W reakcji pośrednio na falę przemocy w Chicago gubernator Bruce Rauner podpisał ustawę, która zaostrza kary za przemyt broni z innych stanów do Illinois. Burmistrz Rahm Emanuel uważa, że jest to za mało, by powstrzymać sprawców strzelanin.
Nowe prawo kwalifikuje jako przestępstwo wwiezienie do Illinois broni bez pozwolenia (FOID card) w celu jej sprzedaży albo dostarczenia.
Takie przestępstwo będzie zagrożone karą pozbawienia wolności na okres od 4 do 20 lat, a kolejne do 30 lat.
Dzięki temu łatwiej będzie ścigać tych, którzy kupują nielegalnie broń palną w innych stanach i przemycają ją do Illinois w celu sprzedaży osobom, które chcą uniknąć sprawdzania ich przeszłości kryminalnej.
Z danych za 2014 rok wynika, że prawie 60 procent broni użytej w przestępstwach w Chicago pochodziło z innych stanów. Około 20 procent nielegalnej broni zostało sprowadzonych z Indiany.
Ustawodawcom po raz kolejny nie udało się zaostrzyć kar za nielegalne korzystanie z broni, o co burmistrz Rahm Emanuel i jego poprzednik, Richard M. Daley, zabiegają od dawna. Miałoby to sprawić, że członkowie gangów dwa razy pomyślą zanim opuszczą uzbrojeni swoje domy.
Być może z tego powodu burmistrz Rahm Emanuel nie uczestniczył w ceremonii podpisania ustawy przez gubernatora Raunera, która odbyła się w laboratorium kryminalnym stanowej policji w Chicago. Na ceremonii nie pojawili się przedstawiciele chicagowskiej policji.
Nie podając powodu swojej nieobecności, Rahm Emanuel powiedział: "Musimy w dalszym ciągu budować poparcie dla ustawy senatorów Munoza i Raoula i kongresmenów Zalewskiego i Simsa w celu zwiększenia kar dla przestępców skazanych wcześniej za posiadanie broni, którzy nakręcają spiralę przemocy na naszych ulicach."
Burmistrz walczy o zwiększenie kar dla recydywistów, w których ręce wpada broń, by zatrzymać już 50-procentowy wzrost zabójstw i strzelanin w Chicago. To jeden z jego głównych celów do realizacji, ale nic nie wskazuje, by znalazł sprzymierzeńców w Springfield.
"Nie ma weekendu bez zatrzymania przestępców, którzy mają już na swoim koncie 15, 17, 25 albo 30 aresztowań, wielu z nich za te same przestępstwa dotyczące nielegalnego posiadania broni, która wraz z nimi wraca z powrotem na ulice, przyczyniając się do wzrostu przemocy" - stwierdził burmistrz Rahm Emanuel.
„Kiedy administracja [Raunera] zobaczy, z czym mamy do czynienia? Zbyt często sądy są za łagodne dla recydywistów, którzy nie ponoszą realnych konsekwencji " - dodał burmistrz.
Niegdyś łączyła ich bliska przyjaźń, a teraz stosunki gubernatora Bruce'a Raunera z burmistrzem są napięte do granic wytrzymałości, głównie przez impas budżetowy, który przełożył się na problemy chicagowskiego szkolnictwa publicznego.
Gubernator Rauner skomentował starania burmistrza mające na celu zaostrzenie kar dla recydywistów zatrzymanych za ponowne posiadanie nielegalnej broni:
"Nie omawialiśmy tej kwestii z burmistrzem. On do mnie z tym nie zadzwonił, więc nie chcę spekulować na temat tego, co dokładnie burmistrz zamierza zrobić i jakie są jego rekomendacje. I szczerze mówiąc, cały czas rozmawiam z ustawodawcami i oni też nie poruszyli tej kwestii" - powiedział Rauner.
JT