----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

01 maja 2016

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Jeden z powiatowych komisarzy zaproponował wprowadzenie nowego podatku od sprzedaży benzyny na terenie Cook County, z którego dochód przeznaczony byłby na programy zapewniające prace młodym ludziom. Chodzi o tych, wobec których istnieje ryzyko wejścia albo powrotu na przestępczą drogę.

Komisarz powiatowy Richard Boykin uważa, że bezrobocie sprzyja przestępczości, szczególnie wśród młodych. Zaproponował, by społeczny program pod nazwą Community Stabilization & Anti-Violence Act of Cook County finansowany był z podatku w wysokości 4 centów od galona benzyny sprzedawanej na terenie powiatu Cook.

Spodziewany dochód - około $50 milionów - zostałby zainwestowany w program kreujący miejsca pracy dla młodych ludzi z tzw. grupy ryzyka. Nastolatkowie i młodzi ludzie, w wieku od 16 do 24 lat, wykonywaliby prace np. polegające na usuwaniu graffiti, pomagaliby przy pracach budowlanych w różnych dzielnicach.

"Nie ma nic ważniejszego dla powiatu Cook, niż inwestowanie w młodych ludzi" - podkreślił Boykin.

"Priorytetowo musimy traktować te społeczności, które mają bezrobocie powyżej 20 procent. Pomoże to zredukować przemoc i przyniesie nadzieję".

Komisarz Boykin zamierza swoją propozycję przedstawić na posiedzeniu rady powiatu Cook 13 kwietnia. W przypadku uchwalenia podwyżki weszłaby w życie 1 czerwca. Stawka podatku powiatowego od sprzedaży galona benzyny wrosłaby wtedy to 10 centów.

Plan poparł już szeryf powiatu Cook, Tom Dart.

Podał przykład młodych ludzi skazanych za niewielkie przestępstwa, którzy po zwolnieniu z więzienia mogliby skorzystać z pracy stworzonej w ramach programu.

"Ciągle słyszę od nich: Cóż, zawsze można zarabiać na sprzedaży narkotyków. Dobrze, że mamy dla nich lepsze rozwiązania niż to" - powiedział szeryf Dart.

Powiatowy komisarz Richard Boykin uważa, że w związku z narastającą falą przemocy z bronią palną w naszym mieście gubernator Bruce Rauner powinien wprowadzić stan alarmowy. O co zresztą zwrócił się do niego już w lutym.

Sytuacją w Chicago zaniepokojony jest były sekretarz departamentu edukacji, Arne Duncan w administracji prezydenta Obamy. „Nie sądziłem, że może być gorzej, ale tak właśnie jest” – mówił we wtorek Arne Duncan podczas wystąpienia związanego z otwarciem nowego centrum YMCA w centrum miasta.

Duncan, były szef chicagowskiego kuratorium oświaty CPS, przyznał, że powrót do Chicago po kilku latach spędzonych w Waszyngtonie nie był dla niego łatwą decyzją. Sytuację, jaką zastał po powrocie, uważa za trudną do szybkiego naprawienia.

„Nie sądzę, że burmistrz czy nowy szef policji są w stanie rozwiązać problem” – mówił, dodając że zamykanie młodych ludzi w aresztach nie rozwiąże systemowego problemu, jakim jest fakt, że wielu młodych ludzi pozostaje bez nadziei na lepszą przyszłość.

Pomóc im mają właśnie takie ośrodki, jak otwarte przy 1030 W. Van Buren centrum YMCA. Wybudowane kosztem $22.5 mln ma stanowić miejsce, w którym młodzi ludzie mają rozwijać swoje pomysły. Znajdą się tam laboratoria, instytuty naukowe, a także prowadzone będą programy dotyczące wychowania dzieci, czy nawet zdrowego odżywiania.

Były szef chicagowskiego kuratorium Arne Duncan po powrocie z Waszyngtonu został jednym z partnerów w firmie Emerson, której zadaniem jest pomoc w rozwoju edukacji w mieście.

Właśnie do życia powołano organizację Chicago Beyond, której zadaniem jest tworzenie szans rozwoju dla chicagowskiej młodzieży. Dyrektor zarządzająca Liz Dozier poinformowała o ogłoszonej właśnie akcji Go Innovate skierowanej do organizacji niedochodowych i nie tylko.

"Celem tej inicjatywy jest poszukiwanie grup zainteresowanych współpracą z nami. Staramy się wyłapać najlepsze pomysły i programy, dzięki którym zwiększymy odsetek uczniów kończących szkołę średnią i studia wyższe. Drugim z obszarów jest angażowanie młodzieży w wieku od 16 do 24 lat w naukę i pracę, a więc wszystkie programy korepetycji i stażu, które zachęcałyby do aktywnej nauki i pracy" - powiedziała Liz Dozier.

Propozycje konkursowe będzie można przekazywać do organizacji Chicago Beyond do 29 kwietnia. Oceną tych programów zajmie się m.in. Laboratorium Urbanistyczne Uniwersytetu Chicago, które wyda ekspertyzę w zakresie ich przydatności i efektywności. Każda ze zwycięskich organizacji otrzyma od Chicago Beyond do $2 milionów na realizację swoich programów.

Dyrektor organizacji, Liz Dozier, która jest nauczycielką z wykształcenia, dodaje, że liczy na pomoc nastolatkom z tzw. grupy ryzyka.

"Jeden z naszych podopiecznych, Jonathan, miał bardzo ciężkie dzieciństwo, jako nastolatek związał się z gangami, jednak dzięki wsparciu teraz jest świetnym studentem. Jego przykład potwierdza, że dziecko ma szansę dobrego startu w dorosłym życiu, niezależnie od pochodzenia" - stwierdza dyrektor organizacji Chicago Beyond.

Termin nadsyłania zgłoszeń upływa 29 kwietnia, a więcej informacji o konkursie Go Innovate można znaleźć na stronie ChicagoBeyond.org

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor