FUTBOL AMERYKAŃSKI – NFL – TYDZIEŃ 9
NEW ORLEANS SAINTS 24 – CHICAGO BEARS 17
Nie udała się wyprawa Chicagowskich Niedźwiedzi do Luizjany. Na stadionie Caesars Superdome w Nowym Orleanie, w obecności ponad 70 tys. kibiców, ulegli miejscowym Saints, ponosząc już siódmą porażkę w tym sezonie.
Po pierwszej, remisowej kwadrze, Bears wyszli na prowadzenie w drugiej 14 - 7, ale gospodarze zdołali wyrównać i na przerwę drużyny schodziły z boiska z wynikiem remisowym 14 – 14. Trzecia kwadra również zakończyła się remisem i o wszystkim zadecydowała ostatnia część meczu.
Tutaj szczęście dopisało gospodarzom, którzy po przyłożeniu Juwana Johnsona i podwyższeniu Blake’a Grupe wyszli na prowadzenie 24 – 17, którego już nie oddali do końca meczu.
Bears mieli swoje szanse w tym spotkaniu, ale o porażce zadecydowały straty piłki. Drużyna z Wietrznego Miasta straciła piłkę pięciokrotnie, natomiast rywale nie dali się przechwycić ani razu.
Trzy razy piłka stawała się łupem Świętych: po niecelnych rzutach rozgrywającego Bears, Tysona Bagenta. Ponadto jeszcze dwukrotnie defensywa Saints zmusiła graczy Chicago do zgubienia piłki w zamieszaniu (fumbles). Za te straty drużyna zapłaciła cenę najwyższą, jaką była porażka. I na nic się zdały statystyki końcowe, z których jasno wynikało, że Bearsi byli dłużej w posiadaniu piłki i zdobyli więcej jardów niż ich rywale (368 – 301).
Wygrały natomiast rywalizujące z Chicago w dywizji Wikingowie z Minnesoty oraz Packers z Green Bay
ATLANTA FALCONS 28 – MINNESOTA VICKINGS 31
Oba zespoły przed meczem miały identyczny bilans wygranych i porażek, a mianowicie 4 – 4. I to właśnie goście po tym spotkaniu mogą się pochwalić jedną wygraną więcej.
A łatwo wcale nie było, gdyż już w pierwszej kwadrze Wikingowie stracili młodego rozgrywającego Jarena Halla z powodu wstrząsu mózgu. Hall dopiero w tym tygodniu zaczął tak naprawdę ćwiczyć zagrywki z ofensywą, po tym jak drużyna straciła weterana Kirka Cousinsa na cały sezon z powodu zerwanego ścięgna Achillesa. Na boisko wówczas wszedł, zastępując Hilla Joshua Dobbs, pozyskany przez Wikingów pięć dni wcześniej (!) 28-letni rozgrywający Minnesoty nie miał czasu nauczyć się jeszcze wszystkich nazwisk i imion nowych kolegów, a co dopiero zagrywek (playbook).
A jednak, pomimo to, że trener Wikingów Kevin O’Connell ochrypł przez dawanie instrukcji przez słuchawki w hełmie nowego rozgrywającego, to okazało się to jednak bardzo efektywne. Efektywne na tyle, że w tym bardzo wyrównanym meczu, gdzie po trzech kwadrach był remis, to jednak goście z Minneapolis znaleźli drogę do końcowego sukcesu i po dramatycznej końcówce wygrali.
GREEN BAY PACKERS 20 – LOS ANGELES RAMS 3
W tym meczu, rozegranym w Wisconsin na Lambeau Field, faworytem była drużyna gospodarzy, która tym razem nie zawiodła swoich wiernych fanów i wygrała. Było to trzecie zwycięstwo Green Bay w sezonie, jednak przy pięciu porażkach jest to dopiero przedostatnia pozycja w tabeli NFC North. Futboliści ze stanu Wisconsin są tylko lepsi od okupujących ostatnią pozycję Chicago Bears.
Prowadząca w NFC North drużyna Detroit Lions w tym tygodniu nie grała.
Do niezwykle interesującego spotkania doszło w niemieckim Frankfurcie, gdzie przy nadkomplecie ponad 50 tys. widzów potykały się czołowe zespoły NFL: Kansas City i Miami.
Obydwa zespoły przewodzą w swoich dywizjach Miami Dolphins w AFC East a Kansas City Chiefs w AFC West. Było to z jednej strony niezwykle ciekawe widowisko, ale też i trochę dziwne.
Chiefs zdominowali mecz do przerwy i po zdobyciu przyłożenia w pierwszej kwadrze, dołożyli jeszcze 14 punktów w drugiej i schodzili na przerwę z komfortowym prowadzeniem 21 – 0.
Po przerwie to Delfiny zaczęły rządzić na boisku i ostro się wzięły za odrabianie strat. Już w trzeciej kwadrze, po zdobyciu dwóch przyłożeń wynik był 21 – 14 i o wszystkim zadecydowała ostatnia część gry.
Tutaj najwyższe oceny należą się formacji defensywnej Chiefs, która potrafiła zatrzymać rozgrywającego Delfinów Tagovailoa oraz jego ofensywę i nie pozwolić im na żadną zdobycz punktową.
Mimo porażki Miami Dolphins w dalszym ciągu przewodzą w dywizji AFC East, gdyż ich najgroźniejszy rywal Buffalo Bills poległ w Cincinnati ulegając miejscowym Bengals 18 – 24.
REZULTATY POZOSTAŁYCH SPOTKAŃ 9. KOLEJKI:
PITTSBURGH STEELERS 20 – TENNESSEE TITANS 16
CLEVELAND BROWNS 27 – ARIZONA CARDINALS 0
NEW ENGLAND PATRIOTS 17 – WASHINGTON COMMANDERS 20
BALTIMORE RAVENS 37 – SEATTLE SEAHAWKS 3
HOUSTON TEXANS 39 – TAMPA BAY BUCCANEERS 37
CAROLINA PANTHERS 13 – INDIANAPOLIS COLTS 27
LAS VEGAS RAIDERS 30 – NEW YORK GIANTS 6
PHILADELPHIA EAGLES 28 – DALLAS COWBOYS 23
NEW YORK JETS 6 – LOS ANGELES CHARGERS 27
Andy Warta