----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

02 listopada 2018

Udostępnij znajomym:

26 października w Muzeum Polskim w Chicago odbył się wieczór „Przygoda z Paderewskim”, przygotowany i zrealizowany dzięki przychylności władz tej placówki wystawienniczej przez lekarską rodzinę państwa Niklińskich.

Waldemar Nikliński wraz z żoną Barbarą i córką Ewą zaprezentowali liczne fakty z życia Ignacego Paderewskiego i jego żony Heleny, którzy większość swojego życia i fortuny poświęcili dla dobra Polski. Seminaryjny wykład przeplatany był utworami napisanymi przez Paderewskiego, które grał Jarosław Gołębiowski, a śpiewał Michał Sadowski.

„Chcemy przypomnieć państwu kilka wybranych scen wydarzeń sprzed stu lat. Historia to moja pasja. Mój ojciec był nauczycielem historii. Wychowałem się w domu pełnym historii, gdzie panował mit marszałka Piłsudskiego, niewątpliwie wielkiego człowieka i Polaka. Obecnie sądzę jednak, że ten mit przysłonił wiele innych wspaniałych postaci, w tym Ignacego Jana Paderewskiego. W tym krótkim spotkaniu będę chciał przekonać państwa, że bez Paderewskiego nie byłoby Polski takiej, jaka powstała w 1918 roku” – powiedział witając uczestników „Przygody z Paderewskim” Waldemar Nikliński.

Ignacy Jan Paderewski, znakomity polski pianista, kompozytor, działacz niepodległościowy i polityk, był przysłowiowym mężem opatrznościowym odradzającego się państwa polskiego, który miał otwarte drzwi do gabinetów najważniejszych polityków ówczesnego świata i bardzo umiejętnie to wykorzystywał dla dobra Polski. Dzięki jego koneksjom prezydent Woodrow Wilson zadecydował o umieszczeniu - w przedstawionym 8 stycznia 1918 roku w Kongresie orędziu pokojowym zawierającym zasady powojennego ładu w Europie - słynnego trzynastego punktu, który zakładał utworzenie niepodległej Polski. Wkrótce po jej utworzeniu sprawował funkcję premiera i ministra spraw zagranicznych. W imieniu Polski podpisał traktat wersalski.

Powracającego pod koniec 1918 roku do Polski Ignacego Jana Paderewskiego, wirtuoza fortepianu i polityka witały dziesiątki tysięcy ludzi. Na drodze jego przejazdu stały szpalery mieszkańców. Wszędzie witano go po staropolsku, chlebem i solą. Gdy przybył do Polski był jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Opuszczał ojczyznę jako jeden z najbardziej zadłużonych. Swoją fortunę pozostawił odradzającej się ojczyźnie.

Barbara i Ewa Niklińskie przypomniały starania Heleny Paderewskiej o utworzenie w Stanach Zjednoczonych Polskiego Białego Krzyża oraz historię Laury De Gozdawy Turczynowicz i założonej przez nią organizacji pomocowej Polskich Szarych Samarytanek.

Polski Biały Krzyż, organizacja powstała dzięki staraniom Heleny Paderewskiej, została założona w USA 2 lutego 1918 roku. Jej celem było niesienie pomocy ofiarom wojny poprzez zbieranie funduszy i darów od Polonii amerykańskiej na rzecz polskich żołnierzy walczących na frontach I wojny światowej oraz stworzenie oddziałów sanitariuszek. Żona pianisty zorganizowała i finansowała nabór ochotniczek do służby pielęgniarskiej w miejscach, gdzie walczyli Polacy. Równoległym zadaniem stowarzyszenia było szerzenie kultury i oświaty oraz budzenie postaw patriotycznych i świadomości narodowej wśród Polaków służących w armiach zaborczych.

Szczegółową historię PBK uczestnicy wieczoru mogli poznać oglądając wystawę autorstwa Magdaleny Grassmann. Mało znanym epizodem z życia Heleny Paderewskiej była akcja pozyskiwania funduszy dla PBK poprzez sprzedaż lalek, które sprowadzała z Paryża od Stefanii Łazarskiej. Były to lalki-szmacianki ubrane w stroje z różnych regionów Polski. Największą popularnością cieszył się Jaś ogrodnik i jego przyjaciółka Halka. Część lalek miała stroje sanitariuszek. Sprzedawano je podczas kwest i koncertów Paderewskiego w cenie od trzech do dwustu dolarów, co na tamte czasy było sumą wręcz zawrotną.

Laura De Gozdawa Turczynowicz, urodzona w Kanadzie żona polskiego hrabiego, której w czasie pierwszej wojny udało się wydostać z Polski i wrócić do Ameryki, wydała książkę „Kiedy Prusacy weszli do Polski”. Promując to wydawnictwo w środowisku amerykańskiej Polonii zbierała pieniądze na organizację Czerwonego Krzyża w Polsce i na Litwie. Pod koniec 1918 roku Laura Turczynowicz zaproponowała, żeby do zrujnowanej wojną Polski wysłać młode polskie dziewczęta. Na jej odezwę zgłosiło się około 300 młodych kobiet. W ten sposób została założona organizacja pomocowa Szarych Polskich Samarytanek (ich strojem były szaro-niebieskie peleryny i czepki). Po przeszkoleniu pierwsza grupa 20 ochotniczek 17 lipca 1919 roku wyjechała do Polski. Rozesłane zostały do różnych miast, gdzie zajęły się rozdzielaniem darów z Ameryki, prowadzeniem kuchni polowych oraz szkoleniem swoich następczyń spośród miejscowych ochotniczek. Samarytanki szczególnie zasłużyły się ratowaniu polskich dzieci, ofiar wojennej zawieruchy.

W finale wieczoru publiczność wysłuchała poloneza „Polonia Restituta” skomponowanego przez Jarosława Gołębiowskiego, który został wykonany przez pianistę z Lincolnwood Chamber Orchestra. Dziękując za umożliwienie zorganizowania wieczoru „Przygoda z Paderewskim” Barbara Niklińska wręczyła kopie lalek w strojach sanitariuszek PBK dyrektor muzeum Małgorzacie Kot, wicekonsulowi Piotrowi Semeniukowi, prezesowi muzeum Richardowi Owsianemu oraz grupie dzieci.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor