----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

05 września 2019

Udostępnij znajomym:

Ponad 150 osób, rozlokowanych w prawie 50. namiotach, postanowiło w tym roku spędzić ostatni długi weekend lata na terenie harcerskiego ośrodka Camp Norwid w Crivitz na terenie stanu Wisconsin. Jak zawsze, na zakończenie letniego sezonu do tej miejscowości od ponad 50 lat zjeżdżają się całe polonijne rodziny harcerskie. „W sumie wydanych zostało ponad 100 obiadów” - podlicza sobotnią pracę w harcerskiej kuchni pani Joanna. „Przygotować tyle porcji nie jest łatwo, ale cieszy nas zawsze tak liczna grupa osób, wspierających chicagowskie ZHP, wszak dochód z rodzinnego weekendu w Crivitz” wspomaga lokalne hufce”.

Ośrodek szkoleniowy Camp Norwid od ponad pół wieku oferuje harcerzom i harcerkom 350 akrów lasu. Na tym ogromnym terenie, którym od samego początku opiekują się wolontariusze zrzeszeni w Kole Przyjaciół Harcerstwa (KPH), znajduje się także jezioro, gdzie harcerze, harcerki oraz zuchy, zdobywać mogą wszelkie „wodne sprawności” potrzebne im do przechodzenia przez kolejne stopnie wtajemniczenia w organizacji. Zwykle w czasie obozów szkoleniowych najmłodsza grupa uczestników śpi w specjalnie wybudowanych, a w tym roku odnowionych, parterowych budynkach. Starsza młodzież natomiast nocuje zawsze w własnoręcznie rozstawianych wojskowych namiotach. Podobny układ ma zawsze miejsce w czasie rodzinnego weekendu kończącego letni sezon – część uczestników, najczęściej rodzice z małymi dziećmi, decyduje się na nocowanie „pod dachem”. Jednakże zdecydowana większość wybiera namioty. „Przecież właśnie w tym cały urok takiego wyjazdu z miasta – spanie w namiocie” – zapewnia Paweł, który jest stałym bywalcem w Crivitz. „W Chicago mamy dość betonu na ulicach i zimnych ścian domów. Trzydniowy wyjazd z namiotem, ognisko, kiełbaska i śpiewanie harcerskich piosenek przy dźwiękach gitary – to jest dopiero prawdziwy wypoczynek na łonie natury” – dodaje.

Na tak ogromnym terenie nie można się nudzić, każdy znajdzie dla siebie coś interesującego od łowienia ryb, poprzez zbieranie grzybów czy ziół, a na wodnych wyprawach kajakowych kończąc. Wiedzą o tym rodzice wszystkich dzieci należących do chłopięcych bądź dziewczęcych grup harcerskich. Dzięki temu ośrodek Camp Norwid wciąż tętni życiem, a dzięki mozolnej i cierpliwej pracy osób należących do KPH, każdego lata harcerska młodzież może bezpiecznie i pożytecznie spędzać czas. Dzieje się tak już od ponad 50. lat. Warto przy tej okazji przypomnieć, że właśnie w tym roku, w Chicago bardzo uroczyście obchodzone jest 70-lecie ZHP. Kulminacyjnym punktem całorocznych obchodów będzie jesienny Bal Wielu Pokoleń, na który oczywiście zaproszeni są nie tylko harcerze i harcerki, czy rodziny harcerskie, ale także, a może przed wszystkim wszyscy ci, którym nie obce jest podtrzymywanie na obczyźnie polskości w pełnym tego słowa znaczeniu.

(ab)

Zdjęcie: archiwum ZHP

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor