Tysiące kobiet zamierza protestować w Chicago i setkach innych miejsc w całym kraju w najbliższą sobotę, 21 stycznia, aby wysłać wiadomość do prezydenta elekta Donalda Trumpa. Chcą one w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec antyfeministycznej retoryki przyszłego prezydenta.
Podobnie jak organizowana w Waszyngtonie demonstracja przeciwko Donaldowi Trumpowi, która odbędzie się dzień po zaprzysiężeniu Trumpa na prezydenta USA, chicagowski marsz jest walką o prawa kobiet i prawa człowieka. Organizatorzy spodziewają się pojawienia się tysięcy osób. Uczestnicy marszu spotkają się w sobotę rano u zbiegu ulic Jackson i Lake Shore Drive. Przemówienia zaplanowane są na godzinę 10 rano, a następnie o godz. 11:30 Marsz kobiet ruszy ulicami w centrum miasta w kierunku Federal Plaza.
Podczas gdy Marsz kobiet zaplanowany jest na sobotę, chicagowska pisarka Molly Page organizuje kolejną ogólnokrajową akcję o nazwie "One 20", zaplanowaną w Chicago na dzień inauguracji, czyli piątek 20 stycznia. Chodzi o to, aby dzień inauguracji uczynić dniem służenia społeczności.
"Nie dbam o to, jak głosowałeś, jeśli jesteś gotów stanąć wraz z innymi, aby czynić dobro w swojej społeczności" - powiedziała Page. W ramach akcji "One 20" zachęca, aby nie spędzić dnia inauguracji przed telewizorem, ale zamiast tego postarać się zrobić coś dobrego. Zachęca wolontariuszy, aby pomagali w ośrodkach dla bezdomnych oraz osobom ubogim.
Na piątkowy wieczór w Chicago zaplanowano także kilka demonstracji przed budynkiem Trump International Hotel and Tower.
Monitor