Sędzia federalny w Chicago odmówił zmiany swojego wyroku dotyczącego miast sanktuariów. Miasto Chicago pozwało departament sprawiedliwości w sprawie nowych wytycznych dotyczących współpracy z federalnymi służbami imigracyjnymi, w tym udostępniania policyjnych baz danych, w zamian za otrzymanie dotacji federalnych na bezpieczeństwo publiczne.
Sędzia federalny Harry Leinenweber, który rozpatrywał pozew złożony przez władze naszego miasta, orzekł, że prokurator generalny Jeff Sessions nie może zablokować - przynajmniej na razie - tego federalnego dofinansowania dla Chicago i innych miast zwanych sanktuariami.
Leinenweber stwierdził, że administracja burmistrza Rahma Emanuela mogłaby ponieść "nieodwracalną szkodę" w stosunkach ze społecznością imigrantów, jeśli wdrożyłaby w życie nowe przepisy departamentu sprawiedliwości.
Sędzia także stwierdził, że prokurator generalny przekroczył swoje uprawnienia, zgadzając się z argumentacją miasta Chicago, że była to próba przejęcia uprawnień Kongresu, który ustala na drodze ustawodawczej przepisy w tej sprawie.
"Władza wykonawcza nie można narzucić takich warunków bez Kongresu" - napisał w swoim orzeczeniu sędzia Leinenweber, dodając, że byłoby to na naruszenie doktryny podziału władzy.
Departament sprawiedliwości zażądał, by policja zawiadamiała służby imigracyjne o zwolnieniach z więzienia nieudokumentowanych imigrantów z 48-godzinnym wyprzedzeniem.
Od wypełnienia tych warunków prokurator generalny Jeff Sessions uzależnił przekazanie miastom sanktuariom grantów federalnych na bezpieczeństwo publiczne, wykorzystywanych m.in. na zakup sprzętu dla policji. Sędzia federalny orzekł jednak, że taką decyzję może podjąć tylko Kongres, a nie władza wykonawcza, w tym przypadku departament sprawiedliwości.
We wniosku z dnia 26 września prokurator generalny Jeff Sessions zażądał od sędziego Leinenweberu zawężenia orzeczenia tylko do Chicago, twierdząc, że niesprawiedliwie ukarane będą mniejsze miasta, które także nie otrzymają grantów Edwarda Byrne Memorial Justice Assistance.
Ale Leinenweber napisał w swojej decyzji w ub. piątek, że podtrzymuje swój wyrok. Harry Leinenweber został mianowany na sędziego federalnego przez prezydenta Ronalda Reagana w 1985 roku. W latach 1973 - 1983 zajmował fotel stanowego kongresmena z ramienia partii republikańskiej.
Burmistrz Rahm Emanuel powiedział, że decyzja sądu to jasne przesłanie dla administracji Trumpa, że próba zmuszenia miast do porzuceniem ich wartości w zamian za zasoby jest błędna. Orzeczenie nazwał "zwycięstwem miast, powiatów i stanów w całym kraju”. Podkreślił, że nie jest to koniec walki.
Chociaż administracja prezydenta Trumpa próbuje powiązać status "miasta sanktuarium" z problemem przestępczości w mieście, komendant policji Eddie Johnson przekonuje, że "nielegalni imigranci nie napędzają przestępczości w Chicago. Dodał, że nie chce, aby funkcjonariusze CPS “próbowali być policją imigracyjną”.
Prokurator generalny Jeff Sessions w ubiegłym tygodniu ostrzegł miasta sanktuaria przed utratą federalnych funduszy. Swoje wezwanie skierował do Chicago, Filadelfii, Nowego Jorku oraz Nowego Orleanu. List wysłał także do powiatu Cook w Illinois.
“Żyjemy w kraju pełnym współczucia, który przyjmuje więcej imigrantów, w porównaniu do innych krajów na świecie, ale musimy także zwrócić uwagę, że nasz system imigracyjny jest mocno wykorzystywany” - stwierdził Sessions.
Miastom sanktuariom dał czas do 27 października na zmianę przepisów. Ostrzegł, że rząd federalny po tej dacie wstrzyma przekazywanie funduszy na bezpieczeństwo publiczne. Miasta sanktuaria powinny się zdecydować, czy “przełożą bezpieczeństwo swoich mieszkańców ponad los osób, które złamały prawo”.
Chicago złożyło w tym roku wniosek do władz federalnych o przyznanie 2.2 mln dolarów z grantów na bezpieczeństwo publiczne, w tym 1.5 mln miało trafić do miasta, a pozostałe fundusze do powiatu Cook i 10 miasteczek na przedmieściach.
JT