Osoby podróżujące z lub przez międzynarodowe lotnisko O'Hare mogą spodziewać się sporego zamieszania związanego z zapowiedzianym przez pracowników strajkiem, do którego dojdzie we wtorek, 29 listopada.
Kilkuset pracowników obsługi lotniska ma zamiar opuścić swoje stanowiska pracy, żądając podniesienia minimalnej stawki godzinowej do 15 dolarów. Do strajku włączają się także pracownicy sieci restauracji szybkiej obsługi, pracownicy socjalni i kierowcy Ubera.
Kampania "Fight for $15" prowadzona przez Service Employees International Union odbędzie się w czwartą rocznicę pierwszego protestu pod tym szyldem, do którego doszło w jednej z restauracji McDonald w Nowym Jorku. W tym roku akcja o ogólnokrajowym zasięgu odbędzie się równocześnie w 340 miastach.
Lotnisko O'Hare jest jednym z 20 lotnisk w całym kraju, gdzie odbędą się protesty i jedynym, w którym pracownicy oficjalnie ogłosili strajk.
Strajki i protesty będą miały miejsce również w restauracjach McDonald i obejmą innych pracowników o niskich zarobkach, organizatorzy poinformowali, że oczekują udziału dziesiątek tysięcy osób.
Wielu pracowników, którzy wezmą we wtorek udział w proteście, zarabia minimalną stawkę godzinową, która w Chicago wynosi $10.50 na godzinę, a w pozostałej części Illinois $8.25.
Protest w 340 miastach rozpocznie się we wtorek, 29 listopada, o godz. 6.00 rano w restauracjach McDonald's, a potem o 12.00 w południe na 20 lotniskach.
Monitor