Kumulacja w Powerball wzrosła do szacunkowej kwoty 1,4 miliarda dolarów po tym, jak w środę żaden z graczy nie trafił właściwej kombinacji liczb. Kolejne losowanie w sobotę wieczorem, które może zakończyć 11-tygodniowy okres bez zwycięzcy.
Bez względu na to, jak duża będzie nagroda, szanse na wygraną pozostają takie same – mikroskopijne.
To właśnie prawdopodobieństwo rzędu 1 do 292,2 miliona sprawia, że wygranie głównej sumy jest tak trudne i skutkuje tak gigantycznymi pulami pieniędzy do wygrania co jakiś czas. Ostatni raz ktoś zdobył główną nagrodę 19 lipca.
Losowania Powerball odbywają się trzy razy w tygodniu o 22:59 czasu wschodniego w poniedziałki, środy i soboty, a liczby typowane są w loterii Florida Lottery w Tallahassee.
Jeśli wyłoniony zostanie zwycięzca, główna wygrana powraca do poziomu 20 milionów dolarów i rozpoczyna się kolejny proces jej wzrostu, aż do wyłonienia kolejnego zwycięzcy.
Suma wygranej opiera się na przychodach ze sprzedaży biletów, więc im więcej osób gra, tym szybciej rośnie nagroda główna.
Jednak mimo że reklamowana główna wygrana wynosi 1,4 miliarda dolarów, to w rzeczywistości zwycięzca otrzyma mniej niż połowę tej kwoty. Przy 1,4 mld. będzie to ok. 643 milionów.
Szansa wygranej?
Minimalna. Serio. Prawdopodobieństwo wysokości 1 do 292,2 mln. oznacza, że istnieje 292,2 miliona możliwych kombinacji liczb. Umieśćmy ogrom tej liczby w odpowiednim kontekście - w poniedziałkowym losowaniu gracze z całego kraju wybrali nieco ponad 20% możliwych kombinacji, a to oznacza, że prawie 80% możliwych kombinacji nie zostało obstawionych.
I choć doradcy finansowi przekonują, że lepiej równowartość kupowanych losów loteryjnych inwestować w innych miejscach, to jednak ktoś czasami wygrywa.
Pięć stanów, które nie biorą udziału w tej loterii to Alabama, Alaska, Hawaje, Nevada i Utah. We wszystkich pozostałych losy są dostępne.
rj
