Sezon pożarów w Kanadzie jest w tym roku wyjątkowo zły i może prowadzić do przemieszczania się dymu na południe, na teren USA, jeszcze przez resztę lata. Rejon Chicago odczuł te zmiany w tym tygodniu z opóźnieniem i w mniejszym stopniu, niż jakiś czas temu północno-wschodnie stany kraju.
Amerykańskie miasta ponownie doświadczają w tym tygodniu problemów z jakością powietrza, ponieważ w Kanadzie nadal płoną lasy, a dym dryfuje na południe. Ten dym zawiera zanieczyszczenia, które mogą zaostrzać choroby układu oddechowego i ogólnie utrudniać oddychanie. Niestety, sytuacja ta może potrwać przez wiele tygodni.
Ponieważ jednak Kanada doświadczyła w tym roku wyjątkowo gorącego i suchego okresu, obserwujemy najbardziej niszczycielski sezon pożarów od dziesięcioleci, w wyniku którego spaliła się rekordowa ilość areału i uwolniła się rekordowa emisja dymu.
W związku z tym pojawia się wiele pytań. Spróbujmy na kilka z nich odpowiedzieć:
W jaki sposób wpływa to na jakość powietrza w USA?
W maju zachodnie stany, w tym Montana i Kolorado, wydały ostrzeżenia dotyczące jakości powietrza, ponieważ pożary w prowincjach British Columbia i Alberta przyczyniły się do powstania dymu na tych obszarach. Na początku czerwca stany i miasta wschodniego wybrzeża, w tym Nowy Jork i Filadelfia, również wydały ostrzeżenia dotyczące jakości powietrza z powodu silnego zadymienia.
Na początku tego tygodnia stany środkowo-zachodnie odczuły ciężar ostatniej fali dymu z pożarów, a Detroit i Chicago zostały wymienione jako miejsca o najgorszej jakości powietrza na świecie. Jednak w środę stany wschodniego wybrzeża również zaczęły wydawać nowe ostrzeżenia, ponieważ dym, który dotarł aż do Europy, porusza się z Midwestu właśnie w tym kierunku.
Obecnie kilkanaście stanów USA ostrzega o jakości powietrza. W sumie ponad jedna trzecia Amerykanów mieszka w miejscu, w którym obowiązuje ostrzeżenie.
Czy to na pewno pożary w Kanadzie?
Tak, nie ma żadnej wątpliwości. W Chicago pojawienie się dymu zbiegło się w czasie z problemami w rafinerii w Whiting w Indianie, w związku z czym niektórzy wysnuli alternatywne teorie. W rafinerii w Indianie rzeczywiście doszło do nieplanowanego spalenia nadmiaru gazów wydzielanych podczas przetwarzania ropy (ten proces to flaring), w związku z czym w trzech okolicznych powiatach tego stanu mieszkańcy odczuwali w powietrzu zapach siarki. Jednak zadymienie całego Środkowego Zachodu sięgające do wschodniego wybrzeża nie ma z tym nic wspólnego.
Czujesz zapach plastiku?
Być może niektórzy zauważyli, albo raczej poczuli, że dym zmienił się z zapachu przypominającego ognisko na zapach palonego plastiku lub gumy.
Wiążą się z tym dobre i złe wiadomości. Dobrą wiadomością jest to, że w rzeczywistości nigdzie nie płonie stos opon, ani fabryka plastiku. Ale zła wiadomość jest taka, że dym utrzymuje się w atmosferze tak długo, iż zaczęły tam zachodzić reakcje chemiczne.
Dym z pożarów składa się z lotnych związków organicznych (VOC), na które działają promienie UV. Te same, które wywołują oparzenia skóry i opaleniznę. Związki organiczne z dymu pożarów wchodzą w interakcje z promieniowaniem UV, tworząc związki benzenu i formaldehydu w atmosferze. Są to toksyczne zanieczyszczenia powietrza, które mogą mieć bardzo niekorzystny wpływ na zdrowie ludzi i zwierząt – i mają właśnie zapach palonego plastiku.
AQI – co to jest
Agencja Ochrony Środowiska mierzy jakość powietrza za pomocą tak zwanego wskaźnika jakości powietrza (AQI). Im niższy AQI danego miejsca, tym lepiej. Według EPA miejsca z AQI 100 lub niższym mają zadowalającą jakość powietrza. Średnia dla Chicago to zwykle około 50. Tymczasem miejsce z AQI od 101-150 ma jakość powietrza, która jest szkodliwa dla wrażliwych osób, a miejsce z AQI od 151-200 ma jakość powietrza, która jest szkodliwa dla szerszej populacji, bo niekorzystnie wpływa na płuca i serce, kiedy drobinki zanieczyszczeń mogą dostać się do naszego krwiobiegu.
Gdy na początku czerwca wschodnie wybrzeże zmagało się z gęstym dymem z pożarów, na niektórych obszarach wskaźnik AQI przekraczał 400. W tym tygodniu wskaźnik AQI Detroit wyniósł aż 306, a w okolicach Chicago ponad 200.
Jakość powietrza w waszej okolicy możecie sprawdzić pod tym linkiem: www.airnow.gov
Jak długo ma utrzymywać się dym z pożarów
Coroczny sezon pożarów lasów w Kanadzie trwa zwykle od maja do października, choć rzadko jest tak niszczycielski na tak wczesnym etapie. Niektóre z najwcześniejszych tegorocznych pożarów rozpoczęły się na początku maja i trwają od kilku miesięcy.
Historycznie sezon pożarów osiąga szczyt w lipcu i sierpniu i kończy się pod koniec października. Eksperci ostrzegają, że reszta sezonu może okazać się równie szkodliwa jak pierwsza część.
„To, co widzieliśmy do tej pory w tym sezonie, to jedne z najpoważniejszych pożarów, jakie kiedykolwiek widzieliśmy w Kanadzie, a obecna prognoza na kilka następnych miesięcy wskazuje na możliwość kontynuacji wyższej niż normalnie aktywności pożarowej” — powiedział agencji Associated Press kanadyjskiego rządu, Bill Blair.
Oznacza to, że Stany Zjednoczone prawdopodobnie będą nadal odczuwać skutki tych pożarów przez wiele miesięcy, w tym ciągłą obecność dymu i mgły.
Czy robi się wystarczająco dużo
Zarówno urzędnicy kanadyjscy, jak i amerykańscy spotkali się z krytyką za brak aktualnych informacji i reakcji na problemy z jakością powietrza, jakie stwarzają te pożary. Burmistrz Nowego Jorku, Eric Adams, został skrytykowany na przykład za to, że nie dostarczał jasnych informacji o stanie jakości powietrza w regionie i nie udostępniał zasobów, takich jak maski i schronienie, wrażliwym na to osobom (przewlekle chorzy, osoby starsze, dzieci).
Stany i miasta przekonują, że pracują nad wydaniem swoim mieszkańcom ostrzeżeń o jakości powietrza. Władze w obu krajach wydały również wytyczne zachęcające ludzi do włączania klimatyzacji, gdy są w środku i używania masek N95 na zewnątrz, które chronią się przed niebezpiecznymi cząsteczkami w powietrzu.
Czy my robimy wystarczająco dużo
Nie. Po pandemii brakuje nam zaufania do publicznych ostrzeżeń. W dotkniętych dymem miasta nie widać, by mieszkańcy w jakiś szczególny sposób chronili swoje zdrowie. Warto jednak zadbać o siebie i swoich bliskich w dni największych zanieczyszczeń. Dym i przenoszone cząsteczki stanowią naprawdę poważne zagrożenie dla zdrowia – apelują lekarze, zwłaszcza pulmonolodzy i kardiolodzy.
Skąd te pożary
Sezon pożarów lasów w Kanadzie nie jest niczym niezwykłym, ale zmiany klimatyczne odegrały rolę w zaostrzeniu ich wielkości i częstotliwości.
„Większość pożarów w lasach borealnych w północnej Kanadzie jest wywoływana przez pioruny. Wzrost temperatury o jeden stopień Celsjusza oznacza około 12% więcej piorunów. Im cieplej robi się wraz z ociepleniem klimatu, tym więcej jest czynników wywołujących pożary” – powiedział CBS News Edward Struzik, członek Queen’s Institute for Energy and Environmental Policy w Kanadzie.
Dodatkowo, wraz z pogarszaniem się zmian klimatu, pożary i jakość powietrza będą się pogarszać, to opinia Morgana Crowleya, naukowca zajmującego się pożarami z kanadyjskiej służby leśnej.
Zmiany klimatu dotkną Kanadę bardziej niż inne regiony, ponieważ jest bliżej bieguna. Ogólnie rzecz biorąc, w całej Kanadzie pory pożarów staną się bardziej ekstremalne. Oczekuje się, że roczny obszar spalonych regionów wzrośnie – niektóre prognozy sugerują, że do 2100 roku może się nawet podwoić.
rj