----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

24 sierpnia 2017

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

To pytanie pozostaje bez odpowiedzi od 25 lat. Tammy Zywicki miała 21 lat, kiedy została zamordowana. Stanowa policja i FBI zapewnia, że poszukiwania sprawcy, który zgwałcił i zabił studentkę Grinnell College w Iowa, nie ustają.

Ciało 21-letniej Tammy Zywicki znaleziono 1 września 1992 roku przy międzystanowej autostradzie I-44 w powiecie Lawrence w Missouri. Dokładnie dziewięć dni po tym, jak zaginęła. "Zobaczymy się w święta Bożego Narodzenia" – tym słowami małżeństwo JoAnn i Hank Zywicki ze stanu New Jersey żegnało swoje dzieci 25 lata temu.

21-letnia Tammy, studentka Grinnell College w Iowa, miała w drodze na swoją uczelnię odwieźć do Evanston młodszego brata. Daren był studentem Northwestern University.

Rodzeństwo wyruszyło w niedzielę, 23 sierpnia 1992 roku, i bez problemu dojechało do Evanston. Tammy Zywicki wieczorem tego samego dnia miała dotrzeć do Grimell w Iowa, gdzie studiowała. Ale tego samego dnia jej porzucony samochód (Pontiac T1000 rocznik 1985 na tablicach rejestracyjnych ze stanu New Jersey) został zauważony przy autostradzie I-80 niedaleko LaSalle w Illinois. To właśnie w tym miejscu ostatni raz widziano 21-letnią Tammy Zywicki. Drobna blondynka stała obok swojego Pontiaca i próbowała go naprawić.

Na początku lat 90. ubiegłego wieku mało kto miał telefon komórkowy i policja przypuszcza, że Tammy prawdopodobnie usiłowała uzyskać od kogoś pomoc. Następnego dnia, 24 sierpnia 1992 roku, stanowa policja z Illinois, odholowała z pobocza autostrady porzucony samochód 21-latki. W tym samym dniu rodzice zaniepokojeni brakiem informacji od córki, która miała zadzwonić do domu po dotarciu na uczelnię w Iowa, zgłosili zaginięcie Tammy. Policja w Iowa ustaliła, że studentka nie dotarła na kampus. Ślad po niej urywał się właśnie w miejscu, gdzie znaleziono jej zepsuty samochód.

Była oficjalnie poszukiwana. Drobna blondynka, długie włosy, okrągła twarz, jasne oczy, nosiła okulary – tak opisywano Tammy Zywicki. Jej opublikowane zdjęcie można było zobaczyć od New Jersey po Iowa. Rodzice przybyli z New Jersey do LaSalle, by na miejscu oczekiwać na wiadomości o losie córki. Po dziewięciu dniach zdecydowali, że powrócą do New Jersey. Byli na lotnisku w Cincinnati, kiedy przekazano im tragiczną wiadomość: "Tammy nie żyje".

Jej ciało znaleziono porzucone na poboczu niedaleko autostrady I-44 w Missouri. Zawinięte było w czerwony koc i poklejone taśmą (duck tape). Została zgwałcona. Zginęła od ośmiu ciosów zadanych nożem: jeden w ramię i siedem w okolice serca – wynikało z sekcji zwłok.

Policja ustaliła, że Tammy Zywicki ostatni raz widziana była 23 sierpnia 1992 roku w godzinach od 3 do 4 po południu przy swoim samochodzie przy 83 mili autostrady I-80, niedaleko LaSalle w środkowym Illinois. W tych samym czasie świadkowie widzieli przy jej samochodzie ciężarówkę.

Dopiero w styczniu 1992 roku pojawiło się więcej szczegółów. Policja odebrała anonimowy telefon z informacją, że "kierowca ciężarówki gapił się, jak młoda kobieta stara się naprawić swój samochód”. Był to biały mężczyzna w wieku od 35 do 40 lat; wzrostu ponad 6 stóp i miał gęste ciemne włosy. Informacje te przekazała prowadzącym śledztwo pracownica lokalnego ośrodka zdrowia. Powiedziała, że żona tego kierowcy ciężarówki podczas rutynowych badań miała przy sobie zegarek z pozytywką odpowiadający opisowi tego, który został skradziony Tammy Zywicki. Kobieta powiedziała w szpitalu, że dostała go od męża, kierowcy ciężarówki. Prowadzący śledztwo od 1992 roku, Martin McCarthy, zidentyfikował mężczyznę jako Lonniego Bierbodta. Wezwano go na przesłuchania i pobrano od niego krew oraz włosy na badania zanim go zwolniono. Jednak kilka tygodni później w lutym 1993 roku ogłoszono brak postępów w śledztwie.

Po dziesięciu latach… W 2002 roku, w 10. rocznicę, zabójstwa Tammy Zywicki, FBI ogłosiło $50,000 nagrody za wszelkie informacje, które przyczynią się do schwytania sprawcy morderstwa studentki z New Jersey. Już wcześniej, dzięki prywatnym donacjom z rodzinnego miasteczka dziewczyny, udało się zebrać $100,000 nagrody. FBI w 2002 roku po raz pierwszy pobrało próbki DNA ciała Tammy. W 2002 roku zmarł na AIDS także aresztowany w sprawie 41-letni kierowca ciężarówki Lonnie Bierbodt. Zresztą nigdy nie postawiono mu żadnych zarzutów dotyczących morderstwa 21-latki. Nie było wystarczających dowodów. Wśród tych, które zebrano, był na przykład koc z logo Kenworth, w który owinięte było ciało Tammy. Ciężarówka była tego samego producenta. Bierbodt był wcześniej karany za dwa napady z bronią w ręku w latach 80. Na wolność wyszedł po zwolnieniu warunkowym w 1990 roku.

Drugi podejrzany… Pojawił się w lipcu 2007 roku. Agenci FBI przesłuchali 56-letniego Bruce'a Mendenhalla. Kierowca ciężarówki z Albion na południu Illinois został aresztowany 12 lipca 2007 roku i oskarżony, ale w sprawie morderstwa 25-letniej Sary Hulbert na postoju dla ciężarówek w Nashville w Tennessee. Mendenhall przyznał się później do zabójstwa w sumie sześciu kobiet na postojach w Tennessee, Indianie, Alabamie i Georgii. Ale nigdy nie przyznał się do morderstwa Tammy Zywicki. Ostatecznie nigdy nie został także o to oskarżony.

Po 20 latach… W 2012 roku, po dwóch dekadach od zabójstwa Tammy Zywicki, prasa przypominała, że sprawca studentki nigdy nie został postawiony przed wymiarem sprawiedliwości. Kim był? Seryjnym mordercą czy może osobą, która pierwszy raz zabiła?

Tammy Zywicki urodziła się 17 marca 1971 roku w Pleasant Hill w Pensylwanii. Została pochowana w rodzinnych stronach na cmentarzu West Newton Memorial w powiecie Westmoreland w Pensylwanii. Przy jej grobie w każdą rocznicę jej tragicznej śmierci pojawiają się kwiaty i znicze. Jej rodzice z New Jersey, gdzie mieszkali przed morderstwem córki, przenieśli się na emeryturze na Florydę. Tammy była ich jedyną córką. Mają jeszcze trzech synów. "Przede wszystkim – mówił Hank Zywicki w wywiadzie udzielonym w 2012 roku dziennikowi "Chicago Tribune" – chciałbym wiedzieć, dlaczego to zrobił?".

Sierżant stanowej policji w Illinois, Jeff Padilla, nie ma wątpliwości, że sprawa morderstwa z 1992 roku jest ciągle bolesna dla wielu. Mimo upływu 25 lat stanowa policja, FBI z Chicago oraz stanowa prokuratura z powiatu LaSalle w dalszym ciągu pracują nad znalezieniem sprawcy. Policyjni eksperci od badań DNA zamierzają odwiedzić laboratorium FBI w Quantico w stanie Wirginia, by skorzystać z dostępnej tam najnowszej technologii. Głównie z możliwości przeprowadzenia dokładniejszych badań materiałów DNA Tammy. Na początku lat 90. ub. wieku technologia ta w ogóle nie była dostępna.

W ostatnich latach na liście podejrzanych o dokonanie morderstwa Tammy Zywicki znalazło się kilka kolejnych osób, ale poszukiwanie sprawcy trwa. Policja w dalszym ciągu mam nadzieję, że znajdzie odpowiedź na pytanie: kto zabił Tammy? Być może osoba, która skrywa ten sekret, w końcu ujawni się. Może ktoś posiada informacje w tej sprawie, dlatego nawet po 25 latach FBI zwraca się do opinii publicznej z prośbą o pomoc w sprawie tej zagadki kryminalnej.

Wszelkie informacje należy kierować pod numer FBI w Chicago: (312) 421-6700. Za informacje, które doprowadzą do identyfikacji sprawcy bądź sprawców morderstwa Tammy Zywicki oferowana jest nagroda w wysokości do $50,000. Więcej informacji dostępnych jest na stronie fbi.gov

JT

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor