Na Kalifornię i Arizonę nadciągnęła wczesna fala bezlitosnych upałów. Krajowa Służba Meteorologiczna ostrzega przed falą gorąca, która w dniach od wtorku do piątku rozpali większość regionów południowego zachodu i część Kalifornii. Wszystko za sprawą ośrodka wysokiego ciśnienia, który jak gorący klin przyniesie temperatury sięgające nawet 113°F (45°C) w Phoenix i 108°F (42°C) w środkowej dolinie Kalifornii.
"Upały nadchodzą wcześniej, musimy się przygotować" - przestrzega Eric Kurth, meteorolog z biura National Weather Service w Sacramento. Według mapy ryzyka termicznego, do środy większość rejonów na południowym zachodzie znajdzie się w strefie umiarkowanego, poważnego lub ekstremalnego zagrożenia gorącem.
Upały = Pożary
Fala upałów grozi też pożarami. W zeszły weekend w pobliżu miejscowości Tracy, około 65 mil (100 km) na wschód od San Francisco, gwałtownie rozprzestrzenił się pożar traw. Nazwany Corral Fire, w mgnieniu oka strawił ponad 14 tys. akrów, zmusił do ewakuacji okolicznych mieszkańców i sparaliżował ruch na kluczowej autostradzie międzystanowej I-580.
"Wichury dochodzące do 60 mil/h (90 km/h) nie pozwalały nawet ustać na nogach" - relacjonowała Cecile Juliette, rzeczniczka Departamentu Ochrony Lasów i Przeciwpożarowej Kalifornii.
Sezon pożarów zaczyna się coraz wcześniej
To przedwczesny zwiastun sezonu pożarowego, który zazwyczaj przybiera na sile dopiero w lipcu, sierpniu i we wrześniu.
"To pokazuje, że ludzie muszą być przygotowani na ewakuację w każdej chwili" - dodaje Juliette.
Meteorolog Eric Kurth przypomina też, że wczesne fale upałów mogą zwiększać ryzyko utonięć w górskich rzekach niosących świeże wody roztopowe.
"Mamy tam zimne prądy i silne nurty. Należy zachować ostrożność i zakładać kamizelki ratunkowe" – dodaje naukowiec.
Jak wynika z zeszłomiesięcznej prognozy National Oceanic and Atmospheric Administration, rok 2024 ma szanse stać się jednym z pięciu najgorętszych w historii pomiarów, a nawet może pobić rekordy wszech czasów.
Śmiertelne żniwo upałów
W ubiegłym roku przedłużające się fale upałów, które nawiedziły południe i południowy zachód USA zebrały śmiertelne żniwo - w aktach zgonów ponad 2 300 osób wymieniono oddziaływanie gorąca – to największa liczba w ciągu ostatnich 45 lat. Naukowcy z Texas A&M University oszacowali, że przez upały życie straciło ok. 11 tys. osób więcej niż w normalnych warunkach.
Zeszłoroczne lato w rejonie Phoenix było najbardziej upalne w historii - przez cały lipiec termometry wskazywały ponad 110°F (43°C). Eksperci określili tę sytuację jako "praktycznie niemożliwą", gdyby nie efekty zmian klimatu. W samym regionie metropolitalnym Maricopa County z powodu upałów zmarło co najmniej 645 osób - o 52 proc. więcej niż rok wcześniej.
Oto kilka miast, w których spodziewane są rekordowe upały:
rj