Dlaczego w naszym mieście tak wielkim oburzeniem przyjmowane jest jedzenie hot dogów z ketchupem?
Zakaz stosowania ketchupu jest często traktowany jako rodzaj testu na przynależność do Wietrznego Miasta - nie jesteś prawdziwym mieszkańcem Chicago, jeśli dodajesz ketchup do hot dogów.
Były prezydent Barack Obama powiedział kiedyś, że jeśli skończyło się już osiem lat, naprawdę nie wypada tego robić.
Bob Schwarts z Vienna Beef jest tak mocno przekonany o słuszności tej zasady, że swoją książkę dotyczącą historii tego popularnego dania nazwał: "Never Put Ketchup on a Hot Dog".
Mikey Royko wielokrotnie walczył z używaniem ketchupu do hot dogów w swoich kolumnach, ale jednocześnie broni prawa do takiego postępowania, mówiąc: "Nie, nie będę potępiał nikogo za ketchup na hot dogach. To jest wolny kraj. Jeśli ktoś ma ochotę tak robić i potem zjeść to paskudztwo, takie jest jego prawo (...). W naszym systemie politycznym to ich prawo do bycia barbarzyńcami".
Pomijając te opinie, tak naprawdę nie ma definitywnego lub historycznego powodu, dlaczego mieszkańcy miasta zdecydowali się unikać ketchupu w przypadku tej potrawy, chociaż istnieje w tej kwestii wiele teorii.
Sporo osób uważa, że słodki smak ketchupu nie pasuje do smaku hot dogów - ale ta teoria mogłaby być prawdziwa wszędzie, nie tylko w naszym mieście.
Inna głosi, że w czasach pierwszych rozgrywek baseballowych, sprzedawcy przekąsek oferowali tylko musztardę na hot dogach, ponieważ słodki ketchup przyciągał muchy, ale to również powinno dotyczyć wszystkich stadionów, a nie tylko Wrigley Field czy Comiskey Park.
Jimmy Faruggia, który otworzył Jimmy's Red Hots w 1954 roku na zachodniej stronie miasta, uważał, że ketchup był używany do zakrycia smaku zepsutego mięsa. Jego hot dogi były zawsze tak świeże, że nie musiał tuszować ich smaku. Od chwili otwarcia, nigdy nie oferował klientom ketchupu. Również znaki w jego restauracji mówią: Nawet nie pytaj!
Jeden z krytyków kulinarnych stwierdził, że ketchup kopiowałby jedynie połączony smak siedmiu dodatków do gorących hot dogów, a profesor Northwestern University, Bill Savage uważa, że chicagowski zakaz wynika bardziej z tożsamości niż jakichkolwiek historycznych powodów.
Dirty Harry Callahan prawdopodobnie określił najlepiej to, jak mieszkańcy miasta pogardliwie odnoszą się do tego dodatku: "Nikt, i mam na myśli, że naprawdę nikt, nie dodaje ketchupu do hot dogów".
Monitor