----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

19 czerwca 2023

Udostępnij znajomym:

Chociaż zwykle nie odbiera połączeń pochodzących z nieznanych numerów telefonów, tego dnia Valeria Haedo odebrała telefon. Dzwoniący przedstawił się jako Robert Daniels z U.S. Customs and Border Protection i powiedział, że ma nakaz jej aresztowania.

Mężczyzna dodał, że jego tożsamość można zweryfikować wpisując w Google nazwisko i departament, co Haedo zrobiła, potwierdzając autentyczność danych. Z czego nie zdawała sobie sprawy, to fakt, że właśnie stała się celem skomplikowanego oszustwa. Spędziła przy telefonie ponad trzy godziny i została doprowadzona do płaczu.

Tego rodzaju oszustwa są jednymi z największych w Stanach Zjednoczonych i polegają na tym, że dzwoniący podszywają się pod różnego rodzaju służby i stosują taktykę zastraszania. Chociaż istnieją od lat, teraz stały się bardziej wiarygodne, ponieważ oszuści używają prawdziwych nazwisk i stopni np. funkcjonariuszy organów ścigania, a połączenia telefoniczne wyświetlają się jako pochodzące z prawdziwego biura.

Federalna Komisja Handlu twierdzi, że tylko w tym roku celem ataków było prawie 200 000 osób. A w zeszłym roku ludzie stracili łącznie 2,6 miliarda dolarów na tego rodzaju oszustwach.

Niestety, stosunkowo wysoki odsetek ludzi daje się nabrać – mówi Lois Greisman, zastępca dyrektora działu praktyk marketingowych Federal Trade Commission. „Kiedy ludzie myślą, że dzwoni do nich przedstawiciel rządowy, pojawia się bardzo zrozumiała reakcja i zaniepokojenie sytuacją”.

Kiedy tego dnia Haedo wygooglowała oficera Danielsa, znalazła informacje na jego temat na stronie internetowej Urzędu Celnego i Ochrony Granic, a numer telefonu pasował do numeru na jej identyfikatorze dzwoniącego. Mężczyzna powiedział jej, iż wystawiony na jej nazwisko nakaz aresztowania przechwyconej z Meksyku paczce, która była na nią zaadresowana.

„W tej paczce rzekomo znaleźli narkotyki, gotówkę, prawa jazdy i fałszywe numery ubezpieczenia społecznego” – powiedziała Haedo. „Wszystko na moje nazwisko”.

Technologia ułatwia oszustwa

Oszuści są teraz w stanie wyszukiwać informacje o swoich ofiarach w czasie rzeczywistym i korzystać z narzędzi internetowych do podszywania się pod prawdziwe osoby oraz coraz częściej korzystać z nowych technologii, takich jak fałszowanie identyfikatora dzwoniącego i klonowanie głosu.

To sprawia, że bardzo trudno jest nam określić, w ferworze chwili, co jest prawdziwe, a co fałszywe” – powiedział Alan Castel, profesor psychologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. „Żerują na naszej niepewności. Niestety, oszuści są często jak psychologowie”.

Organy ścigania w całym kraju ostrzegają przed oszustwami oszustów. Federalna Komisja ds. Łączności stworzyła i zamieściła na kanale YouTube filmy i porady, aby ludzie mogli dowiedzieć się, jak wykrywać fałszowanie identyfikatora dzwoniącego. Agencja mówi, że w takiej sytuacji najlepiej się rozłączyć i oddzwonić.

Organy imigracyjne i celne, służby celne i ochrony granic (CBP) oraz FBI również opublikowały swoje ostrzeżenia online, mówiąc, że nigdy nie zadzwonią i nie poproszą o pieniądze. A jeśli ktoś padnie ofiarą oszustwa, powinien zgłosić to do FBI i FTC.

Po tym, jak Haedo została oskarżona o zorganizowanie transportu narkotyków i gotówki przez międzynarodową granicę, pojawiły się kolejne zarzuty. Fałszywy funkcjonariusz CBP powiedział, że znalazł dwie nielegalne nieruchomości na jej nazwisko w Teksasie, wraz z nielegalnymi kontami bankowymi. Kobieta stanowczo wszystkiemu zaprzeczała – mieszkała w Nowym Jorku i nie posiadała związków z Teksasem ani Meksykiem. Dzwoniący jednak powiedział jej, że będzie musiała porozmawiać z U.S. Marshal Service.

Następnie kobieta została połączona z innym funkcjonariuszem organów ścigania – Thomasem O’Connorem z U.S. Marshals w Teksasie. Ponownie, kiedy wygooglowała jego nazwisko, z łatwością znalazła jego dane w odpowiednim departamencie. Jego numer telefonu pasował do numeru wyświetlonego na jej identyfikatorze dzwoniącego. A sam O’Connor miał silny teksański akcent.

„Dlatego wierzyłam, że to dzieje się naprawdę” – powiedziała Haedo, dodając, iż wyobrażała już sobie, jak nagle przyjeżdża po nią policja i aresztuje za wszystkie popełnione przestępstwa.

Wtedy nagle rozmówca zmienił stanowisko. Wydawało się, że uwierzył Haedo, kiedy powiedziała, że nie popełniła żadnych przestępstw. Powiedział jej, że wygląda na ofiarę kradzieży tożsamości. Oznaczało to, że pilnie musiała chronić swoją tożsamość i zabezpieczyć swoje konto bankowe. Następnie została połączona z nowojorskim wydziałem policji z komisariatu w pobliżu swojego mieszkania. Ponownie nazwisko i numer telefonu wydawały się prawdziwe, a dzwoniący miał nowojorski akcent.

Powszechne oszustwo

Brady McCarron, prawdziwy U.S. Marshall, o tego rodzaju oszustwach słyszy od dłuższego czasu. Obecnie prawie 90% zgłoszeń, które otrzymuje, pochodzi od ofiar, które padły ofiarą tego samego modelu przestępstwa.

Niestety, dotyczy to całego kraju” – powiedział McCarron. „Nie ma grupy docelowej, wszyscy na całym świecie padają ofiarą tego oszustwa”.

McCarron dodał, że otrzymuje od sześciu do siedmiu telefonów dziennie, w tym co najmniej od jednej osoby tygodniowo, która rzeczywiście przekazała pieniądze. Pewna kobieta straciła 30 000 dolarów, ktoś inny 10 000.

„To są telefony, których nienawidzę odbierać” – powiedział McCarron. „I rozdziera mi serce, gdy słyszę te historie”.

Wypłać pieniądze i zdeponuj je w kryptowalutach

Kiedy Haedo została połączona z fałszywym funkcjonariuszem NYPD, ten kazał jej iść do banku i wypłacić maksymalną dozwoloną kwotę w ciągu jednego dnia. „Wysłali mi oQR z kodem do bankomatu z cyfrową walutą, aby tymczasowo zabezpieczyć wszystkie moje pieniądze” – powiedziała. Dopiero w tym momencie poczuła, że coś może być nie tak. Konieczność inwestowania w walutę cyfrową sprawiła, że poczuła się nieswojo i odmówiła. Poprosiła policjanta, aby odprowadził ją do banku, ale usłyszała, że nie mogą tego zrobić.

Im bardziej się wycofywała, tym pilniejsze wydawały się polecenia. Kobieta usłyszała, że jeśli tego dnia nie podejmie działań, jej konto bankowe zostanie natychmiast zamrożone i nie będzie miała do niego dostępu przez okres od sześciu miesięcy do trzech lat.

„Byłam bardzo zdenerwowana i płakałam” – wspomina Haedo. Po trzech godzinach tych wyczerpujących rozmów kobieta rozłączyła się. Nie zrobiła tego, czego od niej żądano, pomimo tego, iż czuła się przerażona i częściowo wierzyła w przedstawioną jej historię. Kiedy obudziła się następnego dnia, jej konto bankowe nie było zablokowane. Wciąż były na nim wszystkie jej pieniądze. Dopiero wtedy w końcu zdała sobie sprawę, że ledwo uniknęła oszustwa. 

jm

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor