Hakerzy przechwycili dane osobowe co najmniej 143 milionów klientów Equifax. Wykorzystane przez oszustów mogą potencjalnie zrujnować nasze finanse, zniszczyć reputację, a nawet uniemożliwić uzyskanie niezbędnych leków.
Imiona, nazwiska, adresy, daty urodzin, numery Social Security, numery prawa jazdy i 209 tys. numerów kart kredytowych - takie informacje wpadły w ręce cyberprzestępców. Oprócz Amerykanów, poszkodowanymi zostali także obywatele Kanady i Wielkiej Brytanii. Do cyberataków dochodziło od maja do lipca 2017 roku.
Equifax jest jednym z trzech największych biur zajmujących się oceną tzw. historii kredytowej, obok Experian i TransUnion. Prowadzi działalność w 24 krajach świata i posiada informacje o 820 milionach osób prywatnych i 91 milionach biznesów.
"To bardzo rozczarowujące wydarzenie dla naszej firmy, które uderza w samo serce naszej działalności. Przepraszam wszystkich klientów i partnerów biznesowych za obawy i frustracje, jakie wzbudził ten atak" - powiedział prezes Equifax, Richard Smith.
Agencja Bloomberg News podała, że 29 lipca, a więc kilka dni po otrzymaniu informacji o ataku hakerów, trzech prezesów Equifax: John Gamble; Joseph Loughran III i Rodolfo Ploder, sprzedało swoje akcje na łączną kwotę 1.8 mln dolarów. Firma zapewnia jednak, że kiedy sprzedawali akcje, nie wiedzieli o ataku hakerskim z czerwca.
"Kradzieże numerów Social Security nie są rzadkie, ale ten był największy z ujawnionych. To wyjątkowa sytuacja ze względu na jakość danych, które zostały skradzione" - oceniła Eva Velasquez, prezes centrum zajmującego się kradzieżami tożsamości (Identity Theft Resource Center).
Dane te, wykorzystane przez oszustów, mogą potencjalnie zrujnować nasze finanse, zniszczyć reputację, a nawet uniemożliwić uzyskanie niezbędnych leków.
Jeśli ktoś wyrobi sobie na nasze nazwisko prawo jazdy i dostanie mandaty, których nie zapłaci - wkrótce może pojawić nakaz aresztowania wystawiony na nas. "To nie hipotetyczne" - stwierdza Velasquez, który zauważa, że jej organizacja każdego roku pomaga tysiącom ofiar takich oszustw.
Z około 17 milionów zgłoszonych przypadków kradzieży tożsamości w ubiegłym roku, ok. 4 procent miało charakter kryminalny. Był to niewielki wskaźnik, ale miało to miejsce przed cyberatakiem na Equifax.
W jaki sposób sprawdzić, czy hakerzy skradli nasze dane osobowe?
Equifax poinformowało, że 209 tys. osób, których numery kart kredytowych zostały skradzione, zostanie poinformowanych o tym bezpośrednio przez biuro, pozostali muszą sami sprawdzić, czy ich dane padły w ręce cyberprzestępców. Należy to zrobić na stronie internetowej uruchomionej przez Equifax (trustedidpremier.com/eligibility/eligibility.html). Po wpisaniu nazwiska i sześciu ostatnich liczb z naszego numeru Social Security dowiemy się, czy jesteśmy wśród poszkodowanych.
Co można zrobić, jeżeli martwimy się o nasze dane osobowe po ataku hakerów na Equifax
1. Sprawdź bezpłatnie historię kredytową
Zgodnie z prawem federalnym, każdy konsument ma prawo do bezpłatnej kopii raportu o historii kredytowej raz w roku z każdej z trzech agencji: Equifax, Experian i TransUnion. Można to zrobić na stronie internetowej www.annualcreditreport.com. Jednocześnie dowiemy, czy ktoś inny zażądał sprawdzenia naszego kredytu. Dzieje się tak np. w przypadku starań o nową kartę kredytową lub pożyczkę. Może jednak minąć trochę czasu zanim te informacje zostaną ujęte w raporcie.
2. Alert dotyczący kradzieży danych osobowych
Można skontaktować się z jedną agencji kredytowych i bezpłatnie wprowadzić do naszego raportu zapis o podejrzeniu, że padliśmy ofiarą kradzieży danych osobowych (fraud alert). Agencja ta będzie zobowiązana powiadomić pozostałe dwie. Dzięki temu będziemy zawiadamiani, jeśli ktoś spróbuje ubiegać się o kredyt w naszym imieniu. Alert będzie obowiązywał na 90 dni, ale można go odnowić.
3. Sprawdzaj konta bankowe i wyciągi z kart kredytowych
Należy na bieżąco monitorować wszystkie konta bankowe, konta emerytalne i maklerskie, a także wyciągi z kart kredytowych pod kątem podejrzanej aktywności. W większości przypadków kradzież rozciąga się w czasie, zwykle zaczyna się małą kwotą z twojego konta - podkreślają eksperci, zachęcając do regularnego sprawdzania kont bankowych i kart kredytowych.
4. Sprawdzaj rachunki medyczne
Monitoruj rachunki medyczne i informacje o ubezpieczeniach, aby upewnić się, że ktoś nie poddaje się za ciebie.
5. Usługa monitorowania kredytu i ochrona przed kradzieżą tożsamości
Dzięki takiemu serwisowi najczęściej jesteśmy zawiadamiani, gdy ktoś sprawdza naszą historię kredytową, otwiera kartę kredytową czy zaciąga pożyczkę, kiedy płatność jest spóźniona lub jeśli złożyłeś wniosek o bankructwo. Jednak większość usług monitorowania kredytu dotyczy tylko kart kredytowych, a nie kont bankowych.
Niektóre usługi monitorowania obejmują ochronę przed kradzieżą tożsamości, wtedy jesteśmy zawiadamiani, gdy nasze dane osobowe są używane w sposób, który nie pojawia się w historii kredytowej. Może to dotyczyć rachunków, wniosków o pożyczkę, a nawet mediów społecznościowych.
Usługi te nie zapobiegają oszustwom. Niektóre firmy oferują usługi z zakresu odzyskiwania kontroli nad finansami po kradzieży tożsamości. Rząd oferuje bezpłatnie informacje na temat kradzieży tożsamości w serwisie internetowym IdentityTheft.gov.
Chociaż zazwyczaj musimy płacić za usługę monitorowania kredytu lub ochronę przed kradzieżą tożsamości, firma Equifax oferuje bezpłatny rok w ramach swojego serwisu TrustedID Premier, niezależnie od tego, czy zostałeś dotknięty skutkami ostatniego cyberataku.
Usługa obejmuje monitorowanie raportu kredytowego z Equifax, a także dwóch pozostałych agencji.
TrustedID Premier zapewni również bezpłatne kopie tych raportów, możliwość zablokowania raportu kredytowego na Equifax, aby inne firmy nie mogły go zobaczyć. Usługa obejmuje ubezpieczenie od kradzieży tożsamości, a także sprawdzanie w internecie, czy ktoś korzystał z naszego numeru Social Security.
6. Zamrożenie kredytu - jeśli naprawdę się martwisz
Jest to najbardziej skrajny krok i może nie być konieczny, zwłaszcza jeśli nie mamy pewności, że nasze dane osobowe zostały skradzione. Zamrożenie blokuje każdemu dostęp do raportów kredytowych bez naszej zgody.
Może to spowodować dla nas niedogodności. Jeśli będziemy chcieli zaciągnąć pożyczkę lub otworzyć nową kartę kredytową, będziemy musieli sami skontaktować się z agencją kredytową, aby tymczasowo "odmrozić" naszą historię kredytową. To też nie jest bezpłatne. Opłaty za zamrożenie kredytu różnią się w zależności od stanu, ale zazwyczaj wahają się od 5 do 10 dolarów.
JT