Po kilku latach sporów sądowych dotyczących zwolnienia w 2012 roku policjanta z biura szeryfa powiatu Cook, dziesiątki innych funkcjonariuszy i strażników więziennych mogą odzyskać swoje stanowiska, a także zaległe wynagrodzenie.
W ubiegłym miesiącu Sąd Najwyższy w Illinois odmówił rozpatrzenia odwołania od orzeczenia sądu niższej instancji, który stwierdził, że szeryf Tom Dart i Rada Powiatu Cook niewłaściwie powoływała członków zarządu biura szeryfa, który wydaje decyzję w sprawach dyscyplinarnych zaprzysiężonego personelu.
Decyzja rodzi pytania o setki spraw funkcjonariuszy i strażników więziennych w powiecie Cook w czasie 10-letniej kadencji szeryfa Toma Darta.
“Wyrok spowodował administracyjny i biurokratyczny bałagan, który może potrwać nawet kilka lat” - stwierdziła Cara Smith, odpowiedzialna za politykę biura szeryfa. Orzeczenie dotyczy przypadków, które sięgają co najmniej 2011 roku. "Bardzo poważnie traktujemy procedury dyscyplinarne” - podkreśliła Smith.
Funkcjonariusz biura szeryfa, Percy Taylor, został zwolniony w 2012 r., niedługo po tym, jak Tom Dart wyznaczył Johna Rosalesa do rady biura na niespełna roczną kadencję. Tymczasem zgodnie z prawem stanowym, wszyscy członkowie zarządu powinni być powoływani na sześcioletnią kadencję.
Prawnik Taylora, Richard Linden, dopatrzył się tych nieprawidłowości, kiedy zbierał dowody do procesu sądowego, który miał na celu przywrócenie funkcjonariusza do służby. Taylor nie tylko chce powrócić do pracy, ale także domaga się zapłaty ponad 400 tys. dolarów z tytułu wynagrodzenia za okres pięciu lat.
"Nie mogłem w to uwierzyć, że w zarządzie biura szeryfa były takie zaniedbania” - ocenił Linden. W tym roku złożono pozew zbiorowy w sprawie mianowania czterech innych członków zarządu niezgodnie z prawem stanowym.
Decyzja może mieć wpływ na ponad 200 spraw dyscyplinarnych, którymi zarząd zajmował się w latach 2011-2015 - poinformowała Dana Kurtz, adwokat reprezentująca trzech funkcjonariuszy powiatowego więzienia.
"To tak, jakby ktoś stanął przed sędzią kryminalnym, który nie został wybrany, nie został wyznaczony, ale był sędzią”- tłumaczyła, dodając, że jej klienci mają prawo do właściwego procesu.
Nie jest jasne, czy funkcjonariusze biura szeryfa, którzy zostali zwolnieni na podstawie decyzji zarządu, którego członkowie zostali mianowani niezgodnie z prawem stanowym, będą mogli zostać przywróceni do pracy, a następnie natychmiast oskarżeni o takie same wykroczenia i postawieni ponownie przed zarządem.
Linden powiedział, że powinni mieć prawo do zwrotu wynagrodzenia od pierwszego dnia zawieszenia. “Uważam, że jeśli zarząd nie jest prawomocny, decyzje te są nieważne, a przeciętne wynagrodzenie tych funkcjonariuszy będzie wynosić od 70 tys. do 80 tys. oraz benefity” - ocenił prawnik.
Cara Smith z biura szeryfa powiatu Cook stwierdziła, że na razie nie wiadomo, czy na mocy orzeczenia Sądu Najwyższego Illinois do pracy zostaną przywróceni funkcjonariusze zwolnieni za poważne przewinienia.
Dennis Andrews, przedstawiciel Teamsters Local 700, powiedział, że ten związek zawodowy funkcjonariuszy więziennych nie zdecydował jeszcze, w jaki sposób odniesie się do decyzji podejmowanych przez zarząd biura szeryfa.
Jego zdaniem zwolnienia dotyczyły głównie problemów z obecnością w pracy, a nie poważnych wykroczeń. "Oni mówią, że nie przywrócą tych wszystkich złych funkcjonariuszy do pracy! "- cytował wypowiedzi przedstawicieli biura szeryfa.
JT