Skład sędziowski orzekł, że zarządzenie prezydenta dotyczące przymusowego poddania się szczepieniom niemal wszystkich pracowników służby zdrowia jest zgodne z prawem. Chodzi o medyków i personel medyczny zatrudniony w placówkach świadczących usługi w ramach programów państwowych ubezpieczeń zdrowotnych - Medicare i Medicaid. Znowelizowano w tym zakresie prawo zmusi do zaszczepienia się około 17 milionów osób.
Reakcja Bidena
Prezydent Joe Biden niezwłocznie po ogłoszeniu orzeczenia wydał oświadczenie. Wyraził zadowolenie z utrzymania w mocy zarządzenia dotyczącego medyków, ale skrytykował sędziów za zawieszenie mandatu szczepionkowego dla pracowników. Prezydent wezwał pracodawców, by niezależnie od decyzji sądu wprowadzali obowiązki szczepień i weryfikowali pod tym kątem swoich pracowników.
fk