----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 sierpnia 2016

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Cieszący się coraz większą popularnością serwis Airbnb, oferujący tanie noclegi turystom i dodatkowy dochód mieszkańcom, został w Chicago dodatkowo opodatkowany. Radni wprowadzili także opłaty, które odczują osoby wynajmujące swoje mieszkania i domy turystom. Uzyskany z nich dochód pójdzie na pomoc dla bezdomnych.

Stosunkiem głosów 43 do 7 radni uchwalili wprowadzenie 4-procentowej opłaty od każdej rezerwacji w dowolnie udostępnionym lokalu mieszkalnym turystom. Wygenerowany dochód będzie przekazywany na wspieranie miejskich programów mieszkaniowych, mających na celu zmniejszenie bezdomności wśród rodzin z dziećmi.

Airbnb i inne serwisy typu home sharing będą musiały zarejestrować swoje jednostki w mieście. Takich zapisów domagał się sektor hotelarski. Osoby wynajmujące swoje mieszkania i domy w ramach usług Airbnb będą musiały zapłacić 60-dolarową opłatę za wpisanie danego lokalu na listę serwisu. A sama firma płacić miastu $10,000 rocznie za licencję na oferowane usługi na terenie Chicago.

Obradom w Radzie Miasta towarzyszyły emocje. Dziesiątki gospodarzy Airbnb pojawiło się w Urzędzie Miasta przed głosowaniem w komisjach, zachęcając radnych do zmiany proponowanych przepisów. Byli także przeciwnicy wynajmowania mieszkań i domów przez Airbnb. Im zależało też na wprowadzeniu zakazu wynajmowania mieszkań w dzielnicach, gdzie dominują jednorodzinne domy.

Zgodnie z przyjętą przez radnych uchwałą, poszczególne okręgi wyborcze będą mogły regulować obecność Airbnb za pośrednictwem petycji, która wymagać będzie co najmniej 25 procent podpisów wyborców na danym obszarze. Mieszkańcy, którzy sprzeciwiają się takiemu posunięciu, mogą także uzyskać podpisy, by zablokować pierwotną petycję.

W budynkach z pięcioma mieszkaniami tylko jedno będzie mogło być zgłoszone do serwisu Airbnb w tym samym czasie. W większych budynkach będzie możliwość wynajmowania w Airbnb sześciu mieszkań albo 25 procent powierzchni, w zależności co jest mniejsze.

Airbnb podziękował burmistrzowi Rahmowi Emanuelowi i chicagowskim radnym za stworzenie programu. "Jesteśmy szczególnie zadowoleni z tego, że pod przywództwem burmistrza i radnych przychody podatkowe generowane dzięki naszej społeczności pójdą na pomoc w finansowaniu programu bezdomności w mieście" - czytamy w oświadczeniu dyrektora serwisu Airbnb na region Midwest Willa Burnsa.

W obronie Airbnb przed nadmiernymi regulacjami stanął nawet aktor Ashton Kutcher, który posiada duże udziały w firmie. Na Facebooku opublikował nawet list otwarty w tej sprawie.

"Podczas wizyty w Chicago lub w jakimkolwiek innym mieście, szukam autentycznego doświadczenia. Nie wystarczy po prostu zatrzymać się w mieście; chcę poczuć, jak się w nim żyje, jak miejscowy. Dlatego podróżuję z Airbnb.

Serwis typu home sharing zmienia nasz sposób postrzegania świata. Nie jesteśmy zmuszani do pozostania w centrum Chicago, ludzie z całego świata mogą poznać życie w północnych, południowych i zachodnich dzielnicach Chicago (...).

Jako przedsiębiorca wierzę w moc technologii, która wprowadza zmiany w życiu i pomaga rozwiązywać problemy w naszych społecznościach, a to ma miejsce codziennie w Chicago dzięki Airbnb. Platforma udostępnia nowatorski, dwustronny rynek pełen możliwości" - napisał Kutcher. Hollywoodzki aktor apelował do chicagowskich radnych, by nie wprowadzali zbyt restrykcyjnych regulacji.

Chicago nie było jedynym miastem, które zajęło się regulacją działania najpopularniejszego na świecie serwisu oferującego noclegi w prywatnych domach. Oczywiście wszystko za sprawą branży hotelarskiej, która obawia się, że duże zainteresowanie ofertą Airbnb może zagrozić jej interesom. W stanie Nowy Jorku ustawodawcy wprowadzili prawo, zgodnie z którym miejsce noclegowe na krócej niż 29 dni mogą oferować jedynie pensjonaty i hotele.

Za pośrednictwem Airbnb, internetowego serwisu, który działa od 2008 roku, można wynająć zarówno miejsce do spania, mieszkanie, jak i cały dom. Wystarczy wejść na stronę Airbnb.com, wybrać jedną z setek tysięcy dostępnych ofert noclegu, a następnie skontaktować się z właścicielem nieruchomości, by ustalić z nim szczegółowe warunki wynajmu: termin przyjazdu oraz koszt noclegu.

Każdy może wystawić swoje mieszkanie lub dom do wynajęcia za pośrednictwem Airbnb. Oczywiście za świadczone prze siebie usługi Airbnb pobiera prowizję w wysokości 3 procent od opłaty rezerwacyjnej oraz od 6 do 12 procent z całej kwoty, którą dostaje gospodarz. Wpłacone przez gościa pieniądze za nocleg trafiają najpierw na konto serwisu, a gospodarz otrzymuje całą kwotę dopiero w momencie, gdy jego gość zakończy swój pobyt. Dla użytkowników serwisu jest to coś w rodzaju zabezpieczenia przed ewentualnym niespodziankami ze strony gospodarzy.

JT

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor