Małe dziecko prawie utopiło się w hotelowym basenie w sobotę. Do wypadku doszło w hotelu Hyatt Regency McCormick Place przy 2222 King Dr. tuż przed godziną 10 rano.
Pracownicy hotelu zauważyli około 5-letniego chłopca na dnie basenu, nie było wiadomo, jak długo dziecko przebywało pod wodą. Menadżer hotelu wyciągnął chłopca z wody i prowadził reanimację aż do czasu przybycia karetki. 5-latek odzyskał przytomność, ale jego stan określono jako krytyczny. Został przetransportowany do Lure Children's Hospital.
Roscoe Reynolds, sanitariusz z departamentu straży pożarnej w Chicago, który był jednym z pierwszych na miejscu zdarzenia, powiedział, że gdy przybyli, ojciec dziecka leżał na podłodze tuż koło niego. Chłopiec miał na sobie kąpielówki.
Mężczyzna wychwalał błyskawiczną reakcję menadżera, dzięki któremu znacznie zwiększyły się szanse na przeżycie. Dodał, że każdy powinien być przeszkolony w praktyce CPR i sytuacja była doskonałym przykładem na to, że nabyte umiejętności mogą uratować komuś życie.
"Nigdy nie wiadomo, kiedy taka wiedza może się przydać, jak widać, dzisiaj okazała się bardzo przydatna" - powiedział.
"Każda sekunda ma znaczenie, gdy człowiek nie ma dostępu tlenu i zaczynają umierać komórki mózgu" - powiedziała Janice Orozco, sanitariuszka z departamentu straży pożarnej.
Monitor
