----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

17 sierpnia 2023

Udostępnij znajomym:

ANGLIA W FINALE

MECZE ĆWIERĆFINAŁOWE:

HISZPANIA – HOLANDIA 2:1

Piłkarki z Półwyspu Iberyjskiego dokonały historycznego wyczynu. Po pokonaniu Holandii po raz pierwszy awansowały do półfinału mundialu.

Trzeba obiektywnie przyznać, że w tym spotkaniu Hiszpanki miały więcej z gry, oddały na bramkę rywalek sporo strzałów i stworzyły sobie wiele okazji, aby ten mecz wygrać. Udało się to osiągnąć dopiero w dogrywce, gdyż w regulaminowym czasie był remis 1:1. Bramki padały w szalonej końcówce.

Najpierw w 81. minucie meczu rzut karny wykorzystała Mariona Caldentey i gdy wydawało się, że piłkarki z Hiszpanii dowiozą korzystny wynik do końca, Holenderki pokazały jednak charakter i doprowadziły do wyrównania. Bramkę dla srebrnych medalistek z 2019 roku zdobyła Stefanie van der Gragt.

Bohaterką meczu została jednak Salma Paralluelo, która zdobyła zwycięskiego gola w 111. minucie meczu. Ta niespełna 19-letnia skrzydłowa FC Barcelona, która jest rezerwową w drużynie narodowej, strzeliła jeszcze jednego gola ze Szwecją, o czym będzie poniżej w meczach półfinałowych.

SZWECJA – JAPONIA 2:1

Piłkarki Trzech Koron pokonały Japonię 2:1 i w ten sposób awansowały do półfinału mundialu.

Od początku spotkania to Szwedki miały przewagę, tylko nie potrafiły tego udokumentować zdobyczą bramkową. Tak było do 32. minuty, kiedy to w zamieszaniu pod japońską bramką Amanda Ilestedt zdobyła gola. Na początku drugiej połowy, po zagraniu ręką, Szwedki zamieniły karnego na bramkę i prowadziły już 2:0. Pewną egzekutorką „jedenastki” była Filippa Angeldahl.

Japonki rzuciły się do szalonego pościgu i częściowo w końcówce odrobiły straty. W 87’ Hayashi strzeliła bramkę na 2:1, a Azjatki nadal bardzo groźnie atakowały i były naprawdę bliskie doprowadzenia do dogrywki. Dla piłkarek ze Skandynawii skończyło się na szczęście tylko na strachu i to one awansowały do najlepszej czwórki naszego globu.

AUSTRALIA – FRANCJA 0:0 (W KARNYCH 7:6)

Na stadionie Suncorp w Brisbane 50 tysięcy widzów nie obejrzało w regulaminowym czasie gry ani w dogrywce nawet jednego gola. Natomiast seria rzutów karnych przyniosła tyle bramek, że spokojnie można by nimi było obdzielić kilka spotkań.

Do wyłonienia zwycięzcy trzeba było podyktować aż 20 rzutów karnych. Ku uciesze miejscowych kibiców to gospodynie okazały się skuteczniejsze i to właśnie Australijki będą rywalkami Angielek w półfinale. Francuzki miały w tym meczu przewagę i kilka naprawdę świetnych okazji, aby wygrać to spotkanie bez dogrywki, ale zawiodła skuteczność.

Dla Matildas historyczny sukces przypieczętowała Cortine Vine w 20. rzucie karnym. Końcowy wynik to 7:6.

ANGLIA – KOLUMBIA 2:1

Piłkarki reprezentacji Anglii zostały ostatnimi półfinalistkami australijsko – nowozelandzkiego mundialu.

Lwice Albionu doszły do tej fazy mistrzostw już po raz trzeci z rzędu. W 2015 wyeliminowały Kanadę, w 2019 Norwegię, a teraz ich ofiarą w ćwierćfinale została Kolumbia.

W tym spotkaniu Angielki mierzyły się nie tylko z piłkarkami z Ameryki Południowej, ale i z kibicami. Większość z 75 tysięcy fanów kobiecej piłki nożnej, wypełniających trybuny Accor Stadium w Sydney, faworyzowało wyraźnie drużynę Kolumbii. Piłkarki tego kraju trafiły jako pierwsze w 44. minucie, po świetnym strzale – dośrodkowaniu Leicy Santos.

Kolumbijkom nie udało się jednak dowieźć korzystnego wyniku do przerwy. Już w doliczonym czasie gry po fatalnym błędzie bramkarki, Lauren Hemp zdobyła wyrównanie dla Angielek. Wynik remisowy utrzymywał się do 63. minuty, kiedy na przebojowe wejście przez kolumbijską obronę zdecydowała się Alessia Russo. 24-letnia napastniczka londyńskiego Arsenalu strzeliła - jak się potem okazało - zwycięskiego gola, na wagę trzeciego awansu do półfinału przez reprezentację Anglii.

MECZE PÓŁFINAŁOWE

HISZPANIA – SZWECJA 2:1

Hiszpanki zostały pierwszymi finalistkami mundialu po pokonaniu reprezentacji Szwecji 2:1. Przed tym spotkaniem trudno było jednoznacznie wskazać faworyta.

Obydwie drużyny pozostawiły po meczach ćwierćfinałowych bardzo pozytywne wrażenie. Widać było wyraźnie, w pierwszej połowie spotkania, że ekipy darzą się dużym respektem i nie chcą ryzykować w ataku, czekając na kontrę.

Dużo więcej emocji dostarczyła druga część tej rywalizacji, a w zasadzie to ostatni jej kwadrans. Piłkarki z Półwyspu Iberyjskiego uzyskiwały coraz większą przewagę w meczu, co udokumentowały strzelając w 81. minucie bramkę. Ponownie błysnęła, jak w meczu ćwierćfinałowym z Holandią, rezerwowa 19-letnia Salma Paralluelo. Gdy wydawało się, że już nic więcej się w tym spotkaniu nie wydarzy i Hiszpanki spokojnie dowiozą korzystny wynik do końca, w 88. minucie precyzyjnym uderzeniem popisała się Rebecka Blomqvist, doprowadzając do wyrównania. W tej szalonej końcówce, gdy oba zespoły myślały już o dogrywce, na strzał z dystansu w 90. minucie zdecydowała się Olga Carmona. Ta 23-latka z Sewilli, grająca na co dzień jako obrońca w Realu Madryt, popisała się bardzo precyzyjnym uderzeniem, które zaprowadziło ją i całą drużynę do pierwszego finału w historii.

ANGLIA – AUSTRALIA 3:1

Drugim zespołem, który awansował do finału mundialu, została drużyna Anglii, po zwycięstwie nad Australią w Sydney.

Angielki już po raz trzeci z rzędu występowały w półfinale, ale dopiero teraz, pokonując współgospodynie mistrzostw, zapewniły sobie po raz pierwszy udział w wielkim finale. Ale zanim do tego doszło, musiały się mocno napracować.

Na Olympic Stadium miały przeciwko sobie nie tylko rywalki, ale i wypełniających szczelnie trybuny kibiców. Jednak reprezentantki Anglii dobrze sobie radzą w takich sytuacjach, co udowodniły w meczu z Kolumbią. Grające bardzo mądrze taktycznie Lwice Albionu w 36. minucie objęły prowadzenie po świetnym strzale w samo okienko Elly Ann Toone. Ambitne Australijki nie dawały za wygraną i po pięknej solowej akcji napastniczki Chelsea, Samanthy Kerr, doprowadziły do wyrównania w 63. minucie meczu. Z remisu cieszyły się zaledwie osiem minut.

Lauren Hemp, napastniczka Manchester City i reprezentacji Anglii, wykorzystała błąd Ellie Carpenter w obronie i strzeliła nieuchronnie do siatki. Mimo wielu okazji do wyrównania, żadnej z nich Matildas nie wykorzystały, natomiast same zostały skarcone po raz trzeci w 86. minucie. Po precyzyjnym podaniu Hemp wynik meczu ustaliła Alessia Russo, która, przypomnijmy, zdobyła zwycięską bramkę z Kolumbią.

Mecz finałowy odbędzie się w Sydney w niedzielę, natomiast o brązowy medal już w sobotę w Brisbane.

Andy Warta 

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor