----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

14 kwietnia 2017

Udostępnij znajomym:

Celinez Nunez pamięta dzień, w którym stwierdziła, że będzie pracować w policji albo w federalnych służbach bezpieczeństwa. Miała zaledwie osiem lat i mieszkała w dzielnicy Logan Square na północnym-zachodzie. Tego dnia w 1983 roku dowiedziała się, że członkowie ulicznego gangu pobili kijem baseballowym na śmierć jej starszego kuzyna.

Hector Sanchez był dla niej jak starszy brat. Codziennie zabierał ją do szkoły. Jego morderstwo zmieniło życie Nunez. "Kiedy to się stało, powiedziałam sobie: chcę ścigać takich ludzi, gangsterów siejących spustoszenie w naszej społeczności. Nie chcę, aby inni przechodzili przez to, co przechodziła moja rodzina" - wspomina Nunez w wywiadzie udzielonym "Chicago Sun-Times".

Nunez została agentką ATF - federalnego biura ds. alkoholu, tytoniu, broni palnej i materiałów wybuchowych. Zajmowała kilka wysokich stanowisk, zajmując się nadzorowaniem agentów w Seattle i Puerto Rico.

Niedawno spełniło się zawodowe marzenie 41-letniej Nunez. Została mianowana specjalnym agentem odpowiedzialnym za biuro ATF w Chicago i to w krytycznym, ze względu na eskalację przemocy z bronią palną, dla miasta momencie. 

W reakcji na krwawy 2016 rok z 760 morderstwami, największą liczbą od dziesięcioleci, na początku stycznia prezydent Donald Trump napisał na Twitterze: "Jeśli burmistrz nie może sobie z tym poradzić, to musi poprosić o pomoc federalną!".

Prezydent Trump nie sprecyzował jej zakresu, ale media doniosły, że co najmniej 20 dodatkowych agentów ATF trafi do Chicago. Agenci federalnego Biura ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej oraz Materiałów Wybuchowych (ATF) mają wspierać chicagowską policję w walce z przestępczością z bronią palną. Obecnie na terenie naszego miasta pracuje około 40 agentów ATF.

"Wykorzystanie federalnego wsparcia zarówno od FBI, DEA (federalna agencja antynarkotykowa) i ATF w przejmowaniu nielegalnej broni i pomocy w tym zakresie naszej policji, tak by miała lepszy dostęp do krajowego systemu oraz skazywanie osób odpowiedzialnych za te przestępstwa" - wyliczał burmistrz w wywiadzie udzielonym dla telewizji WTTW kanał 11.

Celinez Nunez nie sprecyzowała w rozmowie z "Chicago Sun-Times", ilu dodatkowych agentów ATF zostało wysłanych do Chicago do walki z przemocą z bronią palną. Przyznała, że potrzeba więcej osób do sprawdzania, czy odzyskana z ulicy broń nie została wcześniej użyta w innych przestępstwach. Agenci federalni wykorzystują zaawansowane metody badań balistycznych.

Przejęta broń jest badana przez specjalistów ATF z National Integrated Ballistic Information Network, systemu znanego pod nazwą NIBIN. Testy mają na celu porównanie jej z bazą danych, która zawiera opis broni użytej w nierozwiązanych zbrodniach i przestępstwach.

W przypadku pozytywnych wyników badań detektywi sprawdzają, czy dana osoba przyłapana z nielegalnym pistoletem, była podejrzana o przestępstwa związane z tą bronią, czy może sprzedała ją komuś, kto popełnił zbrodnię.

"Z 300 trafieniami miesięcznie [na NIBIN] mamy już sporo pracy" - powiedziała Nunez. Zapewniła, że ATF stawia na współpracę z policją w Chicago i policją stanową, aby opracować nowe partnerstwo w sprawach dotyczących handlu bronią palną i identyfikowaniem przestępców.

Nunez spotkała się również z urzędnikami z północno-zachodniej Indiany, aby wzmocnić wspólne dochodzenia w sprawach broni trafiającej przez granicę stanu do Chicago.

Powiedziała, że planuje zbadać, czy w sądzie federalnym można rozpatrywać więcej spraw dotyczących przestępstw popełnianych z użyciem broni.

Media donosiły, że liczba spraw zakończonych postawieniem federalnych zarzutów dotyczących posiadania i użycia broni spadła w ostatnich pięciu latach. Chicago w 2016 roku pozostawało pod tym względem za Detroit czy Nowym Jorkiem.

"Dowiem się, dlaczego nasze liczby są niskie w zakresie ścigania takich spraw" - powiedziała Nunez.

Ze wszystkich spraw, którymi się zajmowała nadzorując pracę agentów ATF, najbardziej dumna jest z nalotu na siedzibę gangu narkotykowego o nazwie Torres de Sabana w wieżowcu w San Juan w Puerto Rico.

Jak powiedziała, spotkała się wtedy z korupcją lokalnej policji.

Nunez i jej agenci zostali na krótko uwięzieni w środku budynku, po tym, jak członkowie gangu zablokowali drzwi łańcuchami, zanim na miejsce przybył oddziała do zadań specjalnych - SWAT.

Siedemdziesięciu członków gangu zostało oskarżonych w 2010 r.

Podobnie jak w Puerto Rico, Nunez powiedziała, że planuje doprowadzić przed wymiar sprawiedliwości członków "najgorszych z najgorszych" gangów w Chicago.

Gangami z północy Chicago zajmowała się, kiedy rozpoczęła karierę w 1999 roku.

"Dzisiejsze gangi są trudniejsze do rozpracowywania niż w przeszłości, ponieważ są znacznie mniejsze i nie mają już hierarchii korporacyjnej" - tłumaczy Nunez - "Większość frakcji gangów w Chicago teraz kontroluje tylko kilka bloków, ich członkowie są młodsi i nie odpowiadają przed nikim".

"To oczywiście sprawia, że nasza praca staje się trudniejsza" - dodała specjalna agentka ATF.

Pomimo wyzwań, Nunez wierzy, że jej praca będzie miała wpływ na zmniejszenie brutalnej przestępczości w Chicago.

"Byłam w Seattle i oglądałam telewizję CNN i wywiad z Eddiem Johnsonem (komendantem policji), który powiedział, że nie jest to tylko problem policji w Chicago, ale jest to problem społeczny. I pamiętam, jak pomyślałam: on ma rację. Jestem częścią tego społeczeństwa. Byłam częścią tej społeczności. Chcę wrócić do domu i zatrzymać rozlew krwi" - wyznała. 

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor