Blisko 400 chicagowskich policjantów było objętych postępowaniem dyscyplinarnym w sprawie spożycia alkoholu lub narkotyków w latach 1997-2014. "Chicago Sun-Times", który zajął się sprawą, stwierdza, że większość z nich "zapłaciło niską cenę" za złamanie przepisów departamentu. Dziennik na potwierdzenie opisuje sprawy kilku funkcjonariuszy.
Chicagowski policjant Daniel M. Houlihan pracował wtedy od około roku w ochronie byłego burmistrza Richarda M. Daleya, kiedy w 2004 r. został oskarżony o spowodowanie po służbie wypadku w stanie nietrzeźwym.
Funkcjonariusz jadący samochodem swojej żony po ulicy Division skręcał w lewo, by wjechać na autostradę, kiedy zderzył się z SUV, którym jechała kobieta z trójką swoich dzieci w wieku 9 i 8 lat. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala.
Poziom alkoholu we krwi policjanta wynosił 0.30 procent - ponad trzy razy więcej niż 0.08, który określa nietrzeźwość u kierowcy.
Houlihan spędził kilka miesięcy na płatnym urlopie zdrowotnym. Prokuratura ostatecznie postawiła mu zarzuty dotyczące nieumyślnego spowodowania wypadku, dzięki czemu został skazany tylko na rok nadzoru sądowego.
Departament policji zawiesił Houlihana na 30 dni, ale zachował pracę jako kierowca i ochroniarz Daleya, którą wykonywał od 2003 roku. W myśl przepisów CPD funkcjonariusze nie mogą być nietrzeźwi w czasie wykonywania obowiązków służbowych oraz po służbie, niezależnie od tego, czy prowadzą samochód czy nie.
Blisko 400 chicagowskich policjantów było objętych postępowaniem dyscyplinarnym w sprawie spożycia alkoholu lub narkotyków w latach 1997-2014 r.
Kary różniły się znacznie. Wobec połowy funkcjonariuszy wszczęto postępowanie dyscyplinarne, ale zdecydowana większość utrzymała swoje miejsca pracy.
Ponadto z ustaleń "Chicago Sun-Times" wynika, że:
• 198 funkcjonariuszy zostało zawieszonych na okres od jednego dnia po czas nieokreślony.
• Około 20 procent przypadków dotyczyło incydentów podczas pracy.
• 33 policjantów zrezygnowało. Kolejnych 18 zostało zwolnionych.
• 101 spraw zostało zamkniętych bez jakichkolwiek kar dyscyplinarnych, ponieważ zarzuty były nieprawdziwe lub nie do udowodnienia.
Poza przypadkami jazdy w stanie nietrzeźwym, policjanci mogą być poddawani losowym badaniom na obecność narkotyków czy alkoholu. Funkcjonariusze powinni również automatycznie poddać się takim testom, jeśli biorą udział w strzelaninie lub została złożona na nich skarga przez obywateli.
Określenie "nietrzeźwy" przez departament niekoniecznie oznacza, że funkcjonariusze naruszyli prawo, a naruszyli przepisy w zakresie alkoholu lub narkotyków, co doprowadziło do wszczęcia wewnętrznego dochodzenia - twierdzi rzecznik policji, Anthony Guglielmi.
Policjanci, u których poziom alkoholu we krwi wynosi 0.02 procent lub mniej, na ogół nie są objęci postępowaniem dyscyplinarnym. Ci, u których badanie potwierdzi poziom alkoholu od 0.021 do 0.039 procent, mają być "zwolnieni ze służby bez wynagrodzenia do następnego dnia roboczego". Jeśli badanie potwierdzi, że poziom alkoholu we krwi wynosi 0.04 procent lub więcej, sprawa ma być przedmiotem wewnętrznego dochodzenia.
"CPD traktuje alkoholizm jako kwestię zdrowia i leczenia, szczególnie biorąc pod uwagę emocjonalny i fizyczny stres w pracy policji" - stwierdził Guglielmi. "Nadużywanie alkoholu może być objawem większych problemów i jest traktowane bardzo poważnie, nie tylko pod względem odpowiedzialności i dyscypliny, ale również z perspektywy leczenia" - dodał rzecznik prasowy chicagowskiego departamentu policji.
Z dokumentów departamentu za ostatnie 10 lat, do których dotarł dziennik "Chicago Sun-Times”, wynika, że wobec 155 funkcjonariuszy zostało wszczęte wewnętrzne śledztwo w związku z zarzutami dotyczącymi ich "nietrzeźwości" na i po służbie. 93 z nich zostało zawieszonych w obowiązkach służbowych na okres od jednego dnia do roku. Piętnastka została zwolniona.
Jeden z policjantów, który był pijany w pracy, został odsunięty od służby tylko na 15 dni. W innych przypadkach skończyło się tylko na naganie. Rzecznik departamentu podkreśla, że są to przypadki jednostkowe biorąc pod uwagę, że w Chicago zaprzysiężonych jest 13,500 policjantów.
Z powodu nietrzeźwych bądź będących pod wpływem narkotyków policjantów miasto, a w rezultacie podatnicy, ponoszą straty finansowe.
W 2013 roku Chicago zatwierdziło ugodę w wysokości 4.1 miliona dolarów z rodziną Flinta Farmera, zastrzelonego przez funkcjonariusza Gildardo Sierrę, który był wtedy na służbie. Pił alkohol przed pracą. Odszedł ze służby, zanim departament zdążył podjąć kroki dyscyplinarne.
Rodzina Farmerów naciskała, aby Sierra został oskarżony, ale była prokurator stanowa w powiecie Cook, Anita Alvarez, odmówiła. Jej następczyni, Kim Foxx, nie podjęła jeszcze decyzji w tej sprawie.
W 2012 r. losowy test potwierdził, że poziom alkoholu we krwi funkcjonariusza Anthony'ego Grillo, który był wtedy na służbie, wynosił 0.129 procent. 44-letni policjant został zawieszony na 15 dni. Dalej pracuje w chicagowskim departamencie policji, zarabiając około 87,000 dolarów rocznie.
Pięć lat wcześniej dwaj policjanci, Eric Stroh i Daniel Gallagher, zostali przyłapani w barze podczas służby. Badania alkomatem nie wykazały, by byli nietrzeźwi. Mimo to Stroh i Gallagher zostali zawieszeni na 45 dni w obowiązkach za spożywanie alkoholu w czasie służby. 59-letni Stroh opuścił departament w 2013 roku. 57-letni Gallagher dalej pracuje w chicagowskiej policji.
James J. Riordan III został zatrudniony w policji w Chicago w listopadzie 1999 r., mimo że miał na swoim koncie jazdę w stanie nietrzeźwym (DUI) w 1993 r., kiedy jeszcze nie miał skończonych 21 lat, czyli wieku uprawniającego do spożywania alkoholu. Jego prawo jazdy zostało zawieszone na cztery miesiące. Prawo miejskie pozwala na zatrudnienie do policji osoby, która miała na swoim koncie DUI pod warunkiem, że miało to miejsce co najmniej pięć lat wcześniej.
Podczas szkolenia w akademii policyjnej w lutym 2000 r. instruktora zaniepokoił stan Riordana i zapach alkoholu. Został poddany badaniu alkomatem, który wykazał 0.37 procent. Riordan tłumaczył się, że pił dzień wcześniej, a rano zażył lekarstwo na przeziębienie oraz wypłukał usta Listerine.
Śledczy orzekli jednak, że był pod wpływem alkoholu i został zwolniony z departamentu. Ojciec Riordana był policjantem w Chicago, a jego dziadek, James J. Riordan Sr., pierwszy zastępca komendanta, został zastrzelony w 1981 roku, przez nietrzeźwego sprawcę.
JT