20 czerwca przypada w tym roku Światowy Dzień Uchodźcy, upamiętniający osoby z całego świata, które zostały zmuszone do opuszczenia swoich krajów ojczystych. Droga, którą pokonują, często jest trudna i ryzykowna, a w nowym miejscu napotykają nowe problemy, wyzwania prawne, bariery finansowe i trudności językowe.
Kluczowe znaczenie dla zrozumienia doświadczeń uchodźców ma zrozumienie, w jaki sposób różnią się oni prawnie od innych kategorii imigrantów, powiedziała dyrektor wykonawczy Chicago Refugee Coalition Alisa Bhachu.
„Uchodźca to osoba, która została zmuszona do opuszczenia swojego kraju pochodzenia z powodu prześladowań, przynależności do grupy politycznej, grupy społecznej” – wyjaśnia Bhachu – „a uchodźcy lub osoby, którym nadano status uchodźcy, muszą przejść szeroko zakrojone procedury bezpieczeństwa oraz wszelkiego rodzaju kontrole w celu uzyskania statusu uchodźcy, który jest im przyznawany jako ochrona humanitarna przez rządy i państwa. Jest to niezwykle inny proces pod względem kroków, które osoba ubiegająca się o azyl musi wykonać, więc musi skorzystać z pomocy UNHCR w drugim kraju schronienia. Zazwyczaj uchodźca przechodzi przez ten proces średnio sześć lat, zanim jego wniosek zostanie rozpatrzony. I bardzo niewiele osób faktycznie uzyskuje status uchodźcy, mniej niż 1% światowej populacji zostaje uchodźcami. Tak więc osoby te mają wyjątkowy status w porównaniu z osobami ubiegającymi się o azyl”.
Centro Romero to najstarsza w mieście organizacja wspierająca uchodźców głównie pochodzenia latynoskiego. Jedna z jej założycielek, Daysi Funes, przybyła do USA jako uchodźca z Salwadoru w latach 80. Powiedziała, że uchodźcy stają dziś przed wieloma takimi samymi wyzwaniami, jak wtedy.
„Jednym z wyzwań, o których chciałabym wspomnieć, jest brak pomocy ekonomicznej” – powiedziała Funes, dodając, iż największe utrudnienie stanowią skomplikowane procedury imigracyjne, czy otrzymanie pozwolenia na pracę, a tym samym możliwości utrzymania siebie i najbliższych.
jm