Burgery, hot-dogi, dania kuchni tajskiej czy brytyjskiej. W piątek, 8 września rozpocznie się festiwal Taste of Chicago. Zwykle organizowany był lipcu, ale w tym roku i w tym terminie musiał uznać wyższość wyścigów serii NASCAR.
„Od 1980 roku Taste of Chicago jest naszą tradycją prezentującą niesamowitą ofertę kulinarną i kulturalną Wietrznego Miasta” – napisał w oświadczeniu burmistrz Brandon Johnson. „Cieszę się, że mogę ponownie zaprosić mieszkańców i turystów do Grant Park, aby skosztowali potraw podczas Taste of Chicago”.
Festiwal potrwa dwa dni – do 10 września. W poprzednich edycjach chicagowski Grant Park odwiedzało 3 miliony uczestników.
Będzie skromniej niż zwykle?
W tym roku swój udział zadeklarowało 35 restauracji – vendorów - w formie stacjonarnej i 15 foodtrucków – to wynik skromniejszy niż w poprzednich edycjach. W 2019 stacjonarnych i mobilnych punktów rozstawiło się w sumie ponad 80. W tym roku na liście wystawców brakuje polskich firm, które przez ostatnie kilkanaście lat promowały pierogi czy kiełbasę. Wzorem lat ubiegłych będą też trzy sceny wokalno-taneczne. Zgodnie z niepisaną tradycją, cukiernicy z Eli's Cheesecake będą rozdawać swój topowy produkt – sernik. Goście Taste of Chicago będą mieli również okazję wziąć udział w drugiej dorocznej edycji Chicago Sings Karaoke, czyli konkursu mającego na celu zaprezentowanie i uczczenie utalentowanych wokalistów z całego miasta.
"Taste of Chicago to impreza, której nie można przegapić latem w Chicago i która nadal pokazuje różnorodność naszej dynamicznej społeczności restauracyjnej. To jedna z moich ulubionych letnich tradycji" - powiedział Sam Toia, prezes i dyrektor generalny Illinois Restaurant Association.
Utrudnienia w ruchu
Utrudnienia w rejonie Gant Park rozpoczęły się we wtorek i potrwają do poniedziałku, zakończą się dzień po finale imprezy. Zamknięte zostały ulice: Columbus od Balbo do Monroe, Ida B Wells od Michigan do Columbus i Jackson od Michigan do Lake Shore Drive.
Rys historyczny
Impreza po raz pierwszy zorganizowana została w 1980 roku, kiedy to grupa właścicieli lokalnych restauracji zwróciła się do ówczesnej burmistrz, Jane Byrne, z pomysłem zorganizowania festiwalu jedzenia, który miał uświetnić obchody 4 lipca. Przygotowania pochłonęły $150,000, a teren, na którym odbyła się impreza, zajął 3 kwartały ulicy Michigan. Takie były początki największego i najdłużej trwającego obecnie festiwalu jedzenia na terenie kraju. Od lat odbywa się w Grant Park, choć w 2020 roku został odwołany z powodu pandemii. W 2021 roku odbył się jako seria niezależnych wydarzeń w różnych dzielnicach miasta, zanim nastąpił powrót w 2022 roku.
